Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2009-02-02, 15:31
Kilka zdjęć z albumu. Salino 1960, lipiec. Jakieś fragmenty architektury. Zdjęć było więcej ale negatywy chyba oddane na zaliczenie praktyki inwentaryzacyjnej. Na pierwszym droga do jeziora i fragment wyspy po prawej, otwarta trumna w kaplicy cmentarnej, na innym fragment dworku i zuchy w tle.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2009-02-02, 16:05
Więc jeszcze dwa. Samochód w którym w czasie przejażdżki prawie odpadło koło. Dowoził prowiant dla kolonii. I corpus delicti w postaci pieczonego na rożnie na ognisku na wyspie na jez. Salińskim autentycznego, wiejskiego kurczaka. Niestety brak doświadczeń kulinarnych spowodował że był prawie surowy a trzeba było oddać na czas kajaki. Ale co się dało wyszarpać to nasze. Wycieczka i tak była super.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2009-02-02, 17:21
fritzek napisał/a:
A skąd wzięliście ów "corpus"?
Corpus delicti kojarzy się z dowodem przestępstwa. Ale w tym przypadku jest to dowód pieczenia "corpusu" na wyspie li tylko. Kupiony za ówczesne 50 zł z zabiciem i wypatroszeniem.
Lęborski Klub Fotografów zaprasza do oglądania nowej wystawy "Ocalić od zapomnienia", którą można podziwiać w Galerii Fregata przy ulicy Reja 28 do końca listopada. Fotografowie starali się uchwycić piękno w zapomnianych i ginących od upływu czasu cmentarzach.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Dwór powstał pod koniec XVII w. Wiąże się ten fakt z ówczesnym właścicielem Salina szlachcicem Bninem Salickim. Mansardowy dach dworek mógł otrzymać w trakcie kolejnych remontów w połowie XVIII w. Obecnie za datę jego powstania przyjęto 1758 rok.
W 1704r. Michał Ernest Rexin, starosta malborski, generał lejtnant wojsk koronnych (1696-1768 r.) został właścicielem Salina. W 1756 roku Michał, Ernest von Rexin utworzył majorat ze swych dóbr: Gniewino, Salino, Świechowo, Wódka, który w 1762 roku przekazał bratu, generałowi Franciszkowi Ludwikowi Rexinowi. Dwór w Salinie służył rodzinie jako resztówka, czyli dożywocie dla podeszłych wiekiem członków rodziny.
Ród Rexinów był właścicielem Salina od co najmniej 1704 roku do połowy XIX wieku, kiedy wieś przeszła w ręce rodziny von Krauze, których własnością była do 1945 roku.
(...) Ród Rexinów był właścicielem Salina od co najmniej 1704 roku do połowy XIX wieku, kiedy wieś przeszła w ręce rodziny von Krauze, których własnością była do 1945 roku.
Według Gertrudy Perzynowskiej, Dwory, parki i folwarki Kociewia i Kaszub, Tczew 1998, s. 87 : W 1911 roku Salino wraz z Wódką sprzedane zostały rodzinie von Krause i było w ich posiadaniu aż do 1945 roku".
W 1956 r. na terenie grodziska prowadzono badania archeologiczne. Podczas wykopalisk znaleziono tutaj groby skrzynkowe z popielnicami twarzowymi i przedmiotami z brązu. Ponadto odkryto dwadzieścia odłamków naczyń glinianych. Według ekspertyzy archeologów Muzeum Pomorskiego w Danzigu naczynia te wykonane zostały w drugiej fazie okresu wczesnośredniowiecznego i mogą być datowane na X-XI wiek. Sam gród pamiętał zapewne jeszcze wcześniejsze czasy, gdyż Salino zaliczano do najdawniejszych osad kasztelanii białogardzkiej, późniejszej ziemi lęborskiej. Na trudno dostępnej wyspie, około dwustu metrów od brzegu, mieściła się siedziba możnego władyki, gdzie w wypadku najazdu wrogów znajdowała schronienie miejscowa ludność.
Już w XIII wieku znajdował się w Salinie kościół, w którym w roku 1286 urzędował prepozyt Michael de Saulin. Parafia salińska należała do najlepiej wyposażonych w średniowieczu; posiadała cztery włóki ziemi, to jest więcej niż 10% obszaru zajmowanego przez wieś.
W 1344 r. wielki mistrz krzyżacki Rudolph Koenig przekazał wieś Szpitalowi Świętego Ducha w Danzigu. Prawa szpitala do tej posiadłości pozostawały w mocy aż do początków XVI wieku. W 1468 r. wieś łącznie z patronatem kościoła znalazła się w rękach niejakiego Poszkowskiego z Wódki (obecnie Witków), lecz już w 1493 r. z nadania księcia pomorskiego Bogusława X stała się własnością Wawrzyńca Krokowskiego (z Krokowej koło Pucka). Po jego śmierci w 1507 r. posiadłość przypadła w udziale jego synom Janowi i Jerzemu. Wieś pozostawała w rękach Krokowskich przez całe stulecie, dopiero w XVII odstąpili ją Solickim, od których z kolei przejęli ją Rexinowie w wieku XVIII.
W 1784 r. istniał jeszcze stary kościół, w którego podziemiach mieściły się groby szlacheckiej rodziny Prebenelów opiekujących się kościołem. W maju 1838 r. rozebrano stary kościół, aby już w czerwcu tego roku rozpocząć budowę nowego trzynawowego obiektu z kamienia, który przetrwał do dziś. Z dawnego wyposażenia pozostało kilka cennych zabytków: wapienna płyta grobowa z herbem i łacińskim napisem, XVIII-wieczna drewniana figura anioła i obraz olejny "Ukrzyżowanie".
Ze spisu inwentarza, sporządzonego w 1784 r. dowiadujemy się, że oprócz kościoła istniał w Salinie młyn wodny, plebania i zamek. Zamek ten, a właściwie niewielki dworek, nazwany przez okoliczną ludność Szwedzkim Zameczkiem, zachował się do dziś i uważany jest za prawdziwy unikat wiejskiej architektury na terenie Pomorza Danzigiego. Jest to parterowy budynek, ryglowy, z dwiema narożnicami, typowymi dla polskich dworków. Mansardowy dach pokryty jest trzciną. Obiekt ten usytuowany jest na wysokim brzegu jeziora pod osłoną starych drzew. Z jego istnieniem związana jest interesująca legenda z tajemniczą Białą Damą w roli głównej.
W historię Salina wpisała się również tutejsza szkoła i jej to właśnie poświęcić chcemy niniejszą, skromną broszurę. Najwcześniejsza wzmianka o szkole dotyczy 1815 r., kiedy to pożar strawił ówczesną plebanię, zabudowania gospodarcze oraz budynek szkolny. A więc już wtedy on istniał. Niestety nie wiemy od kiedy. Wiemy jedynie, że istniejący do dziś stary budynek z czerwonej cegły wzniesiony został w 1884r. Co działo się między tymi dwiema datami również pozostaje tajemnicą. Do 1945 r. szkoła pozostawała pod administracją niemiecką, a dopiero po wyzwoleniu rozpoczęła działalność jako placówka oświaty polskiej. Nie od razu jednak szkoła realizowała pełny program nauczania. W tych trudnych powojennych czasach warunki lokalowe pozostawiały wiele do życzenia. Dopiero w 1951 r. do budynku szkolnego doprowadzono elektryczność. Sześć lat później nauczyciele otrzymali mieszkania w domu położonym koło cmentarza. Dzięki temu w samej szkole zwolniły się dwa pomieszczenia i lekcje prowadzono w czterech salach, poza tym istniał pokój nauczycielski.
Ważny moment dla salińskiej szkoły nastąpił w 1961 r., kiedy to na potrzeby Ośrodka Kolonijno-Wczasowego wyremontowano budynek dawnej plebanii. Od tej pory obiekt nazywany był Domem Kolonijnym, a jego istnienie ściśle związane było z życiem szkoły. W 1962 r. przeprowadzono kapitalny remont starej szkoły. Mimo to, wobec wzrastających potrzeb, warunki lokalowe były wciąż niewystarczające, tym bardziej, że w obiekcie tym mieściło się również mieszkanie kierownika szkoły. Aby temu zaradzić, pierwszego września 1964 r. dzieci z klasy II i III rozpoczęły naukę w Domu Kolonijnym. Rok później na sale lekcyjne przeznaczono już cztery pomieszczenia w tym budynku. W 1969 r. wyprowadzają się stąd mieszkające tu dotychczas dwie rodziny i Szkoła Podstawowa przejmuje cały budynek.
Dzisiejsze oblicze Szkoła Podstawowa w Salinie zyskała w latach 1971-1972, kiedy to przy okazji remontu kapitalnego obydwu budynków w byłym Domu Kolonijnym wygospodarowano m. in. cztery małe pomieszczenia na pomoce naukowe oraz jedno dla potrzeb Spółdzielni Uczniowskiej. W dachu wstawiono okna, dzięki czemu duże pomieszczenie na piętrze można było przeznaczyć na świetlicę. Od tego czasu na budynek z czerwonej cegły mówiło się "stara szkoła", a na budynek po przedwojennej plebanii - "nowa szkoła". Dzisiaj mamy rok 1999. Kończy się stulecie, świat dokonuje wielkich podsumowań, a my, nauczyciele naszej szkoły, szykujemy się do jej likwidacji. Wszyscy czujemy się z nią mocno związani i nie chcemy, aby zniknęła ona z oświatowej mapy Polski bez śladu. Postanowiliśmy, w miarę naszych skromnych możliwości, dokonać jakiegoś podsumowania dziejów tej placówki, aby pozostał po niej sentymentalny ślad. Mamy nadzieję, że jest to inicjatywa ważna dla tych, którzy pozostawili tutaj swoje beztroskie dzieciństwo oraz dla tych, którym przyszło tu uprawiać trudne, ale satysfakcjonujące rzemiosło nauczycielskie.
Stojąc na granicy wsi Salino, obok Domu Nauczyciela zobaczyć można biały budynek na niewielkim podwyższeniu terenu, zasłonięty częściowo przez szpaler wysokich świerków i daglezji. Po drugiej stronie drogi przycupnął na uboczu mały czerwony budynek. Widok ten, trochę jak wyjęty z romantycznych opowieści, urzeka prostotą i spokojem. Będzie nam tego brakować.
Pamiętać jednak należy, że żadnej szkoły nie tworzą obiekty architektoniczne. Szkoła to żywy organizm, którego charakter wypracowują ludzie - przede wszystkim ci młodzi i jeszcze młodsi, czyli uczniowie. Niewątpliwie na atmosferę panującą w szkole wielki wpływ mają również dorośli - nauczyciele, pracownicy obsługi i rodzice. Jedni z nich stanowią wiedzę i autorytet poparty rzetelnym przygotowaniem, inni to życzliwość, zaangażowanie i poświęcenie. Jeszcze inni, nie rzucając się w oczy, niosą swój wkład poprzez codzienną, mrówczą pracę. Z całą pewnością żadnej z tych cnót w murach salińskiej szkoły nie brakowało. W dowód ich uznania niniejszą pracę dedykujemy wszystkim tym, którzy tworzyli historię Szkoły Podstawowej w Salinie.
Niesamowite również kalendarium szkoły i miejscowości. Kilka wyjątków poniżej.
1884r. Zbudowano gmach starej szkoły (budynek z czerwonej cegły).
1906r. Pożar zniszczył dach szkoły.
(...)31.03.1951r. Społeczny Komitet Radiofonizacji Kraju Zarząd w Danzigu przydziela szkole aparat radiowy "Pionier", a wieś otrzymuje własny radiowęzeł. (...)
25.06.1955r. Jerzy Afeltowicz sam uczy w sześciu klasach. (...)
1957r. Podczas wakacji odbywa się pierwsza w tej szkole wycieczka, zorganizowana przez Wydział Oświaty. Piętnastu uczniów salińskiej szkoły zwiedza Danzig, Oliwę i Nowy Port. Przewodnikiem wycieczki jest Jerzy Afeltowicz. (...)
1961r. W okresie wakacji Danzigie Zakłady Radiowe T-18 organizują w Salinie Ośrodek Kolonijno-Wczasowy. Dzieci mieszkają w budynku szkolnym, zabytkowym dworku i w dawnej plebanii (sprzed 1945r.). Plebanię po remoncie nazywa się Domem Kolonijnym. Budynek ogrodzono siatką, założono umywalnię i doprowadzono wodę rurociągiem z 1911r., nieczynnym od kilku lat.
1961-1962r. Bardzo trudny okres dla Salina. Mieszkańcy byłego PGR wyprowadzają się i pozostawiają domy bez opieki, które niszczeją w szybkim tempie.Wieś staje się rumowiskiem - jest dużo zabudowań bez dachów, drzwi i ram okiennych. Część zdewastowanych budynków przejmuje Wejherowska Fabryka Obuwia i organizuje tu Ośrodek Wczasowy. Budynki nie nadające się do remontu rozbiera grupa remontowo-budowlana PGR Rumia.
01.08.1962r. Rozpoczyna się kapitalny remont starej szkoły, który obejmuje izby lekcyjne i mieszkanie kierownika szkoły. Odnowione zostają tynki i podłogi, wymienia się okna i drzwi. Kierownictwo kolonii T-18 w dowód współpracy i przyjaźni pozostawia szkole telewizor. (...)
1990r. Komitet Rodzicielski za samodzielnie wypracowane pieniądze kupuje dla dzieci komputer "Atari" i odtwarzacz wideo. (...)
02.1999r. Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej podpisuje ustawę o reformie oświatowej. Dla wszystkich jest już pewne, że nasza szkoła ulegnie likwidacji. (...)
25.06.1999r. Odbywa się szczególnie uroczyste zakończenie roku szkolnego, gdyż jest ono połączone z zamknięciem działalności naszej kochanej szkoły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum