Proszę bardzo kolejna prasówka "gdyńska":
Warszawa, Piątek 15 lutego 1929 r.
30 OKRĘTÓW LEŻY W GDYNI
Wobec nieścisłych informacji co do stanu żeglugi w porcie gdyńskim Ministerstwo Przemysłu i Handlu komunikuje co następuje: zarządziło w dm. 9 b. m. sprowadzenie silnego łamacza lodów ze Sztokholmu. Łamacz ten został wezwany telegraficznie i we wtorek dnia 12 b. m. przybył do portu gdyńskiego. Jest to lodołamacz szwedzki „Balder" o sile 636 koni. Dzięki pracy powyższego łamacza lodu żegluga do portu gdyńskiego jest utrzymana, a jednocześnie lodołamacz oczyszcza wewnętrzne baseny. Obecnie w Gdyni leży 30 statków, z których kilka jest gotowych do wyjścia, jednakże kapitanowie statków wobec niepewności dotarcia w obecnych warunkach do portów przeznaczenia wolą oczekiwać w porcie poprawy ogólnej sytuacji.
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2013-04-30, 21:10
Z okazji przypadającej wczoraj 90-tej rocznicy poświęcenia pierwszego portu morskiego w Gdyni - opisujący to wydarzenia artykuł który ukazał się na łamach "Rzeczpospolitej" w dniu 2 maja 1923:
Cytat:
P. Prezydent Rzeczpospolitej w Gdyni
Gdynia.29.04. PAT. Pociąg p. Prezydenta zajechał na stację punktualnie o godz. 9-tej rano. Na peronie zebrali się na powitanie: przedstawiciele władz wojskowych i cywilnych, zarząd gminy Gdyni i oficerowie floty polskiej. Przed stacją ustawił się szwadron przyboczny p. Prezydenta. Po obu stronach drogi wiodącej od do portu, ustawiły się wielotysięczne tłumy publiczności z Gdyni i okolic oraz z Danziga. Wysiadającego z wagonu Prezydenta powitała orkiestra batalionu morskiego Hymnem Narodowym, poczem p. Prezydent przeszedł przed frontem kompanii honorowej.
Opuściwszy dworzec Prezydent udał się na poświęcenie kamienia węgielnego pod budynek nowego dworca kolejowego w Gdyni. Minister Kolei Zagórny-Marynowski odczytał sporządzony z tej okazji akt , który po podpisaniu przez p. Prezydenta został wmurowany w fundamenta.
Następnie udał się p. Prezydent wraz z ks. Kardynałem Dalborem do miasta, a za nim zdążały powozy z członkami Rządu oraz świtą. Na drodze do portu wzniesiono pięć bram tryumfalnych, a mianowicie: rybacką, gdyńską, danzigą, pucką oraz portową z napisem „Własny port – to potęga”. Przy bramach pojawiły się rozmaite delegacje, w tem trzy delegacje polskie z Danziga. (trasa przejazdu: ul. Dworcowa - 10 Lutego - Świętojańska - Portowa)
Imieniem gminy polskiej w Wolnem Mieście Danzigu przemówił do p. Prezydenta prezes gminy p. Leszczyński, oświadczając m. in.:
„Jestem dumny i szczęśliwy że przypada mi ten wielki zaszczyt złożenia u stóp Twoich hołdu całego tego ludu polskiego, który niestety nie ma szczęścia żyć bezpośrednio pod rządem swoim jako widomą władzą, wielkiej naszej polskiej Ojczyzny, należąc do tej nieszczęśliwej mniejszości narodowej, pozostawionej poza granicami Ojczyzny. Czujemy się jednak tego narodu żywą cząstką i wszystkie siły nasze poświęcimy pomyślnemu jego rozwojowi. Stanowisko nasze w Danzigu nie jest łatwe i przyjemnie, gdzie w ciągu 130-letniego okresu niewoli okupacji pruskiej Rząd Pruski systematycznie nasyłał ze wszystkich stron zakątków Niemiec rzesze urzędników i różnych elementów, urabiających lud w duchu skrajnej hakaty. Tych to elementów dziełem są obecne trudności i tarcia, jakie napotyka Rząd Rzeczpospolitej Polskiej w swoim stosunku do Wolnego Miasta. Ufamy jednak, że Rzeczpospolita z żelazną konsekwencją przeprowadzi i utrwali wszystkie swoje uprawnienia w Danzigu i zapewni w ten sposób Wolnemu Miastu prawdziwą wolność w ścisłym stosunku z Rzeczpospolitą. My zaś wytrwamy twardo w duchowej łączności z Macierzą, bo jej źródłem jest stałe i wierne uczucie miłości ku Ojczyźnie, oraz uczucie wiary, że ta Ojczyzna nie może nas odtrącić, lecz użyczy nam tej wielkiej opieki, aby rozwój i pomyślność narodu wzrosły, zwłaszcza tu, gdzie ekspansja jago znajduje konieczne pole i naturalne warunki. Nie dla nas o tę opiekę prosimy, ale dla Ojczyzny naszej. Co tu dobrego nas czeka, dla nieśmiertelnego narodu dobrem jest i będzie, i w tej tylko myśli wszyscy gdańszczanie bez względu na przynależność polityczną ślubujemy Ci służyć Ojczyźnie do ostatniej kropli krwi! Wznosimy w głębi serca okrzyk: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej niech żyje!”
Przy bramie portowej powitał p. Prezydenta imieniem kierownictwa budowy portu inż. Wenda, wskazując w swoim przemówieniu na doniosłe znaczenie posiadania własnego portu. Następnie p. Prezydent udał się na molo w celu wysłuchania polowej mszy św. W orszaku p. Prezydenta oprócz świty znajdowali się Ministrowie, Marszałkowie i Wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grono posłów oraz komendanci obcych okrętów wojennych, stojących na kotwicy w porcie Gdyni. Na molo ustawiły się pod dowództwem oficerów kompanie honorowe marynarki polskiej, angielskiej, francuskiej i estońskiej, które prezentowały broń przed przechodzącym p. Prezydentem.
Po mszy i krótkim kazaniu ks. kardynała Dalbora odbyło się poświęcenie łodzi rybackich, wyjeżdżających na połów wiosenny. Poświęcenia dokonał ks. kardynał Dalbor.
Następnie p. Prezydent udał się na okręt Rzeczpospolitej Polskiej „Komendant Piłsudski”, którym odbył się przegląd stojącej w porcie floty wojennej polskiej oraz okrętów wojennych francuskich, dwóch torpedowców „Algerienne” (powinno być: Algérien) i „Sakalave” pozostających pod dowództwem kapitana Martina, dalej torpedowca angielskiego „Vendetta” ; pod dowództwem komandora Raymonda i torpedowca estońskiego pod dowództwem komandora kpt. Martina.
Ponadto przybyli do Gdyni na powitanie p. Prezydenta szef Sztabu Generalnego armii estońskiej gen. Lill, szef Sztabu Morskiego Estońskiego komandor baron Salza i komandor Goeretz, dalej angielski attache morski w Warszawie Wells, francuski attache morski kpt. Jolivet, attache wojskowy estoński w Warszawie pułk. Junker. W chwili, gdy na okręcie „Komendant Piłsudski” ukazał się bandera Prezydenta Rzeczpospolitej rozległy się z okrętów powitalne salwy armatnie.
Po dokonaniu przeglądu p. Prezydent Rzeczypospolitej odwiedził obecne okręty wojenne, stojące na redzie Gdyni udając się najpierw na torpedowiec francuski Algerienne”. Opuszczając pokład francuskiego torpedowca pożegnali Francuzi 21 strzałami armatniemi. Następnie p. Prezydent odwiedził torpedowiec angielski "Vendetta" i estoński „Wambola”, poczem powrócił pokład „Komendanta Piłsudskiego” gdzie przyjmował delegację m.in. polską delegację w Radzie Portu Danziga, delegację gminy polskiej w Danzigu, Koła Polskiego w Sejmie Danzigim, Zjednoczenia Kupców i Przemysłowców Polskich w Danzigu, polskich studentów na politechnice danzigiej i t. d.
Prezydent Wojciechowski i jego adiutant gen. Mariusz Zaruski
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2014-01-26, 11:03
W ramach akcji archiwizacyjnej - rozbiórka pierwszego kapitanatu. Lokalizacja obiektu według dzisiejszej siatki ulic to róg Chrzanowskiego i Warsztatowej
zdjęcia ze zbiorów Zbigniewa Rybickiego
PIC_1-G-4734-1 Gdynia kapitanat.jpg
Plik ściągnięto 25434 raz(y) 78,84 KB
Gdynia pierwszy kapitanat małe.jpg Brukowanie ówczesnej ulicy Centralnej
Plik ściągnięto 25434 raz(y) 88,82 KB
Gdynia rozbiórka kapitanatu małe.jpg w tle po lewej nieistniejący komisariat portowy policji
Plik ściągnięto 25434 raz(y) 85,15 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum