Przeglądając materiały dotyczące wojny polsko–szwedzkiej (1626-1629), znalazłem interesujące informacje związane ze Skarszewami, nieznane wcześniej badaczom historii tego miasteczka. W książce „Dzieje Skarszew” Wiesława Brzoskowskiego czytamy: „Wiemy, że 23 lutego 1629 roku oddział Szwedów zajął miasto i puścił z dymem większą część zabudowy. Zamorscy najeźdźcy spalili również skarszewski dom modlitwy protestanckich współbraci. Straty musiały być olbrzymie, skoro w 1632 roku rada miejska prosiła Danzig o udzielenie pożyczki. Jeszcze w tym samym roku na sejmiku generalnym skarszewiacy prosili podskarbiego pruskiego o zwolnienie z podatków i przydział drewna na odbudowę domów”. Okazuje się jednak, że nie był to jedyny atak Szwedów na Skarszewy w trakcie tej wojny. Z artykułu Jerzego Teodorczyka, zatytułowanego „Mikołaj Mocarski h. Łada (ok. 1590-1638)”, można się dowiedzieć, że pod koniec 1627 roku główne siły hetmana Stanisława Koniecpolskiego znajdowały się pod Gniewem. Natomiast pod Tczewem obozowały wojska szwedzkie blokowane przez pułkownika Stefana Koniecpolskiego, który połowę żołnierzy pozostawił w Skarszewach pod dowództwem pułkownika Mikołaja Mocarskiego. „Oddział Mocarskiego liczył około 700 ludzi - husarzy, kozaków, rajtarów, piechoty polskiej i cudzoziemskiego autoramentu”. Kilka miesięcy wcześniej, jako dowódca awangardy wojsk hetmana Koniecpolskiego, Mocarski wsławił się w zwycięskiej dla polskiej armii bitwie pod Czarnem (12-17 kwietnia 1627 roku). Natomiast na początku grudnia tego samego roku stał już w Skarszewach. W nocy z 27 na 28 czerwca 1628 roku, mając tylko dwie chorągwie, Mocarski został zaskoczony atakiem jazdy, piechoty oraz artylerii Gustawa Adolfa i wyparty na kilka dni ze Skarszew. Nie pozostał jednak dłużny Szwedom. Już 23 lipca to on był zwycięzcą, odrzucając rajtarów szwedzkich od Sobowidza i rozbijając w następnym miesiącu dwie kompanie dragonii szwedzkiej, które wyruszyły z Tczewa po prowiant, a potem odparł do Gronowa piechotę szwedzkiego feldmarszałka Wrangla.
Jeszcze kilka lat temu miasteczko nad Wietcisą słynęło z niezwykle atrakcyjnych inscenizacji ataku pruskich żołnierzy na przebywający w Skarszewach kilkusetosobowy oddział wojsk napoleońskich, co miało miejsce w nocy z 28 na 29 lutego 1807 roku. Jak wyglądały te inscenizacje można zobaczyć m.in. na Wolnym Forum Danzig (temat: Napoleoński wątek związany ze Skarszewami) http://wolneforumdanzig.p...t=608&start=165
Teraz jest okazja, żeby fakty z czasów wojny polsko-szwedzkiej, zawarte w powyższym tekście, również wykorzystać dla promocji Skarszew. Na pewno warto, a uzasadnieniem niech będzie fragment tekstu z albumu „Husaria Rzeczpospolitej” autorstwa Radosława Sikory i Radosława Szleszyńskiego: „Bez dwóch zdań husaria pozostaje najskuteczniejszą formacją w dziejach Polski i jest jedną z najskuteczniejszych w dziejach świata. Jej widok wciąż fascynuje pięknem i unikalnością. Prężnie rozwijający się ruch rekonstrukcji historycznej jest tego najlepszym dowodem. Widowiska z udziałem husarzy cieszą się dużą popularnością, a ich zdjęcia krążą po Internecie, niemal zawsze wzbudzając pozytywną reakcję i podziw”.
Edward Zimmermann
Wojciech Kossak, Chorągiew husarska.jpg
Plik ściągnięto 11118 raz(y) 116,11 KB
Husarz - akwarela Aleksandra Orłowskiego.jpeg
Plik ściągnięto 11118 raz(y) 121,91 KB
Atak husarii - akwarela Aleksandra Orłowskiego.jpg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum