Mam pytanie. Czy to dobry pomysł? Sam kiedys byłem wrogiem polskiej "nazwomanii". A dziś w żałobie ...
Mam pomysł na miejsce w Oliwie by nazwać je imieniem Macieja Płażyńskiego. Miejsce bardzo blisko jego domu.
Ale ciekaw jestem waszego zdania. Czy to potrzebne?
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2010-04-12, 22:33
Nie. Przynajmniej nie teraz, nie za miesiąc i nie za rok.
Szczątki zmarłych nie dotarły jeszcze do bliskich, nie zostały pochowane a już zaczyna się "pomnikomania".
Poza tym należy mieć na względzie to, że osoby które zginęły w tej katastrofie nie były przez wszystkich z prawa i lewa szanowane i uwielbiane (jak to się teraz w mediach pokazuje). Po chwili "pojednania" każda z tablic na której znajdzie się nazwisko może zostać oblana farbą, obrzucona błotem.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-04-12, 23:11
Mania nazywania ulic imionami chwilowych bohaterów jest manią nadzwyczaj głupią i zgubną. Tym bardziej, jeśli ich imiona nadawane są nie ulicom/placom/miejscom nowym, tylko już istniejącym, mającym zatem taką czy inną nazwę. Za jakiś czas okazuje się, że bohater się przeterminował, albo co gorsza zmienilo się wokół coś, co powoduje, że trzeba ulica po ulicy, wymyślać nowe nazwy. Przerabialiśmy to raz w 1945 i drugi po 1990 roku.
Ulice powinny mieć nazwy neutralne - takie, które mają pełne szanse na trwałość. Kwiatowa, Długa, Leśna, Morska - to są nazwy dla ulic. A nie Rosevelta/Marksa/Hallera, czy Hindenburga/Rokossowskiego/Zwycięstwa. Topografia to nie płot do wypisywania "LOVE KOGOŚTAM", to obszar rzeczywistości, w którym nic nie jest bardziej pożądane niż trwałość nazw.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 140 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2010-04-12, 23:22
Bo wszystko się bierze z przeświadczenia, że w obliczu wielkiej narodowej tragedii politycy się zmienią, a jak się zmienili pokazała śmierć papieża i wielkie narodowe zjednoczenie...
W pełni się zgadzam z przedmówcą
_________________ ...w krzyżu mnie boli ostatnio ))))
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2010-04-13, 04:53
Jeszcze jedna refleksja.
Pomysłodawcy nazywania miejsc i obiektów nazwiskami osób tragicznie zmarłych w katastrofie powinni się przez chwilę zatrzymać. Pozostawić czas na ból i żałobę im najbliższym, tym których zostawili.
Później w pierwszej kolejności właśnie te osoby zapytać, czy to stosowne i czy tego by chcieli zmarli i ich bliscy.
Topografia to nie płot do wypisywania "LOVE KOGOŚTAM", to obszar rzeczywistości, w którym nic nie jest bardziej pożądane niż trwałość nazw.
Popieram Twoją wypowiedź w całości.
Nadawanie nowych nazw miejscom, wprowadza tylko niepotrzebny zamęt administracyjny (zmiana dokumentów, tablic, pieczatek itd). Chcąc uczcić czyjąś pamięć można umieścic stosowną tablicę w kościele.
Witam
Bardzo ceniłem większość osób, które zginęły w tej katastrofie, ale nazwę ulicy zawsze można zmienić, "my dziś, oni jutro". Dla uczczenia Ich Pamięci można znaleźć inne trwałe sposoby. Wcześniej wspomniana tablica w kościele kojarzą mi się z "epitafium" świetny pomysł. Na ten temat można podyskutować i wybrać jak najlepsze rozwiązanie.
Na piątkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Sopotu przyjęto uchwały upamiętniające związane z miastem ofiary sobotniej katastrofy.
Sesja rady rozpoczęła się od uczczenia minutą ciszy wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Obecna na niej była m.in. rodzina tragicznie zmarłego Macieja Płażyńskiego.
Przez aklamację przyjęto trzy uchwały. Pierwsza o nadaniu Parkowi Południowemu imienia Lecha i Marii Kaczyńskich. W drugiej imieniem Macieja Płażyńskiego nazwano rondo przy skrzyżowaniu ulic Bitwy pod Płowcami i Polnej. W trzeciej uhonorowano Arkadiusza Rybickiego, upamiętniając jego imieniem skwer leżący obok Urzędu Miasta.
Dodatkowo przyjęto także rezolucję, w której mowa jest o umieszczeniu tablicy pamiątkowej przy ul. Armii Krajowej 55, gdzie przez lata mieszkali Lech i Maria Kaczyńscy. Specjalna tablica ku czci wszystkich 96 ofiar katastrofy zainstalowana też zostanie prawdopodobnie przy krzyżu papieskim. Radni póki co nie wskazali dokładnego miejsca gdzie ma być umieszczona.
Rodzina Macieja Płażyńskiego na uroczystej sesji Rady Miasta Sopotu
I w ten sposób Park Południowy stracił swoją tradycyjną nazwę, którą nosił od swojego powstania. Nazwa która przetrwała nawet rok 1945 (jedynie została przetłumaczona) nie przetrwała chwilowego impulsu poprawności politycznej.
A potem będzie tak jak z Molem. Kto dziś pamięta, że to jest molo im. Jana Pawła II? Tylko ci, którzy niechcąco zobaczą zapyziałą tablicę ze stosowną informacją. Ale i oni po chwili zapomną. Molo pozostało Molem...
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum