Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: villaoliva
2010-05-07, 16:20
Wyspa Spichrzów
Autor Wiadomość
darek_jestem 

Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 5
Skąd: Orunia
Wysłany: 2010-02-27, 12:09   

Hochstriess napisał/a:
No widzisz, gdybyś naprawdę przeczytał petycję uważnie i ze zrozumieniem, to byś wiedział czego ona dotyczy.
Póki co - dyskusję uważam za bezprzedmiotową, więc wybacz, ale EOT.


Przeczytałem petycję - moim zdaniem dotyczy ona Waszych obaw, że na cyplu stanie bursztynowy kartofel, a reszta zabudowy będzie przypominać LOT. Uspokoję więc Was - tak nie będzie:)

Cytat:
Ale to, że taki projekt się pojawił o czymś chyba świadczy?
Tak samo jak most Peruckiego, ktoś zapłacić z naszych pieniędzy za koszmarny projekt...


Sytuacja analogiczna. Tamten "ciężki" projekt to też była jakaś tam wizja, która w życie (na szczęście nie wejdzie). No ale powód do podnoszenia larum oczywiście jest.


Jeszcze tak bardziej intopic: przedstawcie Wasze wizje WS, bo póki co w tej przeważającej ilości postów typu "nie, bo nie" nie widzę jakoś Waszego pomysłu co w zamian.
 
 
Jurmak 
Jurmak

Wiek: 69
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 45
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-02-27, 13:09   

darek_jestem napisał/a:
jakaś tam wizja


Ale przyznasz, że gdyby nie protesty to istnieje niebezpieczeństwo, że "jakaś tam wizja" może być wdrożona?
A tak już całkiem na marginesie czy "jakaś tam wizja" nie może być od razu ładna? A tak tylko ośmiesza "wizjonerów"
 
 
pawel_45 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 282
Wysłany: 2010-02-27, 14:33   

darek_jestem napisał/a:
...Przeczytałem petycję - moim zdaniem dotyczy ona Waszych obaw, że na cyplu stanie bursztynowy kartofel, a reszta zabudowy będzie przypominać LOT. Uspokoję więc Was - tak nie będzie:)...


Ja odnoszę wrażenie, że przeczytałeś to (jak twierdzisz) - jednak bez zrozumienia.
Twoje uspokojenie zachowaj dla siebie - ocierasz się o śmieszność. Czy to Ty będziesz decydował jak będzie? :hihi:
Pozdrawiam.
 
 
Grün 
Oberwasserspeier


Pomógł: 14 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 1468
Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-27, 16:21   

No poczekajcie. Może jestem_darek, to wcale nie darek, tylko jakaś niezwykle wazna osoba, która jednym pociągnięciem pióra ze złotą stalówką decyduje o tym co się buduje, a co nie :)
_________________
Z wyrazami...
prof. wirt. Grün
Nowe w Akademii: O Hausmarkach
Felietony historyczne na MMTrójmiasto
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2010-02-27, 16:32   

Grün napisał/a:
Może jestem_darek, to wcale nie darek
Może to jest... :szczena: nie będę wypowiadał imienia jego na daremno. :hihi: :mrgreen:
 
 
fritzek 
Oberkalarepa


Pomogła: 10 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 3529
Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2010-02-27, 16:32   

Artykuł w dzisiejszej GW:

Kontrowersje wokół wyspy. Spichlerze czy szkło i metal?
Cytat:
Przez kilkadziesiąt lat straszyła mieszkańców i turystów. Teraz w końcu Wyspa Spichrzów znalazła inwestora. Ale plany jej zagospodarowania, choć dopiero w powijakach, już dzisiaj wzbudzają niepokój miłośników Danziga, którzy chcą przywrócenia pierwotnej zabudowy serca miasta
_________________
Rzaba żądzi!
Neufahrwasser...Neufahrwasser
 
 
 
roland 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 316
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-02-27, 17:05   wyspa

Dziennik Bałtycki


Samo oddanie północnego cypla deweloperowi i wybudowanie Muzeum Bursztynu nie ożywi danzigiej Wyspy Spichrzów - tłumaczą w rozmowie Jarosław Zalesiński i prof. Andrzej Baranowski

Architektura stała się w Trójmieście jedną z najżywiej dyskutowanych spraw. Architektura i urbanistyka. Powód jest prosty: w każdym z miast fronty robót są rozciągnięte jak bodaj nigdy. Płyną unijne pieniądze, poprawiło się też samorządom, potrzeby są wielkie i wciąż musimy odrabiać półwieczne zapóźnienie. Ale czy trójmiejską specyfiką nie jest coś, co można by nazwać syndromem drugiej kadencji?

Prezydenci każdego z miast rządzą nami nawet dłużej, o wiele dłużej niż tylko drugą kadencję, ale psychologicznie ich sytuacja od tamtego czasu się nie zmieniła. Zrobić coś dużego i atrakcyjnego, zrobić coś, co zapewni następną kadencję albo będzie tym, co po sobie pozostawię. A najlepiej jedno i drugie. Czy nie takie myśli zaczynają wtedy przychodzić do głowy?

Nie widziałbym w tym absolutnie niczego złego. Ambicje liderów w naturalny sposób łaczą się z potrzebami miast przez nich zarządzanych i z potrzebami mieszkańców. Sęk w tym, że dyskretnie i mało dostrzegalnie, przy długim rządzeniu, mogą się przesunąć akcenty. Potrzeby mieszkańców mogą się stopniowo zagubić wśród innych potrzeb - okazałości i efektowności projektów, ich odpowiedniej skali, ich wiekopomności. Mieszkańcy funkcjonują sobie w jednej skali, projekty w drugiej.

Od jakiegoś czasu opisujemy w "Polsce Dzienniku Bałtyckim" skutki podejmowanych niegdyś w Trójmieście architektonicznych i urbanistycznych przedsięwzięć. Bo nie zawsze po upływie czasu szczerym i czystym złotem okazywało się to, co na początku tak jasno świeciło. Ulica Świętojańska w Gdyni została efektownie przebudowana. Nie chciałbym już dzisiaj spacerować po tej poprzedniej. Ale dopiero teraz pojawia się świadomość, że może warto było przy tej okazji zadbać o to, by pojawiło się na niej wiele różnych funkcji służących różnym potrzebom ludzi. Wiem, wiem, posesje są prywatne i ich właściciele mogą odnajmować lokale komu chcą, czyli tym, którzy najlepiej płacą. Ale wiem też, że dyskusja na ten temat, gdy Świętojańska była modernizowana, się nie odbyła.

Władze Sopotu zaangażowały się w wielki projekt przebudowy centrum, najatrakcyjniejszej przestrzeni między molem i Monciakiem. Powstało coś, co odpowiada ambicjom władz miasta, ale co teraz powoduje dość powszechny jęk zawodu swoją skalą i estetyką. Czy dyskusja na ten temat była w swoim czasie wystarczająca?

Danzig, stolica województwa, wyraźnie lideruje w tym towarzystwie w inwestycyjnych przedsięwzięciach. O ich społecznych skutkach będziemy się przekonywali dopiero za jakiś czas. Czy nie należy o nie pytać już teraz? Jednym z najgłośniej odtrąbionych inwestycyjnych sukcesów Danziga ostatnich dni było rozwiązanie wstydliwego problemu północnego cypla Wyspy Spichrzów. Znalazł się deweloper, udało się zmontować - oczywiście największe w Polsce, nie mogło być inaczej - partnerstwo publiczno-prywatne. Sukces? Niewątpliwy. Ale znów w dźwięku trąb nie słychać odpowiedzi na ważne pytania. Nie te, które od razu zaczęli stawiać gdańscy ortodoksi spod znaku profesora Andrzeja Januszajtisa, gotowi całe miasto zakonserwować w swojej wizji historyczności. Pytania o to, jakie mają być funkcje tego miejsca, co tam ma się dziać, a nie tylko - jak to będzie wyglądało.

Kiedy będziemy stawiać podobne pytania, unikniemy różnych pułapek syndromu drugiej kadencji. Zacznijmy od Wyspy Spichrzów.

O tym, że w Danzigu architektura zmieniła się w stawianie pomników władzy przeczytasz w papierowym, piątkowym wydaniu Polski Dziennika Bałtyckiego.
 
 
roland 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 316
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-02-27, 21:22   Wyspa

Chciałbym przedstawić zdjęcia dwóch ciekawych makiet.
Reprodukcje pochodzą z książki "Danzig - przeszłość i współczesność" Bogdana Szermera.
rok wydania 1971.

Targ Rybny.jpg
Plik ściągnięto 12520 raz(y) 52,67 KB

makieta.jpg
Plik ściągnięto 12520 raz(y) 116,21 KB

 
 
Grün 
Oberwasserspeier


Pomógł: 14 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 1468
Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-27, 21:47   

Dziennik Bałtycki napisał/a:
gdańscy ortodoksi

Wolę określenie "archeoterroryści" jest równie głupie, a przynajmniej śmieszne.
_________________
Z wyrazami...
prof. wirt. Grün
Nowe w Akademii: O Hausmarkach
Felietony historyczne na MMTrójmiasto
 
 
roland 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 316
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-02-28, 09:53   

Artykuł w Dzienniku Bałtyckim wzbudził we mnie mieszane uczucia;

" Co to znaczy odtworzyć? Robimy repliki elewacji, a w środku tych budowli funkcjonuje coś zupełnie innego? Czy też idziemy na całość i odtwarzamy spichlerze? A jeśli tak to się będzie tam działo? Nie widzę żadnego sensu i żadnego pożytku, poza zaspokojeniem pewnych preferencji niewielkiej grupy osób, którym marzy się powrót do pokracznej historyczności."

Wypowiedź byłego dziekana jest dla mnie szokiem. Wg tej opinii po wojnie Główne Miasto nie powinno powstać. Jeśli takie poglądy wypowiadają nauczyciele akademiccy to przestaję się zastanawiać nad poziomem zawodowym rodzimych architektów.

Danzig jest miastem szczególnym i to wszyscy podejmujący decyzję o zagospodarowaniu miejsc historycznych powinni pamiętać.

Pozwolę sobie przytoczyć jeden cytat, pochodzący z książki "Opis ziem zamieszkanych przez Polaków, tom I ziemie w Prusach" Warszawa 1904 rok.

Pisownia oryginalna.

"Danzig różni się od innych miast obszaru tem, że pod względem architektonicznym prawie zupełnie jednolity. Tam dom przy domu posiada ten sam charakter, są całe ulice w których niema ani jednego gmachu w stylu odmiennym, nawet domy nowe zbudowane w wieku XIX i w latach ostatnich, są zastosowane pod względem architektonicznym do starych budowli.
Gmachy w stylu nowoczesnym możnaby policzyć niemal na palcach. Ogromna większość domów starych, a jest to mniej więcej połowa wszystkich, pochodzi z wieku XVI, XVII i XVIII. Jeszcze starsze są nieliczne.
Większość tych budowli pochodzi więc z czasów powszechnego panowania stylu odrodzenia i baroka, a okoliczność ta oddziaływała bardzo silnie na ich architekturę. Gotyk uwydatnia się głównie w wyglądzie ogólnym, w charekterystycznem parciu wzwyż i zamiłowaniu do form śpiczastych; w szczegłach ornamentacyj, konstrukcyj wieżyczek i t. d. przeważają motywy renesansowe i barokowe.
Możnaby krótko scharakteryzować architekturę Danziga w taki sposób, że jest to idea gotyku, wtłoczona w formy renesansu i baroka"
 
 
Grün 
Oberwasserspeier


Pomógł: 14 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 1468
Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-28, 13:04   

Porażające.

" Robimy repliki elewacji, a w środku tych budowli funkcjonuje coś zupełnie innego? "

Całe Główne Miasto jest tak odbudowane. I co? Tragedia?

Takie wypowiedzi dowodzą o swoich autorach, że ci nie mają bladego pojęcia o co w całej sprawie chodzi, oraz że umieją może pisać, ale czytać już niekoniecznie. W wielu miejscach i w zasadzie już do znudzenia trąbimy o tym jak i dlaczego zagospodarować Wyspę tak, by nie zniszczyć ani jej ani tego co jest po drugiej stronie Motławy. Autor tej wypowiedzi liteteralnie NIC nie zrozumiał, poza tym, że ktoś chce żeby były spichlerze, a nie architektura nowoczesna.

Preferencje niewielkiej grupy osób? Setki tysięcy turystów mają takie właśnie preferencje. To jest niewielka grupa?

Ręce opadają.
_________________
Z wyrazami...
prof. wirt. Grün
Nowe w Akademii: O Hausmarkach
Felietony historyczne na MMTrójmiasto
 
 
Henryk 

Wiek: 72
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 4
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-02-28, 14:00   

Popieram deklarację.!
Podpisałem !!! :flaga:
_________________
Henryk
 
 
pawel_45 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 282
Wysłany: 2010-02-28, 16:03   

roland napisał/a:
Artykuł w Dzienniku Bałtyckim wzbudził we mnie mieszane uczucia;

" Co to znaczy odtworzyć? Robimy repliki elewacji, a w środku tych budowli funkcjonuje coś zupełnie innego? Czy też idziemy na całość i odtwarzamy spichlerze? A jeśli tak to się będzie tam działo? Nie widzę żadnego sensu i żadnego pożytku, poza zaspokojeniem pewnych preferencji niewielkiej grupy osób, którym marzy się powrót do pokracznej historyczności."

Wypowiedź byłego dziekana jest dla mnie szokiem...



To że autor tych słów nie widzi żadnego sensu i pożytku w odtworzeniu zabudowy w dawnej formie zewnętrznej i nowej funkcji w jej wnętrzu – świadczyć może o zrozumieniu potrzeb i aspiracji inwestora, a także być może intencji decydentów (piszę tak, aby nie być posądzonym o stronniczość, albo sugerowanie interesownej stronniczości ze strony wypowiadającego te słowa). :hihi:
Oczywistym jest, że udane naśladownictwo w tym przypadku wymaga od jego realizatorów dogłębnej i wszechstronnej wiedzy nie tylko na etapie projektowania, ale też w procesie wykonawstwa na placu budowy. Tu nie wystarczy umiejętność posługiwania się programami komputerowymi do przedstawienia pięknych wizualizacji na ekranie, wydrukach, czy nawet makietach – też komputerowo zbudowanych.
Tu trzeba naprawdę dużej wiedzy historycznej o stylach, technikach i technologiach tam stosowanych, a także talentu do odtworzenia ich. Osobnym problemem jest wystarczająco liczna ekipa doświadczonych pracowników budowlanych (jacy byli kiedyś w PKZ-ach). Jeśli brak dzisiejszym specjalistom takiej wiedzy i umiejętności – to rzeczywiście nie ma sensu branie się za takie dzieło.
Pamiętać warto też o znacznie wyższych kosztach takiej realizacji z zachowaniem wymaganych zasad budownictwa historycznego. Tu nie wystarczy odlać z betonu w szalunku płaskich ścian i ewentualnie dokleić jakieś styropiany, albo zamalować emulsją na czerwono (jak w niektórych renowacjach z ostatnich lat). Ale na zachęcenie inwestora do podjęcia bardziej kosztownego sposobu realizacji przedsięwzięcia można znależć sposób zadowalający go i pożyteczny również dla miasta.
Cytowany na wstępie rozmówca dziennikarza DB z pewnością doskonale orientuje się w tych problemach i dlatego głosi to co zszokowało Rolanda. Szkoda tylko, że wtrąca zwyczajem polityków (którzy zawsze i lepiej wiedzą jak innych uszczęśliwiać) zbyteczny tu zwrot pachnący inwektywą.
Nie sądzę by ten Pan miał orientację jak liczna jest grupa ludzi nie podzielających Jego zdania. Ma bez najmniejszej wątpliwości doskonałe zrozumienie celu petycji obywatelskiej, a ten cel jest mu jakąś niedogodnością, przeszkodą w czymś, albo wynika z niechęci osobistej do kogoś z tamtej strony.
 
 
roland 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 316
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-03-01, 11:17   Wyspa

Wyspa Spichrzów w Danzigu - nowoczesna, czy bardzo tradycyjna?
23.02.2010 (www:danzig.naszemiasto.pl)

Cytat:
Zrekonstruowania historycznej zabudowy północnego cypla danzigiej Wyspy Spichrzów domagają się przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji miłośników Danziga oraz mieszkańcy miasta, którzy się podpisują pod deklaracją w sprawie jej przyszłego kształtu.
Nie podobają im się plany rewitalizacji wyspy w innym kształcie niż ten istniejący do 1945 roku, kiedy to podczas walk o Danzig cypel został doszczętnie zniszczony.
Pod deklaracją, przygotowaną przez Stowarzyszenie Nasz Danzig prof. Andrzeja Januszajtisa, podpisali się m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Architektów Polskich Oddział Wybrzeże, Oddziału Danzigiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki i Oddziału Danzigiego Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków. Zbierane są także podpisy mieszkańców Danziga. Na razie zebrano ich łącznie ponad 100, ale to dopiero początek społecznej akcji sprzeciwu wobec zabudowania wyspy nowoczesnymi obiektami. Asygnowana deklaracja ma trafić do Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków i do innych urzędów państwowych.
Prof. Januszajtis, znawca dziejów Danziga, podkreśla, że szczególny niepokój budzą wypowiedzi konserwatora wojewódzkiego i przedstawicieli władz Danziga, niechętnych odtworzeniu historycznego piękna architektonicznego i postulujących wzniesienie budynków niespełniających wymogów ochrony dziedzictwa kulturowego Danziga. Niepokojący, zdaniem sygnatariuszy listu, jest też tryb rozpisania konkursu na koncepcję architektoniczną. "Do konkursu zaproszono wybrane pracownie, które zasłynęły, jak to określono, nowatorskim spojrzeniem na architekturę zabytkową" czytamy w apelu stowarzyszenia.


Zagospodarowaniem północnego rejonu wyspy zajmie się spółka, która prawdopodobnie na przełomie 2010 i 2011 roku zostanie założona przez miasto i firmę Polnord SA. Polnord ogłosił już konkurs architektoniczny, zapraszając do udziału w nim 10 pracowni. Mają one zaprojektować wielofunkcyjny kompleks na 2,6-hektarowym północnym cyplu wyspy. Powstaną tam m.in. apartamenty o powierzchni 25 tys. m kw., hotel i biurowiec (po 10 tys. m kw.) oraz Muzeum Bursztynu (7 tys. m kw.), które wybuduje Polnord i przekaże miastu. Projekt zakłada też wybudowanie 730 miejsc parkingowych, w tym 500 ogólnodostępnych. Całość ma kosztować ok. 450 mln zł.
Zwycięską koncepcję zagospodarowania mamy poznać w ciągu 2-3 miesięcy. Początek prac przewiduje się na II połowę 2011 roku. Cały projekt będzie ukończony pod koniec 2014 roku.
Postmodernizm zepsuje to, co w Danzigu najpiękniejsze
Rozmowa z prof. Andrzejem Januszajtisem, prezesem Stowarzyszenia Nasz Danzig
Czy warto odbudowywać północny cypel Wyspy Spichrzów, będący prawie w całości ruiną?
Zachowało się tam w różnym stanie 10 starych spichlerzy i fundamenty pozostałych. Mimo ich wartości historycznej nie są umieszczone w rejestrze zabytków. Chodzi o dokładne odtworzenie brył spichlerzy, które sprawiły, że były one czymś niepowtarzalnym na świecie i decydowały o urodzie portu nad Motławą.
Planuje się jednak wzniesienie budynków z zachowaniem ich dawnych proporcji.
Wiemy, że zamiast odbudowy spichrzy i rekonstrukcji zniszczonych przewiduje się ich rekompozycję we współczesnych formach. Oznacza to, iż na wyspie mogą być zbudowane takie same karykatury architektoniczne jak hotel Hilton przy Baszcie Łabędź. Zastąpienie spichlerzy postmodernistycznymi budowlami z betonu, szkła i metalu zuboży i zepsuje to, co w Danzigu najcenniejsze, bo ukształtowany przez wieki krajobraz portowy.
Czego się obawiają sygnatariusze deklaracji w sprawie zabudowy wyspy?
Architekci mogą doprowadzić do bezpowrotnego zeszpecenia krajobrazu starego portu. Nie można do tego dopuścić
 
 
2xM 

Pomógł: 1 raz
Wiek: 41
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 69
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2010-03-01, 11:55   

Wtrącę swoje trzy grosze ;-)
Do tytułowej Deklaracji mam stosunek ambiwalentny. Z jednej strony pieczołowicie odtworzona Wyspa Spichrzów byłaby niewątpliwie dopełnieniem odbudowy Głównego Miasta, stanowiłaby ogromną atrakcję i przywróciła miastu jeden z najistotniejszych jego fragmentów i symboli. Z drugiej jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tak kategoryczne podejście do sprawy jest przesadą. Ostatecznie postanowiłem podzielić się kilkoma uwagami:

- Jak wygląda kwestia dokumentacji dawnej zabudowy? Domyślam się, że przed wojną prowadzono prace inwentaryzacyjne. Pytanie, czy zachowany materiał faktycznie pozwala na w miarę wierną rekonstrukcję? (To akurat bardziej pytanie do specjalistów niż uwaga).

- Problem rekonstrukcji obiektów zabytkowych jest nadal kwestią dyskusyjną. Dziś może nam się to wydawać niedorzeczne, ale powojenna odbudowa budziła spore kontrowersje wśród ówczesnych specjalistów. Część środowiska uznawała ją za "zakłamywanie historii". Należy pamiętać, że była zupełnym zaprzeczeniem przedwojennej doktryny konserwatorskiej, która wykluczała wszelkie rekonstrukcje i odbudowy. Ostatecznie szczęśliwie uznano sytuację za wyjątkową, dzięki czemu zarówno na Głównym Mieście, jak i na Starówce nie mamy socrealistycznej zabudowy. Warto jednak przy tym pamiętać, że przy okazji unicestwiono sporo zabytków na "prowincji" rozbierając uszkodzone obiekty na cegłę. Osobiście nie podobają mi się działania polegające na budowaniu replik dawno nieistniejących obiektów często bez odpowiedniej dokumentacji (np. jedynie na podstawie starych rycin), jednakże w przypadku tych, które w miarę się zachowały, przywrócenie do pierwotnej świetności uważam za wskazane. Problem w tym, że stosunkowo przyzwoicie zachowanych spichlerzy jest zaledwie kilka. Pozostałe należy wybudować praktycznie od poziomu gruntu. Uważam, że powinna to być bardzo stonowana i spokojna architektura współczesna (wiem, w Polsce coś takiego na razie prawie nie istnieje :-/ ).

- Obawiam się również problemów z dostosowaniem rekonstruowanych "spichlerzy" do współczesnego Prawa Budowlanego (a w szczególności "Warunków Technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie"). Wiem, jakie bywają problemy przy adaptacji łatwiejszych teoretycznie obiektów. Tutaj dodatkowo, jeśli budynki te nie będą miały statusu zabytków, będą musiały spełnić wszelkie wymagania stawiane obiektom współcześnie wznoszonym (doświetlenie wnętrza, przesłanianie, odległości, p-poż., energooszczędność...). Może to okazać się bardzo kłopotliwe i siłą rzeczy wymusi postawienie betonowego "klocka", o innych niż pierwotne wymiarach, obłożonego styropianem i ewentualnie ścianą osłonową z cegły. Wiem, że to bardzo prozaiczne problemy i może nie godne rozważania w dyskusji "wizji" z "dziedzictwem", ale niestety żyjemy w takich właśnie realiach.

- Kolejnym problemem jest jakość ewentualnej odbudowy. Historyczne technologie odznaczały się dużą pracochłonnością i wymagały dużych umiejętności od budowniczych. Niestety, jak już pawel_45 wspominał pracownicy PKZtów dawno rozproszyli się lub odeszli na emeryturę. Większość młodych kompletnie nie potrafi się w tej problematyce odnaleźć (ilu mrożących krew w żyłach opowieści o 400 letnich detalach wywalonych razem z gruzem wysłuchałem :evil: ), a w nawet w specjalistycznych firmach trzon ekipy stanowią "zwykli" budowlańcy bez żadnego przygotowania. Do tego horrendalne wręcz koszty, których nie zechce ponieść nawet najbogatszy inwestor.

Prawdę mówiąc, ciężko znaleźć optymalne rozwiązanie. Nie podoba mi się sposób postępowania władz. Uważam, że konkurs dotyczący tak ważnego obszaru powinien być jak najbardziej otwarty, prowadzony we współpracy z SARP czy wręcz jako konkurs międzynarodowy pod patronatem UIA (Union Internationale des Architectes). Myślę, że pozwoliłoby to na zebranie wielu bardzo różnych pomysłów. Jeśli warunki byłyby w miarę atrakcyjne, na udział zdecydowałoby się wiele renomowanych biur z całego świata i jestem przekonany, że cześć z pomysłów zadowoliłaby zarówno "postępowców" jak i "archeoterrorystów" :hihi: .
Uważam też, że Wyspa nie powinna być oddana w ręce jednego dewelopera, lecz teren powinien zostać zagospodarowany przez miasto, które decydowałoby o sprzedaży poszczególnych działek, być może również w formie konkursu, gdzie liczyłaby się nie tylko cena, lecz również "kryteria społeczne". Na to jest jednak chyba już za późno. Szkoda, bowiem mogłoby to być na prawdę ważne wydarzenie, a tak powstanie kolejna pseudohistoryczno-postmodernistyczna dzielnica.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl