Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-09-05, 18:42
Polecam tym którzy jeszcze nie widzieli wystawę "Drogi do wolności" - ze względów zawodowych musiałem ją ostatnio dobrze poznać i jestem pod wrażeniem. Zorganizowana jest perfekcyjnie. Jest tam i komunistyczna rzeczywistość i historia walki Polaków o to wszystko o co walczyli i to, że walka Polaków rozpoczęła proces który trwa do dzisiaj. Nie wiele jest tam ocen - dużo faktów, a przede wszystkim masa autentycznie przemawiających do wyobraźni i uczuć symboli. I to nie do uczuć polskich, a ludzkich. Wiem, że to nie honor zerżnąć z innej wystawy, ale polecam serdecznie przyjrzenie się, bo inspiracji tam nie zabraknie.
Wystawę widziałam, i w kontekście swojej pracy czuję, że powinnam się wybrać znowu. Najlepiej z przewodnikiem
Zrzynać nie będę, bo trudno zrzynać z faktów, ale pierwsze skojarzenia jakie miałam po otrzymaniu tej propozycji to właśnie"Drogi do wolności" i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Ja myślę, że to trafi nie tylko do młodych współczesnego zachodu. Nie raz, i nie dwa gadaliśmy o tym, że opowiadanie o tych czasach ludziom młodszym od nas o kilkanaście i więcej lat wywołuje i niedowierzanie. Jeden taki egzemplarz mam w domu. Owszem pamięta, że kiedyś (dawno, dawno temu) nie było w domu komputerów. Ale już np. biało-czarnego telewizora w życiu nie widział i za bardzo nam nie wierzy, że coś takiego istniało. Nie mówiąc o podanych przez Ciebie przykładach zbierania pustych puszek po piwie, paczek po fajkach, opakowań z okienkiem po czekoladach. I że pomarańcze były raz w roku pod choinką.
Tak, ale Ty teraz mówisz o różnicy w rozwoju w różnych epokach. Twój egzemplarz pamięta brak kompa w domu, ale to był czas, gdy tego kompa nie widziałby również w domu zachodnim.
A mnie chodzi o różnice dokładnie w tym samym czasie, ale za to w różnych miejscach tego samego kontynentu. Że to co dla ich rodziców było codziennością, tu w tym samym czasie było nierealnym marzeniem. Że w tym samym czasie obowiązywała tu odwrotna logika, na przykład używany samochód (lub telewizor, pralka, lodówka, cokolwiek) kosztował kilkakrotnie więcej od nowego, ale ten nowy był nie do kupienia. Że ciasne mieszkania w bloku TAM budowane raczej jako lokale socjalne dla biedoty, TU były obiektem westchnień, na które czekało się kilkanaście lat. Za to mieszkania w starych kamienicach TAM były czymś ekskluzywnym, a TU były uznawane za slumsy, którymi zresztą zazwyczaj rzeczywiście były. Że paszport, który TAM otrzymywało się na życzenie TU był rarytasem osiągalnym tylko dla wybranych i uznanych przez policje polityczną. No i jakiś przelicznik: ile za miesięczną pensję można było kupić chleba, benzyny, butów, mięsa TAM i TU.
Może jest to jakiś sposób, żeby odbiorca tej wystawy zrozumiał rzeczywistość w której powstawały te protesty, z których jeden był w pewnym stopniu udany.
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Podnoszę wątek, bo sprawa nabiera tempa Przekopałam internet i własne zasoby w poszukiwaniu materiału zdjęciowego. I tu ogromna prośba do Was, kochani Forumowicze - jeśli macie w swoich nieprzebranych zasobach jakieś ciekawe zdjęcia z okresu PRL (szczególnie chodzi mi o "normalne" życie") i zechcielibyście się nimi ze mną podzielić jako inspiracją to będę dozgonnie wdzięczną
Hmm, z jego pomocy to obawiam się, że mogłabym skorzystać jedynie za żywą gotowiznę. KFP sprzedaje zdjecia, mają bardzo dużo Wałesy, lat 80 its, ale niestety za ciężką kasę...Zresztą, mi chodzi raczej o zdjęcia, świadectwa normalnych, zwykłych ludzi, takie codziennie impresje z tamtych czasów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum