Jak bumerang wraca prawie co roku (od 1946 r.) pomysł odbudowy Wyspy Spichrzów. Wszystkie dotychczasowe wysiłki spalały na panewce, tak samo jest z ostatnim przetargiem-projektem. Czyżby jakieś fatum zawisło nad wyspą?
Bez efektu zakończył się międzynarodowy konkurs na wybór firmy, która wspólnie z władzami miasta miała zająć się zagospodarowaniem północnego cypla Wyspy Spichrzów. Powód: brak zdecydowania ze strony dwóch firm., które zostały dopuszczone do konkursu. Mimo kilkukrotnego przesuwania daty złożenia koncepcji architektonicznych i wpłacenia wadium w wysokości 1 mln złotych, rywalizujące przedsiębiorstwa nie spełniły tego warunku. Ostatni termin upłynął 30 czerwca i miasto postawiło, zakończyć konkurs - bez rozstrzygnięcia.
Konkurs dotyczył jednego z najatrakcyjniejszych fragmentów wyspy: od ul. Stągiewnej w kierunku Żurawia. Teraz, obszar ten, liczący około 5 hektarów, prawie w całości jest niewykorzystywany. Jest jednym z największych "odłogów" w historycznych centrach polskich miast.
Starania o zagospodarowanie tego kawałka Danziga mają już blisko dziesięcioletnią historię. Parę lat temu, było już niemal pewne, że powstanie tam nowoczesny, ekskluzywny hotel. Nic z tego. Nie udało się też uregulować statusu prawnego znajdujących się tam działek. To oczywiście utrudnia starania o znalezienie chętnego ulokowania na wyspie pieniędzy. Ponadto, trzeba tam doprowadzić energię, w ilości wystarczającej dla wszystkich planowanych obiektów, w tym Muzeum Bursztynu, które ma być na samym cyplu. Koncepcja programowo - przestrzenna infrastruktury komunalnej (kanalizacji, wodociągów, ogrzewania) dopiero powstaje.
Ostatni, międzynarodowy konkurs miał wyłonić inwestora, z którym Miasto Danzig chce utworzyć spółkę celową do zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów, ogłoszono w czerwcu ubiegłego roku. Zainteresowało się nim 12 podmiotów. Niestety, z oficjalnym przystąpieniem do rywalizacji, wszyscy zwlekali. Dopiero 31 grudnia ubiegłego roku, niemal w ostatniej chwili, odważyły się na to dwie spółki. Do finału jednak nie doszło, bo żadna z nich nie spełniła podstawowego warunku: wpłacenia kaucji i złożenia dokumentacji. Kaucja miała wynosić 1 mln złotych wobec wartości inwestycji około 600 mln złotych.
Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Danziga
Inwestorzy, którzy początkowo złożyli oferty cenowo - rzeczowe, w toku konkursu okazali się nieprzygotowani finansowo i organizacyjnie. Miasto nie może sobie pozwolić na niefrasobliwość i przekazanie gruntów do spółki celowej bez odpowiedniego zabezpieczenia się. Dlatego, w związku z niezłożeniem przez oferentów koncepcji architektonicznej i wadium, Komisja Konkursowa zadecydowała zakończyć go bez wyłonienia najkorzystniejszej oferty. Postanowiliśmy, że prace przygotowawcze do inwestycji, miasto będzie prowadzić we własnym zakresie. Zadecydowaliśmy też o podjęciu negocjacji z biznesmenami, ustalając z nimi warunki przedsięwzięcia. Zainteresowanych jest kilkanaście firm, w większości z międzynarodowym kapitałem.
Kalendarium Wyspy Spichrzów
Urbanizacja terenu dzisiejszej północnej części Wyspy Spichrzów zaczęła się w XIV wieku. Wówczas zaczęto przenosić kupieckie magazyny z Głównego Miasta na prawy brzeg Starej Motławy. Wyspą ten fragment miasta stał się jednak dopiero dwa wieki później, po przekopaniu kanału Nowej Motławy. Na wyspie powstało ponad 300 spichlerzy. Niestety, w 1813 roku większość z tych obiektów strawił pożar. Pod koniec XIX wieku nastąpił gwałtowny rozwój Danziga. Przekształcenia zaczęły pojawiać się również na Wyspie Spichrzów, przy ulicy Stągiewnej ulokowały się biura, banki i kantory kupieckie. W 1945 roku, prawie wszystko ległaow gruzach. W roku 1997 zaczęto badania archeologiczne, by przygotować teren pod nowe budynki. Zgłaszali się różni biznesmeni. Nic z tego. Od czasów wojny prawie nic tam nie powstało.
W czerwcu ubiegłego roku ogłoszono kolejny konkurs na wyłonienie inwestora. Też bez efektu, co okazało się 30 czerwca br.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 182 Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-07-03, 10:23
Grün napisał/a:
Przeklęta to jest nieudolność i odwieczny bałagan, uniemożliwiający zagospodarowanie ogromnego terenu w środku Miasta od 60 lat.
masz rację, szlag człowieka trafia, kiedy się pomyśli, że gdyby nie zmiana granic państwowych po 1945 roku to taki np. Danzig czy Elbląg, mimo olbrzymich zniszczeń wyglądałyby dziś zupełnie inaczej (vide np. Hamburg czy Brema)...
Pumeks [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-03, 10:29
Przestańcie bo zacytuję przemówienie Hitlera w Dworze Artusa
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-07-03, 13:54
Hagedorn napisał/a:
mimo olbrzymich zniszczeń wyglądałyby dziś zupełnie inaczej (vide np. Hamburg czy Brema)...
Obawiam się, że raczej tak jak Rotterdam.
To właśnie zmiana granic paradoksalnie wpłynęła na pewne decyzje, które, gdyby granice pozostały bez zmian, na 99% poszłyby w kierunku uprzątnięcia ruin w całym Mieście i jego nowoczesnej zabudowy.
Widziałeś rynek w Lubece?
Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 934 Skąd: Orunia
Wysłany: 2008-07-04, 22:13
Oczywiście, że Hagedorn nie ma tu racji (oględnie mówiąc...)
Grün przywołał przykład Rotterdamu, więc dla jego ilustracji pozwoliłem sobie zamieścić trzy lotnicze zdjęcia historycznego centrum tego miasta: sprzed maja 1940 roku, po uprzatnięciu gruzów i po odbudowie.
W jednym się tylko nie zgodzę z Grünem: nie zawsze przeklęte były ta nieudolność i odwieczny bałagan... W wielu przypadkach dzięki nim nie zabudowano placów po historycznych centrach miast blokami czy innymi koszmarkami socjalistycznej architektury, jak np. na Starym Mieście w Malborku. Tam to już można tylko zazgrzytać zębami...
rot1.jpg Rotterdam - Stare Miasto przed niemiecką inwazją w maju 1940 roku
Plik ściągnięto 42616 raz(y) 72,7 KB
rot2.jpg Rotterdam - Stare Miasto po zniszczeniu przez Luftwaffe
Plik ściągnięto 42616 raz(y) 75,21 KB
rot3.jpg Rotterdam - Stare Miasto po odbudowie
Plik ściągnięto 42616 raz(y) 74,09 KB
Ostatnio zmieniony przez renekk 2008-07-04, 23:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2008-07-18, 14:39 Utopia?
Piękny teren w centrum. Wyspa Spichrzów. Spichrze dzisiaj zupełnie niepotrzebne. Nie ma portu, jest tylko Marina. Z wieżyczki Muzeum Archeologicznego widać super chaszcze. Przyroda na tym ogrodzonym terenie rozwija się jak w dżungli. Więc może zamiast jeszcze jednej zabudowy stworzyć piękny park z alejkami, ogródkami, nadbrzeżami z możliwością cumowania łodzi i jachtów, z jakimś amfiteatrem do letnich występów. Jakieś knajpki żeglarskie, wszystko wśród zieleni. Oaza wśród otoczenia praktycznie pozbawionego spalin.
A wracając do tematu widoków, proponuję Eye Danzig, na wzór Eye Londyn z pięknymi widokami Danziga i okolicy, super atrakcja. I kilka zdjęć. Widoki może nie z takich ujęć jak z Eye Danzig ale kto ma wyobraźnię to sobie dośpiewa.
Eye Londyn adres tutaj
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum