Na naszych łamach trwa od pewnego czasu wymiana zdań na temat postaw, jakie przed i w czasie II wojny światowej przyjęli mieszkający na Pomorzu Niemcy, będący jednocześnie polskimi obywatelami. Katalizatorem tej dyskusji było orzeczenie sądu otwierające drogę do uzyskania obywatelstwa polskiego przez Ulricha von Krockow - potomka rodu władającego przez wieki majątkiem w Krokowej.
Wśród artykułów na ten temat znalazła się również rozmowa z Krzysztofem Wójcickim, znawcą dziejów Pomorza i rodziny von Krockow. Wyraził on m.in. opinię, że na honorze von Krockowów nie powstały w czasie II wojny żadne istotne plamy, ale przeciwstawił postawę tej rodziny zachowaniu innych pomorskich rodów, w tym mieszkających niemal po sąsiedzku, w Celbowie, Rodenackerów. Krzysztof Wójcicki następnie w zasadzie podtrzymał tę tezę w kolejnej publikacji, a była ona reakcją na list od mieszkającego w Niemczech Jerzego Paetzolda, potomka rodziny Rodenackerów. Jerzy Paetzold pisał, iż postawa jego dziadka Fritza Rodenackera - choć był politycznym przeciwnikiem Polaków - nie pozwala, żeby mówić o plamie na jego honorze. Po przeczytaniu odpowiedzi Krzyszofa Wójcickiego pan Jerzy Paetzold postanowił odnieść się jeszcze raz do przedstawionych argumentów.
Nie znalazłem źródeł historycznych dotyczących mego dziadka Fritza Rodenackera w tekście Krzysztofa Wójcickiego. Jest tam za to parę przypuszczeń sformułowanych w sposób dość polemiczny. Pan Wójcicki pisze o faktach "...ustalonych, opisanych, zinterpretowanych..." . O te właśnie fakty dotyczące mojego dziadka poparte źródłami pytałem. Jedynym źródłem konkretnym, które pan Wójcicki wymienia, są rozmowy z Albrechtem von Krockow, i pan Wójcicki przyznaje sam, że to mało.
Nasze rodziny musiały być w dobrych stosunkach, skoro Albrecht von Krockow został nawet ojcem chrzestnym mojego brata Wolfa. Pomimo to nie wiem, jak dużo sobie jeszcze mógł przypomnieć po 40 latach, szczególnie że informacja "o Fritzu Rodenackerze, który przeżył wojnę. A po wojnie zamieszkał w Niemczech" jest absurdalna.
Fritz Rodenacker zmarł w 1945 roku. On nie próbował uciec przed Armią Czerwoną. Może myślał, że nic mu nie grozi? Istnieją dwie wersje jego śmierci. Ta pierwsza, że został zastrzelony przez Rosjan w pobliżu Piaśnicy, krąży do dzisiaj po Pucku. Druga jest bardziej prawdopodobna, bo potwierdzona przez świadków. Według niej został on wywieziony do byłego obozu koncentracyjnego Fünfeichen (który był nadal używany przez Rosjan) i tam zmarł z głodu. Czy o takie "zamieszkanie w Niemczech" tu chodzi? W tym kontekście insynuacje pana Wójcickiego o "fałszowanej legendzie" są po prostu niesmaczne.
Na przełomie lat 50. i 60. ukazał się w prasie danzigiej jeden albo dwa artykuły na temat Fritza Rodenackera. W tych to artykułach była mowa o szkoleniu bojówkarzy i o tworzeniu piątej kolumny. Rozmawiałem na ten temat z moją matką, która mnie zapewniała, że te informacje nie mają pokrycia w faktach. Moja matka nie okłamała mnie nigdy, w przeciwieństwie do prasy komunistycznej.
Pan Wójcicki pisze "A oni stworzyli w tym państwie piątą kolumnę, która w 1939 rozłożyła je od środka. Ja tego nie badałem. Może pan Jerzy będzie wiedział?". Przecież dlatego pana Wójcickiego pytam, bo nie wiem. A jeśli pan Wójcicki nie wie, to dlaczego pisze o piątej kolumnie?
Podsumowując, stwierdzam, że pan Wójcicki nie ma tych informacji, o które mi chodziło. Skoro nic nie wiemy, musimy się trzymać zasady "in dubio pro reo".
Tytuł odpowiedzi: "Obywatele powinni być lojalni wobec swojego państwa" brzmi na pierwszy rzut oka przekonująco. Ale czy to rzeczywiście tak jest? I czy stosunek do państwa jest miernikiem honoru. Są przecież państwa, które nie szanują swoich obywateli. Jak dalece można było być lojalnym w stosunku do PRL?
Czy ta lojalność obowiązywała też Polaków żyjących w państwie pruskim rządzonym przez Bismarcka?
Młode państwo polskie nie traktowało obywateli narodowości niemieckiej tak samo jak Polaków. Np. pruska ustawa w sprawie języka została dosłownie przetłumaczona na język polski, z tym że była ona teraz skierowana przeciwko Niemcom, a nie Polakom. Te fakty stawiały ludzi o nastawieniu nacjonalistycznym przed konfliktem sumienia. (Polecam na ten temat: Thomas Urban "Der Verlust. Die Vertreibung der Deutschen und Polen im 20. Jahrhundert", polskie tłumaczenie: "Utracone Ojczyzny. Wypędzenia Niemców i Polaków w XX wieku" Warszawa 2007).
Pan Wójcicki pisze: "Jeśli we własnym sumieniu [Jerzy Paetzold] »rozgrzesza« swego dziadka, którego zresztą nie znał, to znaczy, że wyznaje zupełnie inny dekalog. Być może ma do tego prawo, podobnie jak autorzy współczesnych niemieckich podręczników do historii, pisząc, że Kaszuby i Pomorze to tereny pod tymczasową administracją polską".
Dziwi mnie, że dziennikarz piszący o sprawach polsko - niemieckich nie orientuje się, że takie sformułowanie od około 40 lat nie jest używane. Niewiedza czy "fałszowana legenda"?
Zestawienie tej wypowiedzi z pytaniem, jaki dekalog ja wyznaję, jest polemiczną manipulacją (co ma piernik do wiatraka?). Na pewno mam inny dekalog niż pan Wójcicki. W moim dekalogu znajduje się między innymi ósme przykazanie.
Nie rozumiem stwierdzenia pana Wójcickiego, że lojalność i honor w Zjednoczonej Europie nic nie znaczą. Przypadkowo tak się składa, że miałem dwie matki i w moim odczuciu mam dwie narodowości. To często prowadzi to tego, że jestem obrońcą poglądów polskich w rozmowach z Niemcami i vice versa. I mogę być lojalny w stosunku do Polski i do Niemiec. I to też dzięki Zjednoczonej Europie.
roland Pomógł: 2 razy Wiek: 63 Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 316 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-04-02, 17:21 Rodzina Rodenacker
Przedstawiam kilka zdjęć rodziny Rodenacker właścicieli majątku w Celbowie.
Do roku 1918 byli właścicielami browaru Rodenacker mieszczącym się na ulicy Ogarnej 12
021.jpg
Plik ściągnięto 51563 raz(y) 49,16 KB
017.jpg
Plik ściągnięto 51563 raz(y) 56,64 KB
007.jpg
Plik ściągnięto 51563 raz(y) 59,48 KB
003.jpg
Plik ściągnięto 51563 raz(y) 59,78 KB
001.jpg
Plik ściągnięto 51563 raz(y) 78,89 KB
roland Pomógł: 2 razy Wiek: 63 Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 316 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-04-02, 17:23 Rodenacker
Następne zdjęcia
[ Komentarz dodany przez: villaoliva: 2009-10-19, 15:12 ]
Te zdjęcia wykonano w Sopocie.
Chcę sprostować to stwierdzenie, że należał do nich browar w Danzigu. Heinrich August Rodenacker nabył Celbowo w roku 1823. Był potomkiem browarników, ale sam już nie ważył piwa. Właściciele Celbowa żyli z tego co produkowało Celbowo.
Usłyszałam kilka dni temu o kamiennym stole znajdującym się w celbowskim lesie. Czy zna ktoś o nim historię czy legendę? Czy posiada ktoś fotografię tego stołu i miejsca?
Ostatnio zmieniony przez villaoliva 2009-10-18, 23:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2009-10-17, 19:50
Karin napisał/a:
Usłyszałam kilka dni temu o kamiennym stole znajdującym się w celbowskim lesie. Czy zna ktoś o nim historię czy legendę? Czy posiada ktoś fotografię tego stołu i miejsca?
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 23 Sty 2009 Posty: 153 Skąd: z Pomorza
Wysłany: 2009-10-18, 10:01
Witaj Zimmermann, liczyłam przede wszystkim na Twoją reakcję , nie ma bowiem tematu na których nie miałbyś odpowiedzi. Jestem bardzo wdzięczna za fragment artykułu. Proszę jeśli posiadasz ten artykuł w całości, prześlij mi go lub umieść tutaj na forum.:)
guzzi Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 172 Skąd: 3miasto
Wysłany: 2009-10-18, 11:25 Re: Kamienny stół w Celbowie
Karin napisał/a:
Usłyszałam kilka dni temu o kamiennym stole znajdującym się w celbowskim lesie. Czy zna ktoś o nim historię czy legendę? Czy posiada ktoś fotografię tego stołu i miejsca?
Witaj Karin,
Głazy, z których wykonano kamienny stół postawiony pod potężnym starym bukiem w lasku przy folwarku zostały sprowadzone przez Rodenackera - browarnika z Danziga. Było to miejsce, w którym organizowano „niestety” letnie pikniki, na które zjeżdżali się okoliczni ziemianie i popijali sobie piwko. A co do legend, to całe szczęście, że istnieją...
kapsle Rodenacker.jpg
Plik ściągnięto 49836 raz(y) 2,93 KB
guzzi Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 172 Skąd: 3miasto
Wysłany: 2009-10-18, 11:39
Aparat cyfrowy kol. Kazika niestety nie chciał uwiecznić szabli Ericka Rodenackera chociaż gdyby sie bardziej przyjrzeć... jakieś cienie u podstawy można zauważyć
fot_kol_kazik_pfe_119.jpg
Plik ściągnięto 49923 raz(y) 41,7 KB
I obraz nieco rozjaśniony. Fot_kol_kazik_pfe_119.jpg
Plik ściągnięto 49923 raz(y) 35,08 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2009-10-18, 14:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum