Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-06-30, 22:25
Z tego co słyszałem to Steffen ma zostać zrekonstruowany o wszystkie kondygnacje (warunek Kwapińskiego). Ma być tam wsadzone muzeum bursztynu. Albo do spichlerza Turek (również przewidziane do reko).
Co do kładek/mostków przez Motławę to chciałbym aby było ich jak najwięcej, co najmniej na wylocie co drugiej ulicy poprzecznej - a więc tak jak w Amsterdamie, na którym Danzig powinien się wzorować.
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
Co do kładek/mostków przez Motławę to chciałbym aby było ich jak najwięcej, co najmniej na wylocie co drugiej ulicy poprzecznej
I Motława umrze dosłownie i w przenośni... Stojąca woda, na której nie ma ruchu "zakwitnie" i zacznie śmierdzieć a wtedy zwolennicy mostów gromko zakrzykną - zasypać to szambo...
Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-07-02, 19:56
Jeszcze raz namawiam na spojrzenie na zdjęcie Amsterdamu przed wydawaniem całkowicie błędnych opinii.
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
Jeszcze raz namawiam na spojrzenie na zdjęcie Amsterdamu przed wydawaniem całkowicie błędnych opinii.
A ja proponuje przejść się, bo dopłynąć ciężko, nad opływ Motławy... degradujący się w tempie zastraszającym... I taka będzie Motława poprzecinana mostami.
Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-07-02, 20:53
To czemu holenderskie kanały poprzecinane setkami mostów są milion razy bardziej ożywione niż Motława bez kładek w szczycie sezonu?
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
Prawie wszystkie amsterdamskie mosty nie są zwodzone. Tamtejsze kanały ożywione są nie poprzez otwierane mosty lecz dzięki dostosowaniu konstukcji jednostek pływających poruszających się po nich (barki).
W Danzigu w miejscu planowanych kładek mamy do czynienia ze starym portem, do którego wpływają jachty i większe jednostki.
Asinus napisał/a:
To czemu holenderskie kanały poprzecinane setkami mostów są milion razy bardziej ożywione niż Motława bez kładek w szczycie sezonu?
Dlatego, że żegluga na holenderskich kanałach ma inną formę, a ponadto Holandia stoi na "lekko" wyższym poziomie rozwoju jeśli chodzi o żeglugę
To czemu holenderskie kanały poprzecinane setkami mostów są milion razy bardziej ożywione niż Motława bez kładek w szczycie sezonu?
Bo w Holandii są setki mostów ale też i setki kanałów, my w Danzigu mamy tylko tą jedną, jedyną Motławę. Nieszczęściem Danziga są ludzie którzy nie czują klimatu miasta morskiego, którzy wyznają zasadę - Może nie wiedzieć Polak co to morze kiedy pilnie orze...
A co do ożywienia, powoli... powoli to następuje, Na Motławie pojawia się coraz więcej kajaków i łódek... Za tydzień będzie Baltic Sail, nie tak dawno było otwarcie sezonu żeglarskiego...
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2010-07-03, 14:56
Hochstriess napisał/a:
A co będzie z Zejmanem, Klubem Ludzi Morza, który ma siedzibę w Steffenie?
E..y.. chyba ja sama powinnam dać na to odpowiedź. Zasiegnę języka. Z tego co wiem, nie planują żadnej przeprowadzki.
Biegnąca wokół całego cypla nadwodna promenada, dwie zwodzone kładki, dostępny dla wszystkich punkt widokowy i Muzeum Bursztynu w spichlerzu Steffen - to najważniejsze założenia miejskich planistów dla północnego cypla Wyspy Spichrzów.
Cytat:
Na wyspie znajdują się cztery zabytkowe i podlegające ochronie konserwatorskiej spichlerze (lub ich pozostałości): Daleka Droga I i II, Turek i Steffen. W tym ostatnim, w którym dziś mieści się klub żeglarski Zejman, prawdopodobnie znajdzie się w przyszłości siedziba Muzeum Bursztynu.
pawel_45 Pomógł: 13 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 282
Wysłany: 2010-07-04, 04:16
Oby tylko z dostępnością dla wszystkich punktu widokowego nie stało się tak jak w Gdyni , a kładki niskowodne miały konstrukcję zapewniającą bezawaryjne przepuszczanie jednostek pływających. Tu jednak optymistą trudno być. Ponadto obawy moje budzi celowość budowy kładki niskowodnej nad Nową Motławą - przecież utrudni to funkcjonowanie mariny.
Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-07-04, 09:36
W Danzigu też mogłyby się barki spopularyzować. A żaglówkom te kilka kładek aż tak bardzo nie przeszkodzi. Bo skoro historycznie żaglowce wpływały na Motławę za zwodzonymi mostami Zielonym i Krowim to czemu teraz ma być inaczej?
Ja tego zresztą trochę nie rozumiem, bo co to za problem poczekać te kilka minut na otworzenie mostu? Ludzie na jachtach to są raczej na urlopach/wakacjach więc się chyba nigdzie nie spieszą? A jakby ktoś miał już ciśnienie żeby jak najszybciej przepłynąć to czemu nie złożyć tego masztu, przecież i tak na rzece się pływa tylko na silniku..
Co do Amsterdamu to tam też są zwodzone mosty:
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
Bo skoro historycznie żaglowce wpływały na Motławę za zwodzonymi mostami Zielonym i Krowim to czemu teraz ma być inaczej?
Ale zdajesz sobie sprawę jaki wtedy był ruch na tych mostach a jaki jest teraz? Zwodzony most trzeba obsługiwać...
Asinus napisał/a:
Ja tego zresztą trochę nie rozumiem, bo co to za problem poczekać te kilka minut na otworzenie mostu? Ludzie na jachtach to są raczej na urlopach/wakacjach więc się chyba nigdzie nie spieszą?
Z pewną taką nieśmiałością ale do mariny wpływa się przez całą dobę... Czyli co? Obsługa 24 godz. na dobę? Żeby jacht mógł czekać na otwarcie tej nieszczęsnej kładki musi być miejsce do zacumowania, bezpieczne miejsce bo jacht nie kosztuje parę tysięcy tylko znacznie więcej...
Asinus napisał/a:
A jakby ktoś miał już ciśnienie żeby jak najszybciej przepłynąć to czemu nie złożyć tego masztu, przecież i tak na rzece się pływa tylko na silniku..
??? Złożyć maszt na jachcie pełnomorskim??? To jest właśnie ta ignorancja ludzi którzy "zarzynają" morskość Danziga, dla których akwen w centrum miasta to jest przeszkoda a nie źródło dochodu...
Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-07-04, 11:20
No ja tam się nie znam na morskich, bo pływam na żaglówkach tylko na Mazurach i na takich się maszt składa.
Co do kładki to raczej nie widzę innej możliwości żeby chociaż w sezonie się nie otwierała przez całą dobę. Miejsca to cumowania to chyba też "oczywista" oczywistość?
Jurmak napisał/a:
Asinus napisał/a:
Bo skoro historycznie żaglowce wpływały na Motławę za zwodzonymi mostami Zielonym i Krowim to czemu teraz ma być inaczej?
Ale zdajesz sobie sprawę jaki wtedy był ruch na tych mostach a jaki jest teraz? Zwodzony most trzeba obsługiwać...
Skoro 400 lat temu to funkcjonowało, to myślę że teraz też się da, a nawet lepiej bo technika poszła na przód po 400 latach...
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
No ja tam się nie znam na morskich, bo pływam na żaglówkach tylko na Mazurach i na takich się maszt składa.
Z całym szacunkiem, to nic osobistego, ale to jest właśnie to nieszczęście Danziga, wypowiedzi ludzi którzy nie czują klimatu tego miasta...
Asinus napisał/a:
Co do kładki to raczej nie widzę innej możliwości
A np. taka Bydgoszcz widzi http://www.prs.pl/modules...article&sid=286 a Danzig, ze swoją Politechniką Danziga gdzie też się "bawią" w solarne napędy jakoś tego nie dostrzega
Asinus napisał/a:
bo technika poszła na przód po 400 latach...
Tia... to zapraszam na most zwodzony w Drewnicy... W czasie cyklu otwierania i zamykania można sobie uciąć całkiem porządną drzemkę
Dołączył: 16 Maj 2009 Posty: 138 Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-07-04, 17:47
Widzę, że schodzimy z tematu ale to interesujące jakoby prawo do "czucia klimatu miasta" mogą sobie uzurpurować tylko ludzie, którzy mieli okazję płynąć żaglówką po morzu? A czy jak ktoś płyną kajakiem po motławie to już może przynależeć do "grupy czujących" czy jeszcze nie? Bo widzę, że żaglówka po jeziorze w Prusach Wschodnich odpada zdecydowanie.
Ale masz racje, w Danzigu słabo czuć klimat miasta portowego. O wiele lepiej jest pod tym względem w Gdyni (więcej knajp z szantami? ). Ale oczywiście klimat Danziga to nie tylko klimat marynistyczny i twierdzenie co innego to jakiś absurd, bo to miasto ma wiele obliczy.
_________________ Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
Widzę, że schodzimy z tematu ale to interesujące jakoby prawo do "czucia klimatu miasta" mogą sobie uzurpurować tylko ludzie, którzy mieli okazję płynąć żaglówką po morzu?
He...? Czy ja coś takiego stwierdziłem? Chyba nie? Za to Ty próbujesz mnie ustawić w narożniku... Przy okazji "zniknąłeś" całkiem sporą grupę ludzi którzy z morza i dla morza pracują, marynarzy, portowców i stoczniowców. Wbrew pozorom te branże nie zniknęły tak całkiem z Danziga.
Asinus napisał/a:
Ale masz racje, w Danzigu słabo czuć klimat miasta portowego. O wiele lepiej jest pod tym względem w Gdyni (więcej knajp z szantami?
Tia... ja osobiście zauważyłem, że im dalej od morza tym więcej knajp z szantami... A właściwie z pieśniami masowego rażenia bardzo luźno związanymi z szantami
Asinus napisał/a:
bo to miasto ma wiele obliczy.
I niech tak zostanie... Dlatego nie grodźcie nam Motławy kładkami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum