Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bocznica ekstratrasy
Autor Wiadomość
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2011-12-25, 19:45   

Radek_P napisał/a:
Phinek napisał/a:
62 rok jak byk:

4N1 - Danzig - 166-167

ale jest też:

Wrocław - ? (1 wagon)

...więc może to był jednak Danzig a nie Wrocław... zaś 63 rok to tylko typ WPK dla Katowic.
http://wolneforumdanzig.pl/viewtopic.php?p=27629&highlight=#27629
Z góry zastrzegam, że mam wątpliwości dotyczące, czy aby piszę we właściwym wątku, ale że:
1) nie znalazłem wątku poświęconego historii Waszych tramwajów,
2) wątek "Tramwajowe problemy..., z którego cytat pochodzi, dawno zamarł,
3) a ten wydaje mi się najbliższy tematowi
to wybór wydaje mi się najlepszy.

Jako Wrocławianin wrzucę tu swoje trzy grosze. Otóż Soida et consortes pisząc o Wrocławiu twierdzą, że w 1962 roku pojawiły się u nas wozy 1437-1450 (typ 4N1 oczywiście).
Ostatni z serii, czyli 1450 oczywiście istniał , ale nie w 1962. "Rdzenne" wrocławskie wagony silnikowe generacji N kończyły się bowiem na numerze 1449. 1450 był z kolei jednym z ex-warszawiaków i pojawił się dopiero w 1965 roku.
Co to ma do Was? Ano wygląda na to, że o jeden z wagonów przeznaczonych do Wrocławia wywędrował na Bałtyk. O ile oczywiście autorzy konstalowskiej monografii nie "machnęli się" i nie wyciągnęli tego 1450 jak królika z kapelusza.
Pozostaje oczywiście kwestia na ile można tu mówić o "przeznaczeniu" wozu do Wrocławia. Nie znam "kuchni" PRL-owskiego planowania, ale wydaje mi się, że wówczas wozy były rozdzielane na zasadzie przydziału przez odpowiednie ministerstwo. Skoro zaś tak, to raczej odpada "podprowadzenie" lub prosta pomyłka przy wysyłce. Mogło być więc tak, że wagon od samego początku był przeznaczony dla Danziga, ale ktoś omyłkowo nadał mu wrocławskie oznaczenia, co w ostatniej chwili odkręcono.
PS. Tangens wspomniał, że nie pamięta niebieskiego tramwaju, co jego zdaniem wyklucza wrocławską opcję. Nie od końca jednak: w latach 1952-1971 (72?) Wrocław jeździł w czerwieni.
No wreszcie znalazłem chwilę, by zająć się tym tematem.
Przede wszystkim raz jeszcze witaj Radku. Jest mi niezmiernie miło, że zechciałeś zabrać głos w tym temacie, a Wrocław to przepiękne miasto i jesli jeszcze do tego dodamy wieloletnią przyjaźń kibiców Lechii i Śląska...
Przejdźmy jednak do tramwajów. Wagon 1086 na pewno pojawił się w Danzigu przed rokiem 1965. W 1962 byłem na etapie poznawanie liczb, więc nie potrafię powiedzieć czy pojawił się wraz z 1085 czy trochę później, ale na pewno odstęp nie mógł wynieść trzy lata. Dla mnie on istniał zawsze. Teoria o omyłkowym nadaniu wrocławskich oznaczeń trafia do przekonania, ale pozostaje wciąż bez odpowiedzi dlaczego nie ma go w spisie podanym przez Phinka. Wciąż nie wiemy, co oznaczają numery 166 i 167, z tego co piszesz wynika, że nie są to numery wrocławskie. Na pewno po Danzigu nie mógł jeździć pod numerem 1450, gdyż ten numer nosiła w Danzigu... doczepa 4ND(1), więc wyglądałoby to trochę śmiesznie, nie mówiąc już że nie mogą dwa wagony nosić tego samego numeru taborowego.
Natomiast co do wrocławskiego ex-Warszawa wagonu 1450 to mógł on rzeczywiście trafić do Danziga około 1965 roku, tyle że pod numerem 1019 i nie był to 4N lecz takie dziwo jak na dołączonym zdjęciu. Skąd to przypuszczenie? A stąd, że po Danzigu jeździł tylko jeden tak wyglądający wagon silnikowy (była też doczepa 1405), a jedyne zdjęcie takiego dziwoląga trafiłem właśnie na ulicach Wrocławia.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie nurtuje, a na którą prawdopodobnie nigdy nie poznam odpowiedzi. Mógłbym swego czasu przysiąc, że jeden raz w życiu, właśnie w roku 1962), widziałem też wagon 1087. Ale to było tylko raz. Pomyłka z mojej strony (np. niewyraźny 1081 lub 1037) czy może takie widma były dwa, z których jeden został w Danzigu a drugi poszedł jeszcze gdzieś dalej? W każdym razie rzeczywisty 1087 był typu N a nie 4N, przybył z Warszawy kilka lat później, z moich wyliczeń wychodzi, ze około 1968 roku.

114.jpg
Plik ściągnięto 23715 raz(y) 58,17 KB

_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-27, 00:56   

Przyznam, że czułem się już nieco zaniepokojony brakiem reakcji ze strony naczelnego danzigiego N-kowca ;-) choć też uspokajała mnie myśl, że uboczny efekt Świąt ;-)
Do rzeczy jednak. Nie zrozumieliśmy się do końca, ale i tak nie ma to już większego znaczenia.
Przejrzałem sobie wykaz z monografii Konstalu i chyba wiem w czym rzecz. W sumie szkoda, bo choć mówią że tylko prawda jest ciekawa, to w tym przypadku nie do końca.
Bo co może być ciekawego w pomyłce drukarsko-edytorskiej?

W wykazie dostaw za 1961 przy dostawach typu 4N1 dla Warszawy wymienione zostały wagony o numerach taborowych 869-878, 1430-1436, 1488-1489, 51-52 i 65-66, przy czym zaledwie ta pierwsza grupa ma numery o formacie warszawskim. Następna jest typowa dla wrocławskich silników, kolejna dla danzigich doczep, a ostatnia (51-52 i 65-66) też dla doczep, ale dla odmiany dla gorzowskich. Co więcej, to nie tylko kwestia typowości formatu, ale również potwierdzenia takich właśnie dostaw w lokalnych źródłach.
A teraz patrzymy co jest wymienione jako odbiorca pod Warszawą: Wrocław (4N1), Danzig (4ND1) i Gorzów (również 4ND1). Teraz chyba wszystko jest jasne...
Po prostu zawartość jednej kolumny skleiła się i odpowiednie komórki powędrowały w górę (dla porządku dodam, że niżej jest jeszcze jeden podobny błąd).
Ze spraw Was interesujących oznacza to, że do Danziga dostarczono:
a) w 1961: 4N1- 1081-1083 (4N1) i 1488-1499 (4ND1),
b) w 1962: 1084-1086 (4N1, w monografii przypisane do Łodzi).

Tym samym sposobem można prawidłowo przypisać wozy wymienione przy Danzigu do Krakowa (4N1-166 i 167 z 1962 i 4ND1 657-668 z 1961).

Co oczywiście nie zmienia tego, że wóz 1450 trafił do Wrocławia w 1965, a nie 1962, i nie poszedł do Danziga, ale to zupełnie inna historia.

PS. Ten wóz ze zdjęcia (Wr-1338) to jeden z darów stolicy. Oczywiście typ N, a po usytuowaniu kratek wentylacyjnych sądząc pochodzący z jednej z pierwszych serii produkcyjnych; choć okno czołowe pomostu oraz okna boczne w przedziale już tego standardu nie trzymają (jedne i drugie powinny być takie jak w doczepie).

Wasz 1019 jeździł po Warszawie z numerem 606 i pochodził z 1949 roku. Podobne do niego mogły być 1004 (ex Wa-608) i 1005 (ex Wa-613).
 
 
 
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2011-12-27, 02:32   

No Radziu, jak tu nie wierzyć w Mikołaja? Z największą przyjemnością daję punkt do pomógł, a oprócz tego :zdrowie: :zdrowie: :zdrowie: i :flaga: :flaga: :flaga: , nie mówiąc już o :brawo: :brawo: :brawo: Tak trzymać.
Wagony 1004 i 1005 wyglądały rzeczywiście podobnie, tylko miały nieco inny układ okien bocznych (taki sam miała doczepa 1404) - patrz dołączone zdjęcie.
To wyjaśnia mi jeszcze jedną kwestię. Wagon 1084 trafił do Danziga wprawdzie w trakcie remontu zajezdni w Nowym Porcie, kiedy była ona nieczynna i wszystkie trójki i piątki wychodziły wówczas z Wrzeszcza, ale po zakończeniu remontu trafił od razu do Nowego Portu i nigdy nie był przypisany do innej zajezdni. Podobnie było prawdopodobnie z doczepami 1492 i 1496, być może także 1460 (ta mogła trafić do Danziga jeszcze przed remontem zajezdni ale nie jest powiedziane, ze nie do NP).
Wracając do układu okien. Prawdopodobnie im wcześniej wyprodukowana N tym była podobniejsza do KSW. 1004 i 1005 różniły się od nich (w sensie kształtu) bardzo niewiele, 1019 trochę więcej ale też bardziej przypominał KSW niż N (1006-1022, nie mówiąc już o 4N).
Raz jeszcze dziękuję za ogromną pomoc. :)

1005.jpg
Plik ściągnięto 23687 raz(y) 32,91 KB

_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-30, 21:26   

Tangens napisał/a:
Wracając do układu okien. Prawdopodobnie im wcześniej wyprodukowana N tym była podobniejsza do KSW.
Coś w tym jest. A co ciekawe, im bardziej eNki odbiegały wyglądem od KSW tym bardziej zbliżały się do niego standardem wyposażenia. I nawiasem mówiąc w ramach produkcji seryjnej nigdy go nie osiągnęły. Mowa jest tu oczywiście o hamulcach (KSW posiadały h. szynowe, zaś w przypadku Nek najbardziej "zaawansowane" technologicznie 4N1 - tarczowe) i obwód niskiego napięcia.
eNki wszelakie zaczęły otrzymywać te wynalazki podczas głębokich modernizacji z lat 60-tych, ale skończyło się tu na prototypach; upowszechniły się dopiero w następnej dekadzie w trakcie masowej akcji zwiększania bezpieczeństwa eksploatacyjnego.
Natomiast co do wyglądu... Najbardziej chyba charakterystyczną cechą wczesnych Nek było niesymetryczne ustawienie wnęki na tablicę kierunkową i związana z tym obecność ledwie jednej kratki wentylacyjnej. Konstal stosował je do 1949 (podobnie jak niepodzielną szybę czołową na pomoście), w Sanoku i Stoczni Danzigiej przetrwały do 1951.
Nie chciałbym autorytatywnie wypowiadać się, ale mam wrażenie że ta cecha przetrwała do końca, podczas gdy wiele innych elementów zewnętrznego image'u ulegało zmianom. Wyjątkiem byłyby tylko głębokie modernizacje z lat 60-tych, a zwłaszcza te, które wiązały się z unowocześnianiem karoserii.
A na deser dla wszystkich uwielbiających numerki :mrgreen: wykaz dostaw wozów typu N:
1951: 6-10,
1952: 11-13,
1955: 14-18,
1956: 19-22.
Oczywiście wszystko Konstal.
 
 
 
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2012-01-01, 18:12   

:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Dzięki serdeczne. Co do numeracji silników N wszystko się zgadza. Masz może też takie informacje odnośnie doczep? Bo tu jest pewna tajemnica. Doczepy ND miały numerację (format czterocyfrowy) 1401-1403 i 1411-1427. Skąd wzięła się ta wyrwa od 1404 do 1410, uzupełniona dopiero dostawami z Warszawy? Czy wagony 1401, 1402 i 1403 (wersja oryginalna 401-403, a może po prostu 1, 2 i 3?) przybyły na początku czy po pozostałych? Więcej domniemań jest, że na początku, ale mogło być też np. tak, że rozpoczęto od końcówki 11 i kiedy okazało się że kolejne będą już 4ND a znano zamówioną ilość, ostatnim 3 sztukom dano wcześniejsze numery aby 4ND mogły zakończyć się na 99.
Jeśli chodzi o kratki wentylacyjne, to :oops: przyznaję, że nigdy za życia tych wozów nie sprawdziłem, które miały po 1 a które po 2 kratki na oknach. Sam dzisiaj :rozpacz: jak mogło do tego dojść?
Ponad wszelką wątpliwość niesymetryczne kratki miały wszystkie KSW i te N, nazwijmy je podobne do KSW (w danzigim przypadku 1004, 1005, 1019, 1404 i 1405). Natomiast co do właściwych N-ek, przybyłych do Danziga prosto z fabryki, to z posiadanych przez mnie zdjęć nasuwa się że silniki miały kratki symetryczne a doczepy nie. Nie wydaje mi się jednak, aby była to ścisła reguła. Na dwóch zdjęciach ta zasada w odniesieniu do doczep jest wątpliwa, ale mi te niesymetryczne okienka na film kojarzą się zdecydowanie z częścią wagonów z Łąkowej, a miałem codziennie widok na wagony w Nowego Portu i tu wydaje mi się, ze doczepy miały kratki podwójne. Ale nie mam pewności i nie jestem w stanie potwierdzić tego czytelnym zdjęciem.
Karoseria po modernizacjach nie ulegała w Danzigu istotnym zmianom, poza pierwszym składem 1007-1443. Z zewnątrz praktycznie zmiany te polegały tylko na likwidacji drzwi z lewej strony, później na ścięciu rogów fartucha. No i w końcówce zaczęto charakteryzować N na 4N (podwójne drzwi, fartuchy). Nieco więcej zmian było wewnątrz (gumowa podłoga, jarzeniowe oświetlenie, z czego później się wycofano, w kilku wagonach wstawiono miękkie fotele - podwójne ale tylko po jednej stronie).
Hamulce szynowe w KSW??? :szczena: Rzeczywiście, mają jakąś pionową blachę u dołu ale w życiu bym nie pomyślał, że to hamulec szynowy.

1291.czb.warsz.jpg
Plik ściągnięto 23623 raz(y) 106,96 KB

1292.1396.1971r.jpg
Plik ściągnięto 23623 raz(y) 109,84 KB

_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-01, 19:25   

Jeśli chodzi o dostawy ND to dane mam "nieco" fragmentaryczne i pewne jedynie w zakresie produkcji Konstalu:
1951: 401-403
1956: 425-427
Jestem w trakcie wyłuskiwania różnych ciekawostek z pozoru nieciekawych opracowań, więc może coś dorzucę w najbliższej przyszłości.
Myślę jednak, że musiało być jakieś racjonalne wyjaśnienie. Może to było tak, że 40x zarezerwowano dla wozów z Konstalu, a 411 miał otwierać numerację dla wozów z Sanoka (przy czym później to zarzucono i to nawet tak, że pojawił się 425 zamiast 404).

A może wyjaśnienie jest gdzieś w okolicach tego, że danziga Nka numer jeden otrzymała numer taborowy 6?

Wracając na moment do KSW. Czy faktycznie wszędzie i zawsze te hamulce szynowe były wyposażeniem to nie powiem. Wszak była wojna, a nawet w czasach pokoju mit o solidności i uporządkowaniu naszych zachodnich sąsiadów pozostaje bardziej mitem niż faktem...
Ale miały być.
 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-01, 20:08   

Wybaczcie, że post pod postem, ale przypomniało mi się coś z tymi KSW: w Poznaniu na samym początku eksploatacji KSW ich elektromagnetyczne hamulce szynowe zostały zdemontowane, z racji tego, że były nietypowym wyposażeniem oraz brakowało części zamiennych.
 
 
 
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2012-01-01, 21:43   

Radek_P napisał/a:
Jeśli chodzi o dostawy ND to dane mam "nieco" fragmentaryczne i pewne jedynie w zakresie produkcji Konstalu:
1951: 401-403
1956: 425-427
Jestem w trakcie wyłuskiwania różnych ciekawostek z pozoru nieciekawych opracowań, więc może coś dorzucę w najbliższej przyszłości.
Myślę jednak, że musiało być jakieś racjonalne wyjaśnienie. Może to było tak, że 40x zarezerwowano dla wozów z Konstalu, a 411 miał otwierać numerację dla wozów z Sanoka (przy czym później to zarzucono i to nawet tak, że pojawił się 425 zamiast 404).
I może wagony z Konstalu miałyby symetryczne kratki a sanockie nie. To by nawet pasowało; wagony które z czasem trafiły do Nowego Portu 1401-03 oraz 1426-27 miałyby po 2 kratki na oknie, wyjątek stanowiłyby 1411 i 1412. Natomiast pozostałe (za wyjątkiem 1425) miałyby po 1 kratce i one wszystkie były w gestii Łąkowej, co jest zgodne z tym co mam w pamięci. Tylko czy w Danzigu były wozy z Sanoka, nigdy o nich nie słyszałem? Choroba, żeby dorwać gdzieś zdjęcie którejś z wymienionych doczep z widocznym szczytem. :rozpacz:
A może ktoś o sokolim oku potrafi rozpoznać czy na tych zdjęciach doczepy mają po 1 czy po 2kratki? Na czarno-białym mam 90% pewności że z prawej strony jest kratka, a to oznaczałoby że są 2!

teatr2.jpg
Plik ściągnięto 23604 raz(y) 43,76 KB

1080.jpg
Plik ściągnięto 23604 raz(y) 60,19 KB

_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-02, 23:57   

Jak czytam Was, to bywa, że durnieję, bo dla mnie taka Łąkowa to od razu skojarzenia ze służbami-tajne-przez-poufne-i-co-trzy-lata-zmiana-nazwy, a nie z tramwajami A potem dopiero przypominam sobie, że to przecież Danzig ;-)
Ale do rzeczy.
Tangens, skoro z tymi ND było jak piszesz, to ja widzę to tak:
411-424 musiały przyjść z Sanoka.
Miały niesymetryczne kratki, a to pozwala osadzić je czasowo w najpóźniej 1951 (od niemal samej końcówki roku Sanok zaczął stosować symetryczne czoła doczep, skończył to rok później - łącznie z produkcją samych tramwajów).
Myślę też, że nie było to wcześniej niż w 1951, bo wtedy to właśnie Konstale dostałyby numery 411-413.

Natomiast dalej gryzie mnie rozpoczęcie numeracji silników od "6". Choć... dziś rano sekundę po wstaniu doznałem olśnienia. Wprawdzie po konfrontacji z faktami przeszło gdzieś w okolicach zaparzania herbaty, ale może nie było takie głupie jak wtedy mi się to zdało.

Jeżeli najniższym numerem było 6, to ile mamy wolnych numerów przed? Czyżby 5? A ile było wozów silnikowych podobnego do N typu i jaki to był typ? ;-)

Tak, wiem. Wasze KSW to wówczas 290-294. I na tym możnaby skończyć, gdyby nie to, że Wasz dawny obyczaj* numerowania serii od xx0 był mocno nietypowy. O ile wiem w Polsce jeszcze jedno miasto go stosowało i to dość krótko.
Poznań. W latach 1941-1951.
Nie wiem, czy dobrowolnie przeszli na xx1, czy był to jakiś centralny wynalazek, ale fakt faktem zrobili to właśnie w rym samym momencie, kiedy zaczęły do Was przychodzić N/ND.
Dla przykładu: poznańskie KSW ze 150-159 stały się 151-160.

Może więc - ach te spekulacje - w Danzigu miało być podobnie. Z tą różnicą, że zamiast poznańskiego "przesuwania" (zwykle wagon otwierający serię lądował na jej końcu), KSW miały zając miejsca 1-5? Wtedy N o nr 6 byłaby już naturalna.

Ewentualnie taki 290 miał się stać 295, a pięć N miało otrzymać numery 296-300 ("stary" 300 o ile jeszcze istniał musiałby stać się czymś innym)? A potem rozmyślono się, i od tych hipotetycznych numery Nek odjęto 290 dzięki czemu wylądowały na początku rozdania?

*) ok, nie stosowany może konsekwentnie, ale jednak widoczny. Przynajmniej po 1927 roku.
 
 
 
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2012-01-04, 01:01   

Radek_P napisał/a:
Jak czytam Was, to bywa, że durnieję, bo dla mnie taka Łąkowa to od razu skojarzenia ze służbami-tajne-przez-poufne-i-co-trzy-lata-zmiana-nazwy, a nie z tramwajami A potem dopiero przypominam sobie, że to przecież Danzig ;-)
O, w Danzigu przy Łąkowej była jednostka KBW (czy WOW jak kto woli), w której nawet miałem "zaszczyt" odbywać ćwierć wieku temu służbę zasadniczą.
Radek_P napisał/a:
Tangens, skoro z tymi ND było jak piszesz,
To tylko domysły.
Radek_P napisał/a:
411-424 musiały przyjść z Sanoka.
Miały niesymetryczne kratki, a to pozwala osadzić je czasowo w najpóźniej 1951
Myślę też, że nie było to wcześniej niż w 1951, bo wtedy to właśnie Konstale dostałyby numery 411-413.
Hm, w roku 1951 przyszłoby 5 wagonów silnikowych i aż 17 doczepnych?
Radek_P napisał/a:
Natomiast dalej gryzie mnie rozpoczęcie numeracji silników od "6". Choć... dziś rano sekundę po wstaniu doznałem olśnienia. Wprawdzie po konfrontacji z faktami przeszło gdzieś w okolicach zaparzania herbaty, ale może nie było takie głupie jak wtedy mi się to zdało.

Jeżeli najniższym numerem było 6, to ile mamy wolnych numerów przed? Czyżby 5? A ile było wozów silnikowych podobnego do N typu i jaki to był typ? ;-)

Tak, wiem. Wasze KSW to wówczas 290-294. I na tym możnaby skończyć, gdyby nie to, że Wasz dawny obyczaj* numerowania serii od xx0 był mocno nietypowy. O ile wiem w Polsce jeszcze jedno miasto go stosowało i to dość krótko.
Poznań. W latach 1941-1951.
Nie wiem, czy dobrowolnie przeszli na xx1, czy był to jakiś centralny wynalazek, ale fakt faktem zrobili to właśnie w rym samym momencie, kiedy zaczęły do Was przychodzić N/ND.
Dla przykładu: poznańskie KSW ze 150-159 stały się 151-160.

Może więc - ach te spekulacje - w Danzigu miało być podobnie. Z tą różnicą, że zamiast poznańskiego "przesuwania" (zwykle wagon otwierający serię lądował na jej końcu), KSW miały zając miejsca 1-5? Wtedy N o nr 6 byłaby już naturalna.

Ewentualnie taki 290 miał się stać 295, a pięć N miało otrzymać numery 296-300 ("stary" 300 o ile jeszcze istniał musiałby stać się czymś innym)? A potem rozmyślono się, i od tych hipotetycznych numery Nek odjęto 290 dzięki czemu wylądowały na początku rozdania?

*) ok, nie stosowany może konsekwentnie, ale jednak widoczny. Przynajmniej po 1927 roku.
Myślę, że masz więcej racji niż Ci się zdaje. :-D Przenumerowania po wojnie miały miejsca, fakt ze sporadycznie ale na pewno. Jeden przykład sam podałeś w temacie Tramwaje i autobusy, na pewno musiały mieć one miejsca też w tzw. Bergmankach, ujętych w spisie pod numerami 362-71. Większość istotnie mieściła się w tym przedziale, 361 mogła nawet być innego typu z różnicą niezauważalną dla dziecka, ale ponad wszelką wątpliwość istniały też 375, 376 i 377 których w spisie nie ma. Chyba, że powstały one po zrobieniu tegoż spisu.
Ale najważniejsze są KSW. Otóż przysiągłbym, ze przez pewien czas silniki miały numery o formacie 10xx. Niestety nie pamiętam ani jednego przykładu, zdaje mi się że widziałem 1082, ale mogło być podobnie jak z tym 1087 o którym wspomniałem wcześniej, czyli mógł to być 1002. Jaki był cel tego przemianowania i późniejszego powrotu do starej numeracji nie wiem, ale mogło być tak jak mówisz. Przyczyną przywrócenia mogła być np. obawa, że N-ek przyjdzie tyle, że zabraknie dla nich numerów zaczynających się na 10. Lęk był nie do końca bezzasadny - najwyższy numer (przerobiony z doczepy) był 01096.

Jesli chodzi o wagony początkowe to po wojnie miały one numery:
N - 6
ND - 401, ale z czasem przyszedł z Warszawy wagon, któremu nadano numer 1400)
102 - 1100
105 - 06201
114 - 1501
Citadis - 1001
Bombardier - 1005
Pesa - 1011
Dortmund - dopisano 1 z przodu numeru z którym przybyły.
_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-06, 10:48   

Cytat:
Hm, w roku 1951 przyszłoby 5 wagonów silnikowych i aż 17 doczepnych?
A jakie mieliście wtedy ilostany jednych i drugich? Wojna w teorii równo kosi, ale to zwykle wagony silnikowe mają mocniejszą konstrukcje i co za tym idzie - większe szanse na przetrwanie.
Zatem mogło tak być.
Ale...
Tangensie... czy ja Ciebie dobrze zrozumiałem z tymi doczepami, ze (1)411-(1)424 miały po jednej kratce?

Przy okazji - kiedyś na WFG albo na FDG ktoś wrzucił skan stron poświęconych komunikacji miejskiej z pierwszego Rocznika Statystycznego Województwa Danzigiego. coś mnie zamroczyło i nie zrobiłem sobie kopii, a teraz nie mogę tego znaleźć.
 
 
 
Tangens 


Pomógł: 6 razy
Wiek: 67
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 1640
Skąd: Gdańsk/Świnoujście
Wysłany: 2012-01-06, 13:19   

Radek_P napisał/a:
Cytat:
Hm, w roku 1951 przyszłoby 5 wagonów silnikowych i aż 17 doczepnych?
A jakie mieliście wtedy ilostany jednych i drugich? Wojna w teorii równo kosi, ale to zwykle wagony silnikowe mają mocniejszą konstrukcje i co za tym idzie - większe szanse na przetrwanie.
Niby tak. Na dodatek silnikowe są bardziej potrzebne więc prędzej zostają remontowane a doczepne lżejsze więc łatwiej zrobić z nich barykadę.
Radek_P napisał/a:
Tangensie... czy ja Ciebie dobrze zrozumiałem z tymi doczepami, ze (1)411-(1)424 miały po jednej kratce?
Takie jest moje przypuszczenie. Wozy jednokratkowe kojarzą mi się z zajezdną Łąkowa. Z wykazów, które przysłałeś wynika że 1401-03 i 1425-27 były z Chorzowa więc mogły nieco różnić się wyglądem. Czyli te, które w "moich" czasach były we Wrzeszczu i Nowym Porcie (poza 1411 i 1412) miałby po dwie kratki co jest raczej zgodne z tym co pozostało w mojej pamięci. Wagony 1413-24 były na Łąkowej. I wcale nie jestem pewien czy wszystkie silniki miały po 2 kratki.
Nie mogę sobie darować, jak to się stało że się tym nigdy nie zainteresowałem bliżej.
Radek_P napisał/a:
Przy okazji - kiedyś na WFG albo na FDG ktoś wrzucił skan stron poświęconych komunikacji miejskiej z pierwszego Rocznika Statystycznego Województwa Danzigiego. coś mnie zamroczyło i nie zrobiłem sobie kopii, a teraz nie mogę tego znaleźć.
A jakiego rodzaju informacje w nich były?
_________________

 
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-06, 14:03   

Tangens napisał/a:
doczepne lżejsze więc łatwiej zrobić z nich barykadę.
Choć jest też prawdą, że doczepę łatwiej było rozjechać czołgiem, więc była to barykady typu "16 minut" (kwadrans na pękanie ze śmiechu na jej widok, minuta na zdobycie) ;-)

Do czego zmierzam... Doczepy z Sanoka ujednoliciły się względem wyglądu ściany czołowej do swoich analogów z Konstalu pod sam koniec 1951 roku. Dla dostaw z lat 1950-51 producenta można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dla lat 1949 i 1952 - już nie.
Wczytałem się teraz jeszcze raz w to co napisałeś i rozumiem to tak:
411-412 miały na pewno po jednej kratce, co wg mnie pozwala na zaliczenie ich bezsprzecznie do produkcji Sanoka z 1951 r.
413-424 - pewności nie mamy; być może uda się to jednak zrekonstruować na podstawie jakiś pojedynczych zdjęć czy wspomnianego przeze mnie Rocznika Statystycznego.
Jeżeli jednak nie były to Konstale (co jest raczej pewnikiem), to i tak jako lata dostaw i produkcji mamy lata 1951 (może 1,2 sztuki) i 1952 (zdecydowana większość).

Co Rocznika Statystycznego Województwa Danzigiego - były tam informacje o stanie taboru, długości linii komunikacji miejskiej, przewozach itd. Dla lat 1950-55 (56?57?) łącznie z Elblągiem, ale to nie problem.
 
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 53
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4792
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2012-01-06, 19:59   

Radek_P napisał/a:


Przy okazji - kiedyś na WFG albo na FDG ktoś wrzucił skan stron poświęconych komunikacji miejskiej z pierwszego Rocznika Statystycznego Województwa Danzigiego. coś mnie zamroczyło i nie zrobiłem sobie kopii, a teraz nie mogę tego znaleźć.


Jam ci to uczynił :arrow: LINK
_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
Radek_P 

Pomógł: 2 razy
Wiek: 51
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 28
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-07, 16:15   

Czyń mi częściej ;-) Dziękuję serdecznie!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl