[Gulden]

Fritzek ale nie rozumiem, twierdzisz ¿e ich tam nie ma? Mo¿e ju¿ do reszty siê posypa³y siê im fasady :roll:

[fritzek]

[quote="Gulden"]Fritzek ale nie rozumiem, twierdzisz ¿e ich tam nie ma? Mo¿e ju¿ do reszty siê posypa³y siê im fasady :roll:[/quote]
Jest jeden naro¿nik Sasper Str. / Fischer Str. Co do jego kondycji, to mo¿e zamilknê. Ale mo¿e kto¶, kto by³ u mnie niedawno co¶ napisze. Zw³aszcza o balkonach od ul. Na Zaspê. "Malatura" i "renowacja" od Rybo³owców :milczy:

[villaoliva]

Lubiê ryzyko i wchodze nawet na wie¿ê przy Polankach, ale ne te balkony never :mrgreen:

[Gulden]

Ale w tej okolicy s± piekne kamienice, mo¿e nie na samej Rybo³owców. dawno tam nie by³em, ale chyba nie a¿ tak ¿eby wszystko zd±rzy³o siê rozsypaæ ;-)

[Pumeks]

[quote="Grün"]Ponawiam pytanie do Pumeksa: czy mogê w artykule uwypukliæ udzia³ GH w powstaniu projektu?[/quote]
Hmmm, w zasadzie nie ma przeciwwskazañ, ale musieliby¶my dok³adnie uzgodniæ tre¶æ - pan Kury³owicz jest, jak siê o tym przekona³ znany redaktor z portalu Trójmiasto, sk³onny do obra¿alstwa na tym tle :) Ale gdyby¶ napisa³ co¶ w rodzaju: "nieoficjalnie wiadomo, ¿e pocz±tkowo projektant mia³ inn± wizjê elewacji od strony wody, ale zgodzi³ siê na zmiany pod wp³ywem zdecydowanej postawy konserwatora" to chyba nie móg³by siê obra¿aæ.

[quote="Grün"]Ponawiam pytanie do Pumeksa: czy mogê w artykule uwypukliæ udzia³ GH w powstaniu projektu?[/quote]
Hmmm, w zasadzie nie ma przeciwwskazañ, ale musieliby¶my dok³adnie uzgodniæ tre¶æ - pan Kury³owicz jest, jak siê o tym przekona³ znany redaktor z portalu Trójmiasto, sk³onny do obra¿alstwa na tym tle :) Ale gdyby¶ napisa³ co¶ w rodzaju: "nieoficjalnie wiadomo, ¿e pocz±tkowo projektant mia³ inn± wizjê elewacji od strony wody, ale zgodzi³ siê na zmiany pod wp³ywem zdecydowanej postawy konserwatora" to chyba nie móg³by siê obra¿aæ.

[Grün]

Napisa³em tak:
[quote]Nie od rzeczy bêdzie równie¿ wspomnieæ o tym, ¿e architektci dzia³ali w ramach ¶ci¶le okre¶lonych wytycznych, a wiêc projekt nie ma charakteru "radosnej twórczo¶ci" - tak charakterystycznej dla nowoczesnej architektury - podleg³ bowiem nadzorowi s³u¿b konserwatorskich, ma³o tego - wobec zdecydowanej postawy konserwatora projektant zmieni³ pierwotnie znacznie mniej pasuj±ce do okolicy plany wygl±du fasad. [/quote]
Fakt zmiany zanotowany - a obra¿aæ siê nie ma o co. Zreszt± obra¿aj±cy siê architekci to ju¿ sprawa przerobiona nie raz. ;-)

[danziger]

[quote="pszekliniak"]Nie u¿ywaj proszê argumentów "uczeñ na ZPTach by narysowa³". Mo¿e i by narysowa³, ale nie wymy¶li³by. I to jest podstawowa ró¿nica. Twórcy tego projektu to wykszta³ceni ludzie, o du¿ym do¶wiadczeniu, po bardzo trudnych studiach. Szlag mnie trafia, jako absolwentkê ASP gdy kto¶ dewaluuje twórczo¶æ (jakakolwiek) w ten sposób. Proszê bardzo, droga wolna, ka¿dy mo¿e projektowaæ, malowaæ itp. Tylko niestety taka postawa ma bardzo krótkie nogi, i brak do¶wiadczenia, wyobra¼ni, wykszta³cenia wyjdzie na jaw przy pierwszej próbie realizacji. Przecie¿ Picassa czy Kandinskiego te¿ móg³by skopiowaæ uczeñ podstawówki, nieprawda¿?[/quote]
Taak :mrgreen:
Przypominam sobie jak to kiedy¶ robotnicy przed galeri± przygotowali ¿wir pod ogródek kawiarniany - usypali go w ma³e kupki. "Wyrobieni odbiorcy" zachwycali siê jednak tym "dzie³em sztuki" - bo nie wiedzieli, ¿e stworzyli je ludzie bez kierunkowego wykszta³cenia, którzy na tak znakomity pomys³ wpa¶æ przecie¿ nie mogli :hihi:
Wybacz, ale nawet je¶li zadziwi, czy zszokuje mnie czyj¶ niecodzienny pomys³, to jednak nigdy siê nie zachwycê i nigdy nie uznam za dzie³o sztuki czerwonego kwadratu namalowanego na bia³ej kartce, krucyfiksu zanurzonego w akwarium z #p³ynem wytwarzanym w nerkach i wydalanym z organizmu, zawieraj±cym produkty przemiany materii bezu¿yteczne lub szkodliwe dla ustroju#, aktu obierania ziemniaków w galerii, czy - excusez le mot - gówna wyprodukowanego przez maszynê (albo i nie maszynê). I nie obchodzi mnie, czy twórcami tych dzie³ s± ludzie z wykszta³ceni kierunkowo, z setkami nagród i dyplomów. Bo ca³a "sztuka konceptualna" i poboczne formy "tfurczo¶ci" artystycznej to tak na prawdê nabieranie ludzi w butelkê. Brakuje tylko dziecka, które krzyknie "król jest nagi!"
[quote="pszekliniak"]Zreszt±, ja nie broni³am tylko tych konkretnych architektów, po prostu oburza mnie ³atwo¶æ z jak± odbiorcy, czêstokroæ bez kierunkowego wykszta³cenia czy wyrobionego smaku stwierdzaj±, ¿e to jest jak praca ucznia z podstawówki. A problem jest nieco g³êbszy.[/quote]
A mnie oburza ³atwo¶æ z jak± ró¿ni "arty¶ci" stwierdzaj±, ¿e odbiorcy nie rozumiej± ich, bo nie maj± "kierunkowego wykszta³cenia czy wyrobionego smaku".

[quote="pszekliniak"]Nie u¿ywaj proszê argumentów "uczeñ na ZPTach by narysowa³". Mo¿e i by narysowa³, ale nie wymy¶li³by. I to jest podstawowa ró¿nica. Twórcy tego projektu to wykszta³ceni ludzie, o du¿ym do¶wiadczeniu, po bardzo trudnych studiach. Szlag mnie trafia, jako absolwentkê ASP gdy kto¶ dewaluuje twórczo¶æ (jakakolwiek) w ten sposób. Proszê bardzo, droga wolna, ka¿dy mo¿e projektowaæ, malowaæ itp. Tylko niestety taka postawa ma bardzo krótkie nogi, i brak do¶wiadczenia, wyobra¼ni, wykszta³cenia wyjdzie na jaw przy pierwszej próbie realizacji. Przecie¿ Picassa czy Kandinskiego te¿ móg³by skopiowaæ uczeñ podstawówki, nieprawda¿?[/quote]
Taak :mrgreen:
Przypominam sobie jak to kiedy¶ robotnicy przed galeri± przygotowali ¿wir pod ogródek kawiarniany - usypali go w ma³e kupki. "Wyrobieni odbiorcy" zachwycali siê jednak tym "dzie³em sztuki" - bo nie wiedzieli, ¿e stworzyli je ludzie bez kierunkowego wykszta³cenia, którzy na tak znakomity pomys³ wpa¶æ przecie¿ nie mogli :hihi:
Wybacz, ale nawet je¶li zadziwi, czy zszokuje mnie czyj¶ niecodzienny pomys³, to jednak nigdy siê nie zachwycê i nigdy nie uznam za dzie³o sztuki czerwonego kwadratu namalowanego na bia³ej kartce, krucyfiksu zanurzonego w akwarium z #p³ynem wytwarzanym w nerkach i wydalanym z organizmu, zawieraj±cym produkty przemiany materii bezu¿yteczne lub szkodliwe dla ustroju#, aktu obierania ziemniaków w galerii, czy - excusez le mot - gówna wyprodukowanego przez maszynê (albo i nie maszynê). I nie obchodzi mnie, czy twórcami tych dzie³ s± ludzie z wykszta³ceni kierunkowo, z setkami nagród i dyplomów. Bo ca³a "sztuka konceptualna" i poboczne formy "tfurczo¶ci" artystycznej to tak na prawdê nabieranie ludzi w butelkê. Brakuje tylko dziecka, które krzyknie "król jest nagi!"
[quote="pszekliniak"]Zreszt±, ja nie broni³am tylko tych konkretnych architektów, po prostu oburza mnie ³atwo¶æ z jak± odbiorcy, czêstokroæ bez kierunkowego wykszta³cenia czy wyrobionego smaku stwierdzaj±, ¿e to jest jak praca ucznia z podstawówki. A problem jest nieco g³êbszy.[/quote]
A mnie oburza ³atwo¶æ z jak± ró¿ni "arty¶ci" stwierdzaj±, ¿e odbiorcy nie rozumiej± ich, bo nie maj± "kierunkowego wykszta³cenia czy wyrobionego smaku".

[fritzek]

[quote="danziger"] nigdy siê nie zachwycê i nigdy nie uznam za dzie³o sztuki czerwonego kwadratu namalowanego na bia³ej kartce[/quote]
"Czarny kwadrat na bia³ym tle" pêdzla Malewicza.

[pszekliniak]

A jakie masz prawo do uznawania, b±d¼ nie czegokolwiek za dzie³o sztuki? Mo¿esz siê zachwycaæ albo nie jakimkolwiek artystycznym wytworem. Twoje prawo ogl±dacza. Ale zawsze wydawa³o mi siê, ¿e o statusie dzie³a sztuki decyduj± historycy sztuki, krytycy, krytycy literaccy, ludzie o solidnych podstawach akademickich, o bardzo rozleg³ej wiedzy, z umiejêtno¶ciami analizy, porównañ itd.
Dlaczego tak ³atwo ferowane s± wyroki na temat sztuk plastycznych, architektury, muzyki, literatury, bez znajomo¶ci jakichkolwiek podstaw, historii, ikonografii (vide "czerwony kwadrat na bia³ej kartce")? Czemu nikt ze zwyk³ych zjadaczy chleba nie poddaje w w±tpliwo¶æ osi±gniêæ fizyki kwantowej, biochemii, makroekonomii? W polskim spo³eczeñstwie znajomo¶æ sztuki, jej historii, umiejêtno¶æ jej analizowania jest mniej wiêcej na tym samym poziomie co wiedza na temat wy¿ej wymienionych dziedzin nauki, a jednak tak ³atwo powiedzieæ "A mnie oburza ³atwo¶æ z jak± ró¿ni "arty¶ci" stwierdzaj±, ¿e odbiorcy nie rozumiej± ich, bo nie maj± "kierunkowego wykszta³cenia czy wyrobionego smaku".

Na temat sztuki konceptualnej mam swoje zdanie, niekoniecznie pochlebne, ale to nie ona jest tematem ca³ej tej dyskusji. Mo¿emy stworzyæ osobny w±tek na ten temat, bardzo chêtnie, obawiam siê tylko ¿e skoñczy³aby siê na podawaniu przyk³adów typu: "krucyfiksu zanurzonego w akwarium z #p³ynem wytwarzanym w nerkach i wydalanym z organizmu, zawieraj±cym produkty przemiany materii bezu¿yteczne lub szkodliwe dla ustroju#, aktu obierania ziemniaków w galerii, czy - excusez le mot - gówna wyprodukowanego przez maszynê (albo i nie maszynê)", bez podawania nazwisk, znajomo¶ci biografii, spo³ecznych i politycznych uwarunkowañ genezy poszczególnych dzia³añ.

[Grün]

Ale¿ Pszeklinak,
Dzie³o powinno samo siê broniæ.
Naprawdê nie jest wa¿ne, czy artysta mia³ do szko³y pod górkê i co robi³a jego mama, ¿eby utrzymaæ rodzinê. Spo³eczne uwarunkowanie powstania dzie³a jest mo¿e i ciekawe, ale wla¶nie dla specjalistów. Sztuka jest jak g... tego siê nie t³umaczy - to siê czuje. A jako¶æ weryfikuje najczê¶ciej czas.

[pszekliniak]

Oczywi¶cie, ¿e sztukê siê "czuje" albo nie. Ale do czucia potrzebna jest pewna wra¿liwo¶æ. I o ile wêch wyczulony na g... mamy raczej wszyscy, o tyle wra¿liwo¶æ estetyczn± niestety czêsto stêpion±. Uwa¿am, ¿e w ocenie sztuki s± dwa poziomy - emocjonalny i racjonalny. Pierwszy, dostêpny dla ka¿dego, choæ obdarzonego niezbêdn± wra¿liwo¶ci±, drugi dostêpny tym, którzy maj± wiedzê. I o ile ka¿dy ma prawo do wypowiedzenia swej opinii estetycznej, emocjonalnej, o tyle nie ka¿dy chyba ma prawo do dokonywania klasyfikacji. Mnie siê osobi¶cie nie podoba wiele wytworów sztuki nowoczesnej, nie rozumiem wielu z jej dzia³añ, a jednak z powodu braku wiedzy i kompetencji czuje, ¿e nie jestem uprawniona do ferowania wyroków i stawiania granic: to jest sztuka, a to ju¿ nie. I oczywi¶cie masz w stu procentach racjê, ¿e jako¶æ weryfikuje czas. Wiêc mo¿e choæby dlatego warto powstrzymywaæ siê od zbyt radykalnych opinii.
A a propos spo³ecznych uwarunkowañ, to mnie tez ¶rednio obchodz± emocjonalne perypetie i dzieciêce traumy artystów. Chodzi³o mi tylko o to, ¿e sztuka ju¿ od dawna przesta³a pe³niæ funkcjê dekoracyjn± czy narratorsk±, a zajê³a siê tak¿e problemami spo³ecznymi, politycznymi itp. W koñcu "Jedz±cy kartofle" Van Gogha nie s± ani ³adni, ani dekoracyjni, a jednak wpisali siê do kanonu wielkiej sztuki...

[fritzek]

[quote="danziger"]
krucyfiksu zanurzonego w akwarium z #p³ynem wytwarzanym w nerkach i wydalanym z organizmu, zawieraj±cym produkty przemiany materii bezu¿yteczne lub szkodliwe dla ustroju#, aktu obierania ziemniaków w galerii[/quote]
No to i ja siê wypowiem. Mo¿e najpierw o "obieraniu kartofli". Ja tego happeningu nie rozumiem. Ale nie mam ¶mia³o¶ci oceniaæ tego pod k±tem niebycia/bycia sztuk±. Po prostu nie moje pasmo przenoszenia.

A co do pracy A. Serrano. To by³a jedna z lepszych i g³o¶niejszych prowokacji. Serrano pope³ni³ bardzo "³adne zdjêcie", które rozesz³o siê w tysi±cach egzemplarzy. I dopiero po tym og³osi³ tytu³ zdjêcia. To by³o dzia³anie wymierzone w zwolenników "³adno¶ci sztuki", w zwolenników "biblia pauperum". Gdyby fotograf nie zdekonspirowa³ swojego pomys³u, to pewnie by zbi³ maj±tek na tym "³adnym obrazku".

[danziger]

[quote="pszekliniak"]A jakie masz prawo do uznawania, b±d¼ nie czegokolwiek za dzie³o sztuki? Mo¿esz siê zachwycaæ albo nie jakimkolwiek artystycznym wytworem. Twoje prawo ogl±dacza. Ale zawsze wydawa³o mi siê, ¿e o statusie dzie³a sztuki decyduj± historycy sztuki, krytycy, krytycy literaccy, ludzie o solidnych podstawach akademickich, o bardzo rozleg³ej wiedzy, z umiejêtno¶ciami analizy, porównañ itd.[/quote]
Nie ma czego¶ takiego jak "status dzie³a sztuki".
Bo ilu profesorów ASP jest niby potrzebnych, by g... w s³oiku awansowaæ do miana dzie³a sztuki? Wystarczy jeden, czy mo¿e trzeba trzech, albo dziesiêciu?
A co je¶li zarówno za opini±, i¿ co¶ jest dzie³em, jak i przeciwko niej bêdzie tyle samo "ludzi o solidnych podstawach akademickich, o bardzo rozleg³ej wiedzy, z umiejêtno¶ciami analizy, porównañ itd."? Wówczas mamy dzie³o sztuki, czy nie? :lol:
Widzisz - IMHO je¶li co¶ jest dzie³em sztuki to jest, a jak nie jest, to nie jest. O tym czy jest, nie mo¿e nikt zdecydowaæ ex cathedra, choæby mia³ nie wiem jakie wykszta³cenie i wyrobienie.

[quote="pszekliniak"]Dlaczego tak ³atwo ferowane s± wyroki na temat sztuk plastycznych, architektury, muzyki, literatury, bez znajomo¶ci jakichkolwiek podstaw, historii, ikonografii (vide "czerwony kwadrat na bia³ej kartce")?[/quote]
Je¶li z tym czerwonym kwadratem pijesz do mnie, to chybi³e¶. Nie poda³em go dlatego, ¿e mam tak ma³± wiedzê i nie wiedzia³em, ¿e kwadrat powinien byæ czarny - jak da³a do zrozumienia Fritzek, tylko dlatego, ¿e kiedy¶ widzia³em w galerii "dzie³o sztuki", które przedstawia³o w³a¶nie czerwony kwadrat (bez ¿adnych deseni) na bia³ym tle. Obok wisia³y inne "dzie³a" z ró¿nymi konfiguracjami kwadratów w ró¿nych kolorach.

[quote="pszekliniak"]Czemu nikt ze zwyk³ych zjadaczy chleba nie poddaje w w±tpliwo¶æ osi±gniêæ fizyki kwantowej, biochemii, makroekonomii? [/quote]
Bo w przeciwieñstwie do wymienionych przez Ciebie dziedzin nauki (z wyj±tkiem ekonomii - nie tylko makro - bo akurat "ekspertów" w tej dziedzinie mamy mnóstwo. Z³otych recept typu "przecie¿ wystarczy wydrukowaæ wiêcej pieniêdzy i wszystkim rozdaæ" te¿. Ale to tak na marginesie.) "rozleg³a wiedza" etc. dotycz±ca sztuki jest funta k³aków nie warta.
Skoro "wyrobiona" publiczno¶æ uznaje za dzie³o sztuki co¶ co nim nie jest (vide ¿wir pod ogródek), to ile warte jest ich uznanie?

[quote="pszekliniak"]obawiam siê tylko ¿e skoñczy³aby siê na podawaniu przyk³adów (...), bez podawania nazwisk, znajomo¶ci biografii, spo³ecznych i politycznych uwarunkowañ genezy poszczególnych dzia³añ.[/quote]
[quote="pszekliniak"]A a propos spo³ecznych uwarunkowañ, to mnie tez ¶rednio obchodz± emocjonalne perypetie i dzieciêce traumy artystów. [/quote]
No to siê zdecyduj.

[quote="pszekliniak"]Chodzi³o mi tylko o to, ¿e sztuka ju¿ od dawna przesta³a pe³niæ funkcjê dekoracyjn± czy narratorsk±, a zajê³a siê tak¿e problemami spo³ecznymi, politycznymi itp. W koñcu "Jedz±cy kartofle" Van Gogha nie s± ani ³adni, ani dekoracyjni, a jednak wpisali siê do kanonu wielkiej sztuki...[/quote]
A co ma funkcja, dekoracyjno¶æ, czy temat danego dzie³a do kwestii uznania go za dzie³o sztuki?

[quote="pszekliniak"]Uwa¿am, ¿e w ocenie sztuki s± dwa poziomy - emocjonalny i racjonalny. Pierwszy, dostêpny dla ka¿dego, choæ obdarzonego niezbêdn± wra¿liwo¶ci±, drugi dostêpny tym, którzy maj± wiedzê. I o ile ka¿dy ma prawo do wypowiedzenia swej opinii estetycznej, emocjonalnej, o tyle nie ka¿dy chyba ma prawo do dokonywania klasyfikacji. [/quote]
Dlaczego? Czemu odbierasz ludziom prawo do swojej oceny?

A poza tym - je¶li malarz (niekoniecznie Van Gogh) namaluje jaki¶ obraz, to nie w ka¿dym przypadku trzeba profesora ASP by stwierdziæ, czy obraz wymaga³ jakiego¶ kunsztu, czy nie - np. je¶li jest to tylko odrysowany od linijki kwadrat, który by³oby w stanie namalowaæ dziecko z gimnazjum.
A kunszt, sprawno¶æ techniczna, jest niezbêdnym (choæ nie jedynym) czynnikiem, bez którego dzie³o sztuki istnieæ nie mo¿e.

[quote="fritzek"]To by³a jedna z lepszych i g³o¶niejszych prowokacji.[/quote]
Prowokowaæ jest ³atwo.Wystarczy naruszyæ tylko jakie¶ spo³eczne, czy kulturalne tabu (nota bene - coraz ich mniej, równie¿ dziêki "sztuce") - ale przez to owo prowokuj±ce "dzie³o", czy dzia³anie jeszcze nie bêdzie sztuk±.

[quote="pszekliniak"]A jakie masz prawo do uznawania, b±d¼ nie czegokolwiek za dzie³o sztuki? Mo¿esz siê zachwycaæ albo nie jakimkolwiek artystycznym wytworem. Twoje prawo ogl±dacza. Ale zawsze wydawa³o mi siê, ¿e o statusie dzie³a sztuki decyduj± historycy sztuki, krytycy, krytycy literaccy, ludzie o solidnych podstawach akademickich, o bardzo rozleg³ej wiedzy, z umiejêtno¶ciami analizy, porównañ itd.[/quote]
Nie ma czego¶ takiego jak "status dzie³a sztuki".
Bo ilu profesorów ASP jest niby potrzebnych, by g... w s³oiku awansowaæ do miana dzie³a sztuki? Wystarczy jeden, czy mo¿e trzeba trzech, albo dziesiêciu?
A co je¶li zarówno za opini±, i¿ co¶ jest dzie³em, jak i przeciwko niej bêdzie tyle samo "ludzi o solidnych podstawach akademickich, o bardzo rozleg³ej wiedzy, z umiejêtno¶ciami analizy, porównañ itd."? Wówczas mamy dzie³o sztuki, czy nie? :lol:
Widzisz - IMHO je¶li co¶ jest dzie³em sztuki to jest, a jak nie jest, to nie jest. O tym czy jest, nie mo¿e nikt zdecydowaæ ex cathedra, choæby mia³ nie wiem jakie wykszta³cenie i wyrobienie.

[quote="pszekliniak"]Dlaczego tak ³atwo ferowane s± wyroki na temat sztuk plastycznych, architektury, muzyki, literatury, bez znajomo¶ci jakichkolwiek podstaw, historii, ikonografii (vide "czerwony kwadrat na bia³ej kartce")?[/quote]
Je¶li z tym czerwonym kwadratem pijesz do mnie, to chybi³e¶. Nie poda³em go dlatego, ¿e mam tak ma³± wiedzê i nie wiedzia³em, ¿e kwadrat powinien byæ czarny - jak da³a do zrozumienia Fritzek, tylko dlatego, ¿e kiedy¶ widzia³em w galerii "dzie³o sztuki", które przedstawia³o w³a¶nie czerwony kwadrat (bez ¿adnych deseni) na bia³ym tle. Obok wisia³y inne "dzie³a" z ró¿nymi konfiguracjami kwadratów w ró¿nych kolorach.

[quote="pszekliniak"]Czemu nikt ze zwyk³ych zjadaczy chleba nie poddaje w w±tpliwo¶æ osi±gniêæ fizyki kwantowej, biochemii, makroekonomii? [/quote]
Bo w przeciwieñstwie do wymienionych przez Ciebie dziedzin nauki (z wyj±tkiem ekonomii - nie tylko makro - bo akurat "ekspertów" w tej dziedzinie mamy mnóstwo. Z³otych recept typu "przecie¿ wystarczy wydrukowaæ wiêcej pieniêdzy i wszystkim rozdaæ" te¿. Ale to tak na marginesie.) "rozleg³a wiedza" etc. dotycz±ca sztuki jest funta k³aków nie warta.
Skoro "wyrobiona" publiczno¶æ uznaje za dzie³o sztuki co¶ co nim nie jest (vide ¿wir pod ogródek), to ile warte jest ich uznanie?

[quote="pszekliniak"]obawiam siê tylko ¿e skoñczy³aby siê na podawaniu przyk³adów (...), bez podawania nazwisk, znajomo¶ci biografii, spo³ecznych i politycznych uwarunkowañ genezy poszczególnych dzia³añ.[/quote]
[quote="pszekliniak"]A a propos spo³ecznych uwarunkowañ, to mnie tez ¶rednio obchodz± emocjonalne perypetie i dzieciêce traumy artystów. [/quote]
No to siê zdecyduj.

[quote="pszekliniak"]Chodzi³o mi tylko o to, ¿e sztuka ju¿ od dawna przesta³a pe³niæ funkcjê dekoracyjn± czy narratorsk±, a zajê³a siê tak¿e problemami spo³ecznymi, politycznymi itp. W koñcu "Jedz±cy kartofle" Van Gogha nie s± ani ³adni, ani dekoracyjni, a jednak wpisali siê do kanonu wielkiej sztuki...[/quote]
A co ma funkcja, dekoracyjno¶æ, czy temat danego dzie³a do kwestii uznania go za dzie³o sztuki?

[quote="pszekliniak"]Uwa¿am, ¿e w ocenie sztuki s± dwa poziomy - emocjonalny i racjonalny. Pierwszy, dostêpny dla ka¿dego, choæ obdarzonego niezbêdn± wra¿liwo¶ci±, drugi dostêpny tym, którzy maj± wiedzê. I o ile ka¿dy ma prawo do wypowiedzenia swej opinii estetycznej, emocjonalnej, o tyle nie ka¿dy chyba ma prawo do dokonywania klasyfikacji. [/quote]
Dlaczego? Czemu odbierasz ludziom prawo do swojej oceny?

A poza tym - je¶li malarz (niekoniecznie Van Gogh) namaluje jaki¶ obraz, to nie w ka¿dym przypadku trzeba profesora ASP by stwierdziæ, czy obraz wymaga³ jakiego¶ kunsztu, czy nie - np. je¶li jest to tylko odrysowany od linijki kwadrat, który by³oby w stanie namalowaæ dziecko z gimnazjum.
A kunszt, sprawno¶æ techniczna, jest niezbêdnym (choæ nie jedynym) czynnikiem, bez którego dzie³o sztuki istnieæ nie mo¿e.

[quote="fritzek"]To by³a jedna z lepszych i g³o¶niejszych prowokacji.[/quote]
Prowokowaæ jest ³atwo.Wystarczy naruszyæ tylko jakie¶ spo³eczne, czy kulturalne tabu (nota bene - coraz ich mniej, równie¿ dziêki "sztuce") - ale przez to owo prowokuj±ce "dzie³o", czy dzia³anie jeszcze nie bêdzie sztuk±.

[villaoliva]

My¶lê, ¿e ze sztuk± jest jak z mi³o¶ci±.

Nie da siê jej skatalogowaæ, ani zaw³aszczyæ przez pewn± grupê ludzi którzy mogliby certyfikowaæ co ni± jest a co nie.

To jest ¶lepa uliczka, jak ca³a ta dyskusja.

[villaoliva]

Otwarcie Hiltona ju¿ jutro.

Z komunikatu miasta[quote]Z faktu pojawienia siê nowego hotelu cieszy siê prezydent miasta Pawe³ Adamowicz.
- Obecno¶æ Hiltona w Danzigu dobitnie ¶wiadczy o naszej pozycji w ¶wiecie – mówi.

Powstanie piêciogwiazdkowego hotelu w okolicy Targu Rybnego to jeden z wielu elementów poprawy wizerunku tej czê¶ci miasta. Jesieni± 2010 roku planowany jest gruntowny remont Targu Rybnego i stworzenie w tym miejscu strefy pieszej, która ma przyci±gn±æ w to miejsce mieszkañców Danziga i turystów.

[/quote]

[Bynio50]

Ja z daleka. Proszê o zdjêcia.

[colacoca]

proszzzzz....

krótka wycieczka przez ostatnie 2 lata. circa
:-)

---

2 [1600x1200].jpg

27608 Time(s) 107.5 KB

3 [1600x1200].jpg

27608 Time(s) 116.91 KB

4 [1600x1200].jpg

27608 Time(s) 99.88 KB

5 [1600x1200].jpg

27608 Time(s) 109.89 KB

6 [1600x1200].jpg

27608 Time(s) 106.25 KB

[colacoca]

a tu antyk.
genesis :-)

---

1 [1600x1200].jpg

27606 Time(s) 74.68 KB

[villaoliva]

Hotel dzi¶ po godzinie 13 zosta³ oficjalnie otwarty. Od jutra przyjmuje go¶ci.

Wra¿enie robi± dekoracje ¶wietlne. Atrium hotelu zdobi ¿yrandol autorstwa Edyty Barañskiej, znanej trójmiejskiej artystki, która tworzy ze szk³a niepowtarzalne dzie³a sztuki. Rze¼ba ¶wietlna "Seaflowers" przywita go¶ci roz¶wietlaj±c hotelowe atrium 26 tysi±cami rêcznie wykonanych szklanych kwiatów, zawieszonych na 9 km ¶wiat³owodów. Szczególne wra¿enie ma robiæ wieczorem. Na podobnej zasadzie dzia³a o¶wietlenie nad recepcj± hotelu.

Wspó³praca hotelu z Edyt± Barañsk± zaczê³a siê od pomys³u na szklane mydelniczki a skoczy³a na kompleksowym projekcie o¶wietlenia i ozdób w ca³ym budynku.

---

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_34.JPG Pawe³ Adamowicz i Jan Wójcikiewicz

27584 Time(s) 102.79 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_46.JPG ¿yrandol "Seaflowers"

27584 Time(s) 101.38 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_55.JPG recepcja

27584 Time(s) 97.9 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_60.JPG ¿yrandol Seaflowers

27584 Time(s) 118.72 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_61.JPG High 5 Bar

27584 Time(s) 107.4 KB

[villaoliva]

Jednak najwiêksze wra¿enie robi na wszystkich jedyna w Polsce tzw. "Urban Beach" z czê¶ciowo przeszklonym, ca³orocznym basenem na dachu ostatniego piêtra hotelu. Mo¿na z niego wyj¶æ na taras i korzystaæ ze s³oñca na le¿akach i kanapach z widokiem na Mot³awê.

---

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_83.JPG

27573 Time(s) 114.89 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_71.JPG

27573 Time(s) 108.31 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_66.JPG

27573 Time(s) 97.48 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_69.JPG

27573 Time(s) 102.43 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_85.JPG

27573 Time(s) 100.55 KB

[Bynio50]

Hotel mi siê podoba ale jak zobaczê k³adkê na O³owiankê to :haft: Dziêkujê za zdjêcia.

[fritzek]

Szk³o w ¿yrandolach fajne. Zreszt± w dizajnie szk³o woda i ¶wiat³o zawsze ¶wietnie gra.
Natomiast meble prezentuj± poziom ciut lepszej galerii handlowej.
Co do samego budynku zdania nie zmieniê nigdy - paskudztwo.

[villaoliva]

Co do mebli to kilka zdjêæ z apartamentu prezydenckiego oraz jednego z apartamantów.

---

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_134.JPG apartament prezydencki

27528 Time(s) 71.83 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_130.JPG apartament prezydencki

27528 Time(s) 79.8 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_132.JPG apartament prezydencki

27528 Time(s) 93.02 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_136.JPG apartament prezydencki

27528 Time(s) 105.15 KB

Otwarcie Hilton Gdañsk20100616_137.JPG

27528 Time(s) 80.49 KB

[Hochstriess]

Mnie siê te¿ budynek okrutnie nie podoba, ale cieszy, ¿e w ogóle jest. ¯e Miasto tam o¿ywa no i ¿e nie Józex-apartamenty...
To mo¿e niech mu bêdzie... :->
A widoki pozbawiaj± oddechu!

[Kuglow]

[quote="Hochstriess"]A widoki pozbawiaj± oddechu![/quote] Jedynie to jest ¶wietne. Reszta to tandeta i kicz.