Bieżący numer jawi mi się jako lekko niedopracowany redakcyjnie. Pare tekstów sprawia wrażenie przyciętch i zbyt wcześnie zakończonych tak aby starczyło miejsca na następne. W notkach o książkach autor jednej z nich nazwany został Jackiem, zaś przy kolejnej jest zła ilustracja. Poważny błąd popełniła także redakcja jak i sam autor przy tekści "Danziga podchorążówka". Chodzi rzecz jasna o błędne rozumienie tytułu "podchorąży" i idące za tym błędne jego stosowanie w tekście.
Poważny błąd popełniła także redakcja jak i sam autor przy tekści "Danziga podchorążówka". Chodzi rzecz jasna o błędne rozumienie tytułu "podchorąży" i idące za tym błędne jego stosowanie w tekście.
Hmm... no właśnie miałem kilka problemów z wytłumaczeniem statusu Fähnrich po polsku. Chodziło o określenie i rozróżnienie zarówno stanu samego adepta w czasie trwania kursu, jak i po kursie, jeszcze przed egzaminem przed Komisją Wojskową. Problem wynikał nie tylko z przetłumaczeniem na obcy język, ale także różnicami w systemie nazewnictwa wojskowego w dawnych Prusach, jak i w obecnej Polsce. Zdecydowałem się na zaprezentowane wyżej rozwiązanie.
Ze stopniami jak i tytułami wojskowymi jest bardzo często problem. Moim zdaniem najlepiej nie tłumaczyć ich wcale. W tym wypadku lepiej było użyć określenia "kadet" (chociaż w Polsce kadetami tytułowano słuchaczy szkół chorążych a nie oficerskich) lub po prostu "słuchacz" lub "kursant". Swoją drogą, to czego uczono w tej szkole jeśli obok pospolitego "zająca" siedział kawalerzysta? Z tekstu wywniskowałem, że do szkoły brano żołnierzy już wcześniej służących nie zaś cywilów, prawda to?
Fähnrich - w okresie napoleońskim określeniem tym nazywano młodych junkierskich synów którzy odrabiali regimentach coś w rodzaju praktyki. Jeśli popatrzymy na umiejscowienie ich w tabeli stopni - zaliczano ich do podoficerów - ale mieli pewne prawa oficerskie-mogli nosić oficerskie porteppe przy szabli. W szyku liniowym stali za oddziałem - z pośród nich wybierano także jednego który nosił chorągiew w batalionie.
Dosłowne tłumaczenie tego określenia to "chorąży". W dokumentach i regulaminach czasem nazywa się ich inaczej -'Gefreiter-Corporal" - czyli (nawiązując do panującej w okresie napoleońskim pruskiej hierarchii) Starszy - Kapral (Gefreiter w tym okresie to starszy szeregowy) Po odbyciu stażu Fahnriche zostawali oficerami. Pamiętajmy że nazwy stopni w rożnych okresach często znaczyły co innego - i ich tłumaczenie nawiązujące do dzisiejszych jest bardzo kłopotliwe.
Według Mrongowiusza, który materiał do słownika zbierał także na naszym terenie, Fähnrich to chorąży, podchorąży (Dokładny Niemiecko - Polski Słownik, wyd z 1854 roku, s. 285)
Pomógł: 50 razy Wiek: 52 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4792 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2010-06-06, 11:14
A proszę bardzo:
Cytat:
Trójmiasto w żałobie - 6
Budowanie przy Grunwaldzkiej Tymoteusz Jankowski - 12
Zielony salon Sopotu - 22
Historia parku do marca 1945 - 26
Historia parku po marcu 1945 Tadeusz T. Głuszko - 29
Goldwasser czyli złota woda. Natalia Müller, Waldemar Borzestowski - 31
Był sobie Danzig... z lotu ptaka. Ewa Barylewska-Szymańska, Elke Bauer, Wojciech Szymański, Thomas Urban - 60
Ulice. Ogrodowa czyli jak pogodzić pianie koguta i nowoczesną kolejkę. Paweł Huelle - 60
Listy - 63
Wydawnictwa - 66
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum