Pomógł: 50 razy Wiek: 52 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4792 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-02-19, 21:10
doldar napisał/a:
Jakoś nie słyszałem, aby "Smok Kaszubski" operował w Kartuzach i okolicy.
Ja tyko poddałem w wątpliwość podany przez ciebie skład pociągu nic więcej... w zasadzie to nazywanie działa 75mm "małokalibrową armatą" też w moim mniemaniu jest niezbyt właściwe.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Nie znam się na uzbrojeniu wojskowym. Przytaczam tylko określenia autorów artykułów na tę armatę. Ponadto tak twierdzą świadkowie i uczestnicy wydarzeń. Może komuś uda się odnaleźć zdjęcia "Smoka Kaszubskiego"? Bezpośrednio nie mówię, że ktoś tak powiedział. Tak tylko wnioskuję ze stwierdzenia, iż jest to "Smok Kaszubski", a przecież nie operował on w Kartuzach.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2009-03-30, 22:34
Ponury napisał/a:
Tam coś czytałem że do jego budowy użyto blach przeznaczonych na opancerzenie budowanego nowego okrętu dla MW ze Stoczni MW w Gdyni?
Blach z SMW, które miały zostać wykorzystane w niszczycielach "Orkan" i "Huragan" użyto do opancerzenia dwóch ciężarówek, jednego samochodu osobowego i dwóch niemieckich półgąsienicówek.
Wrzesień 1939. Pojazdy Wojska Polskiego. Barwa i broń, Warszawa 1990, s.87-88
Pomógł: 50 razy Wiek: 52 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4792 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-04-12, 20:02
Porównanie działa z Kartuz oraz z torpedowca ORP Podhalanin:
Działo ORP Podhalanin.jpg fot. Witold Pikiel
Plik ściągnięto 33107 raz(y) 117,84 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Anrep Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 8
Wysłany: 2009-04-12, 22:51
W posiadanych przeze mnie danych nt. oddziałów wojska stacjonujących w Kartuzach do marca 1039 nic nie mam o Obronie Narodowej .
W latach 1929-1936 była tam Komenda Obwodu Przysposobienia Wojskowego 65 Pułku Piechoty.
PS Armata wygląda jak z okrętu.
_________________ Poszukuję informacji o dawnym powiecie Morąg
Odpowiadając m.in. Anrepowi prezentuję zdjęcie przedstawiające żołnierzy IV kartuskiego BON.
źródło: Historia Kartuz, t. 2.
bon_kartuzy.jpg
Plik ściągnięto 32878 raz(y) 117,05 KB
Berlin
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 3 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2009-09-14, 17:20
Pociag ktory operowal w okolicach Kartuz to zaimprowizowany pociąg pancerny [ nazywany także artylerią na lorach], składający się z dwóch parowozów, 2 lor z zamontowanymi morskimi działami 75 mm oraz 2 krytych wagonów obsługi.
Wagony i lory wyłożono workami z piaskiem. Część prac wykonano w warsztatach portowych Marynarki Wojennej w Gdyni. Obsługę dział, zwiadowców i telefonistów wydzieliła 3 bateria morskiego dywizjonu artylerii lekkiej.
Wieczorem 26 sierpnia pociąg — którego dowódcą został por. Zygmunt Budzyński, a jego zastępcą ppor. Fryderyk Rupp — odjechał z Oksywia do dyspozycji IV batalionu Obrony Narodowej w Kartuzach20. Niemcy nie dysponowali na tym obszarze żadnymi oddziałami pancernymi z wyjątkiem kiłku starych austriackich samochodów pancernych pułku gdańskiej Heimwehry.
W dniu l września doszło na odcinku Kartuz do lokalnych tylko starć. Opancerzony pociąg rozdzielono. Jeden działon wysłany został przez dowództwo IV batalionu ON w celu dozorowania linii kolejowej Somoninmo — Kartuzy, drugi w kierunku Starej Piły z zadaniem przeprowadzenia rozpoznania i nawiązania łączności z posterunkami Straży Granicznej. Ogniem dzial spędził on ze stacji Piła oddział 2 pułku gdańskiej Landespolizei, który ją przejściowo zajął. Także i następnego dnia walki miały lokalny tylko charakter. Pociąg stoczył pojedynek ogniowy z baterią gdańskiego dywizjonu artylerii, ostrzeliwującą Żukowo.
Ta właśnie miejscowość pozostała węzłowym punktem walk na tym odcinku i 3 września, kiedy to opancerzony pociąg od rana wspierał ogniem walczących o Jej utrzymanie żołnierzy Obrony Narodowej i Straży Granicznej,zadając przeciwnikowi straty w zabitych i rannych.
Jeśli to prawda, a wszytko na to wskazuje, to owa "psychoza" była wszechobecna. Bo czymże jak nie strachem przed polskim pociągiem "pancernym" tłumaczyć należy wysadzenie wiaduktu drogowego w okolicy Kiełpinka!.
http://forum.dawnygdansk....p=130681#130681
feyg napisał/a:
Jeśli to prawda, a wszytko na to wskazuje, to owa "psychoza" była wszechobecna. Bo czymże jak nie strachem przed polskim pociągiem "pancernym" tłumaczyć należy wysadzenie wiaduktu drogowego w okolicy Kiełpinka!.
Być może chodzi jednak o inny wiadukt. Bliżej Starej Piły, gdyż ruch kolejowy na linii Pruszcz - Star Piła - Kartuzy wznowiono co prawda już 15 września, ale tylko na odcinku Pruszcz Łapino. Ruch na linii Wrzeszcz - Stara Piła - Kartuzy wznowiono później, bo 28 września, ale na całej jej długości. Tyle z gazet: „Danziger Neueste Nachrichten” nr 216/1939 z 15 września 1939 r. i 227/1939 z 28 września 1939 r.
Wysadzanie tego czy innego wiaduktu trudno logicznie wytłumaczyć. Dla powstrzymania pociągu pancernego wystarczy rozebrać odcinek torów, albo ułożyć na torach jakieś przeszkody i obserwować czy nikt ich nie usuwa. Poza tym wydaje mi się, że do wybuchu wojny nie było ruchu na wrzeszczańskiej linii, a tory były rozebrane. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Zawieszenie ruchu i wznowienie go, nie zaraz po działaniach wojennych, na linii do Pruszcza sugeruje, że i tam wykonano jakąś blokadę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum