kamiennego postumentu, na którym ustawiony jest orzeł z brązu w Kolibkach, przy granicy Gdyni z Sopotem zniknęły dwie tablice pamiątkowe oraz krzyż Virtutti Militari. Najprawdopodobniej atrybuty pamięci narodowej padły łupem złomiarzy.
- Tak można sądzić, choćby wnosząc już z samego faktu, iż jedna z tablic została porzucona tuż przy postumencie. Ta, która nie była z brązu, a z żywicy - mówi podkom. Dorota Podhorecka-Kłos, rzecznik komendanta gdyńskiej policji.
A jedna z tablic była z żywicy, bo orzeł okradziony został nie po raz pierwszy.
- Niespełna pięć lat temu doszło do podobnej kradzieży - mówi Jan Gawin z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. - Wówczas ktoś próbował ukraść nawet samego orła - jego nogi były nadpiłowane - Ale na szczęście się nie udało. Złodziej zabrał wtedy jedną z tablic. By zapobiec kolejnym kradzieżom nową wykonaliśmy nie z brązu, a z bezwartościowej dla złomiarzy żywicy. Jak widać "nowy" złodziej o tym nie wiedział.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2010-03-15, 18:30
Trochę to dziwne. Jak zostaje ukradzione\zniszczone coś związanego z Żydami to zaraz jest wielka awantura medialna. Nie rozumiem tego, podobnie jak wielkich fet z okazji wybuchu Powstania Warszawskiego. Może ktoś mi to wyjaśni dlaczego inne wydarzenia nie związane z powstańcami i Żydami są marginalizowane przez media i opinie publiczną?
http://gdynia.naszemiasto...blice,id,t.html (...) Złomiarzom przypominamy także, że bez wartości dla nich są łososie ze Seatle stojące przy końcu Bulwaru Nadmorskiego. To replika statuetki otrzymanej od siostrzanego miasta Gdyni. Replika z żywicy, bo łososie również przyciągały złomiarzy jak magnes. I choć oryginał od dawna zdobi magistrat, żywicowa replika co jakiś czas jest niszczona, najprawdopodobniej bowiem złomiarze dopiero podczas demontażu orientują się, iż to nie oryginał. (...)
Zamiast na łamach prasy przypominać złomiarzom, które obiekty i tablice pamiątkowe wykonane są z żywicy, bardziej skuteczne wydaje się umieszczanie przy nich informacji dla złodziei. Na przykład w formie dodatkowej tablicy...
Już następnego dnia po zgłoszeniu kradzieży orła z pomnika znajdującego się w Kolibkach strażnicy miejscy odnaleźli rzeźbę. Niestety, poważnie uszkodzoną. Orzeł został pozbawiony jednego skrzydła i ogona.
Informacji o odkryciu nie ujawnialiśmy wcześniej, ponieważ policja liczyła, iż sprawca wróci na miejsce przestępstwa. Uszkodzona rzeźba odnaleziona została bowiem 30 metrów od postumentu, z którego ktoś ją odpiłował.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Chyba tylko fakt, że ten pomnik jest tak ciężki, spowodował że nie znikł na zawsze.
No i kopie z tworzywa, jak tak dalej pójdzie, będzie jedynym sensownym rozwiązaniem...
_________________ Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Pomógł: 2 razy Wiek: 62 Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 607 Skąd: Gdańsk-Dolne Miasto
Wysłany: 2011-02-27, 18:06
To jakaś żenada , może zróbmy plastikowe repliki wszystkich pomników z metali żelaznych i nieżelaznych i na przyszłość projektujmy pomniki z tworzyw sztucznych , taniej i bezpieczniej , można od razu zrobić kilka egzemplarzy i na wypadek zniszczenia od razu postawić następny ,
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2011-02-27, 18:51
Proponuję zbudować "Błyskawicę" z tworzyw sztucznych.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem takich problemów jest zmiana prawa na surowsze. Tak aby za kradzież lub uszkodzenie miejsca pamięci kara była surowa. Dodatkowo jeszcze nakazać zwrot kosztów naprawy. Jest jeszcze inna możliwość, ale montowanie min przeciwpiechotnych nie spotkałoby się z aprobatą społeczeństwa
Prawo powinno być surowe ale także nieuchronność kary powinna działać na świadomość, a jak z tym jest to wiadomo...
Błyskawicy nam chyba nie rozkręcą, jeszcze jej pilnuje marwoj, chociaż z drugiej strony znając pomysłowość "złomiarzy" nic nie wiadomo
_________________ Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2011-02-27, 19:17
Michał Szafran napisał/a:
Proponuję zbudować "Błyskawicę" z tworzyw sztucznych.
Spokojnie, "Błyskawicy" (raczej) nie ukradną bo jest dozorowana ale tuż obok...
Widać złodzieje spieszyli się, bo ściągając płyty uszkodzili bloki kamienne w których zakotwiczone były śruby mocujące.
Zdjęcia wykonane 25 kwietnia 2010
Tablica 1.jpg
Plik ściągnięto 30108 raz(y) 99,56 KB
Tablica 2.jpg
Plik ściągnięto 30108 raz(y) 85,85 KB
Tablica 3.jpg
Plik ściągnięto 30108 raz(y) 120,99 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Władza ludowa 364 ha majątku w Kolibkach razem z dworem, stajnią i budynkami gospodarczymi przejęła 65 lat temu na mocy dekretu rolnego. W zabytkowym dworze zakwaterowano rodziny, w parku stanęła kotłownia, szklarnia i szkółka ogrodnicza. 20 lat temu majątek przejęło miasto: w stajni powstała szkółka jeździecka i ośrodek hipoterapii, park zaczął odzyskiwać dawny blask i stał się popularnym miejscem spacerów. Miasto miało jednak plan, by w Kolibkach powstał luksusowy hotel. Dlatego rok temu dla potrzeb hipoterapii pobudowało nowy ośrodek, mieszkańcy dworu zostali wykwaterowani, a dwór z otoczeniem ma zostać wydzierżawiony.
- Ogłosiliśmy przetarg na 40-letnią dzierżawę, do końca sierpnia czekamy na oferty - mówi Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości UM Gdyni.Jednak na razie chętnych nie ma zbyt wielu, bo o majątek upomniał się mieszkający w Szwecji wnuk Witołda Kukowskiego.
- W imieniu mojego klienta złożyłem w Urzędzie Wojewódzkim wniosek reprywatyzacyjny, w którym domagam się zwrotu majątku - mówi mecenas Wojciech Bednarczyk.
Większość z 364 ha majątku dawno temu została rozparcelowana i zabudowana - to dzisiejsze okolice ulic Orłowskiej i Świętopełka. - Nieruchomości nadal należące do miasta chcemy odzyskać w naturze, a za pozostałe grunty otrzymać rekompensatę - mówi mec. Bednarczyk.
Miasto nawet nie chce o tym słyszeć. - Nie mamy wątpliwości, że właścicielem terenu jest Gdynia. Ale sprawę rozstrzygnie Urząd Wojewódzki - mówi Tomasz Banel. - Bardziej niż kwestia własności terenu martwi mnie małe zainteresowanie dzierżawą. Na razie wpłynęło tylko kilka zapytań.
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2011-12-10, 16:47
A na miejscowym cmentarzu, korzystając z łagodnej wciąż jesieni ,cały czas coś się dzieje. Dziś okazało się, że wbrew pogłoskom, podczas budowy drugiej jezdni alei Zwycięstwa cmentarz nie został naruszony. A na koniec trud ekipy porządkującej został nagrodzony odkryciem płyty nagrobnej z roku 1930!
Brawo, przeczytałem cały wątek na PFE i fajnie że chce się niektórym robić coś non profit
Trzeba będzie odwiedzić którejś soboty Kolibki i dołożyć swojej własnej pracy.
_________________ Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Do końca roku wojewoda ma wydać decyzję o tym, kto jest prawowitym właścicielem znacznej części Kolibek. Przedstawiciele spadkobiercy hrabiego - przedwojennego właściciela Kolibek - więcej niż rok temu złożyli wniosek o przywrócenie własności ponad 300 ha gruntów wraz z zabudową.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum