Jeśli to prawda, a wszytko na to wskazuje, to owa "psychoza" była wszechobecna. Bo czymże jak nie strachem przed polskim pociągiem "pancernym" tłumaczyć należy wysadzenie wiaduktu drogowego w okolicy Kiełpinka!. Na sobotniej wycieczce dyrektor Lewiński z PLK wspominał że na zachowanej inwentaryzacji szkód wojennych z roku 1940 rzeczony wiadukt zaznaczono jako... zniszczony. Dziś po obiekcie zostały tylko resztki żelbetowych przyczółków.
I nie brzmi to dziwnie? Improwizowany pociąg pancerny operował ok. 10-11 km od Kiełpinka (licząc po torach). Z rejonu Kiełpinek - Kiełpino drugi pułk Landespolizei nacierał w kierunku Leźno - Żukowo - Kartuzy. Z zachodu (granicy polsko-niemieckiej) nacierała 207 DP Kauppischa. Temat był już w zasadzie zamknięty ok. 4 września – korytarz pomorski został odcięty. Miesiąc później było po wojnie. I w tej sytuacji do 1940 r. nie odbudowuje się wiaduktu w Migowie, od którego do granicy WMG jest kilka kilometrów? To już lepszy do takiej blokady byłby wiadukt w ciągu ul. Szczęśliwej w Kiełpinku (nadal w granicach WMG), albo i dalej na zachód w ciągu ulic Osiedlowej i Dojazdowej (przed granicą WMG, powiedzmy w 1/3 drogi z Kokoszek do Kiełpinka).
Bardzo szanuję Pana Lewińskiego. Niestety już kilka razy miałem okazję się przekonać, że gdy coś mówi, to się coś w szczegółach nie zgadza. Z chęcią bym zobaczył dokument jakiś. Być może chodzi o inny wiadukt?
Czepiam się, bo już tyle legend o linii kolejowej z Wrzeszcza do Starej Piły słyszałem. Nawet niedawno ktoś mnie przekonywał, że zniszczony wiadukt nad Słowackiego to po wąskotorówce…
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum