Mamy odpowiedź - nad powiatem suskim np. nad Iławą przeleciały 2 sterowce - LZ-127 „Graf Zeppelin” i LZ-129 „Hindenburg” (Deutsch Eylauer Tageblatt z 29 marca 1936 roku). Pytanie do ekspertów - jaki sterowiec mamy na zdjęciu - Hindenburga, czy Zeppelina?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 182 Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2011-10-17, 18:07
doldar napisał/a:
Pytanie do ekspertów - jaki sterowiec mamy na zdjęciu - Hindenburga, czy Zeppelina?
ekspertem nie jestem, wydaje mi się jednak, że na pocztówce jest Zeppelin - Hindenburg praktycznie od samego powstania miał namalowane swastyki:
http://airbot.net/index.p...f2&tid=32&sid=0
Ze względu na to, że strony internetowe i podane tam informacje lubią znikać podam bardzo ciekawą informację nt. wkładu, jaki kadra naukowa danzigiej Technische Hochschule, czyli dzisiejszej Politechniki Danzigiej, wniosła w rozwój niemieckiego lotnictwa, a szczególnie konstruowania i produkcji sterowców:
M. Bakun, Jak profesor z Danziga rywalizował z Zeppelinem:
Otwarta w 1904 roku Technische Hochschule (TH) posiadała znakomite zaplecze kadrowo-sprzętowe potrzebne do badań lotniczych. Pierwszym naukowcem, który w 1911 roku zajmował się problematyką lotniczą, był August Wagner. Prowadził on doświadczenia nad siłą nośną skrzydła samolotu i badał teorię śmigieł. Niestety, przedwczesna śmierć przerwała te prace. Jednocześnie kolejne doświadczenia rozpoczynał ówczesny docent prywatny dr inż. Pröll, który badał problemy awiatyki i aerodynamiki, jak również zajmował się teorią śmigieł. Do badań praktycznych na TH w dziedzinie lotniczej służyły instytuty: hydrodynamiczny, założony w 1914 roku przez prof. dr. inż. Föttingera, oraz instytut aerodynamiczny, założony w 1914 roku przez prof. Johanna Schütte, w których testowano konstrukcje lotnicze i pływaki. Niewątpliwie najbardziej znaną postacią w dziedzinie lotnictwa, wywodzącą się z danzigiej TH, był urodzony w 1873 roku w Oldenburgu konstruktor sterowców prof. Johann Schütte. Ten młody naukowiec związany był z danzigą uczelnią od początku - w 1904 roku objął Katedrę Budowy Okrętów. Kiedy 5 sierpnia 1908 roku uległ wypadkowi sterowiec LZ 4, na wezwanie prasy niemieckiej różni naukowcy zaczęli przedstawiać swoje teorie co do przyczyn tej katastrofy. Jednym z nich był 35-letni profesor Schütte. Swoje rozważania wysłał do ministerstwa spraw wewnętrznych oraz do głównego konstruktora zakładów Zeppelina, Theodora Kobera. Zgłoszone przez niego wnioski zostały uwzględnione w późniejszych projektach. Tak oto rozpoczęła się przygoda profesora ze sterowcami, która trwała intensywnie przez następne 12 lat. Początkowo prof. Schütte związał się z berlińskim wynalazcą - inż. Carlem Huberem. Dzięki ich współpracy powstał zarys sterowca z drewnianym szkieletem, nazwanym systemem Huber, który spotkał się z dużym uznaniem w kręgach wojskowych. Zastosowane rozwiązania, takie jak szkielet z drewna osikowego, nowy kształt i usterzenie (bardziej zaokrąglone i opływowe), zastosowanie innego układu śmigieł oraz nowy sposób sterowania aerostatem (dwie luźne podwieszone gondole ze sterami, połączone kablami) - jak na owe czasy były bardzo nowatorskie. W swoich pierwszych planach produkcyjnych profesor zakładał wybudowanie na Zatoce Danzigiej hali pływającej, podobnej do hali hrabiego Zeppelina na Jeziorze Bodeńskim. Brak środków finansowych spowodował jednak zarzucenie tego projektu. Schütte rozpoczął więc poszukiwania przedsiębiorcy, który pozwoliłby mu na realizację jego badań.
Tak oto Schütte natrafił na postać przemysłowca Karla Lanza z Mannheim. W wyniku porozumienia utworzyli oni firmę pod nazwą Schütte-Lanz, a jesienią 1909 roku rozpoczęli budowę pierwszego sterowca o nazwie SL 1, w nowym zakładzie w Mannheim-Rheinau. Do jego budowy profesor zatrudnił pięciu młodych inżynierów z danzigiej TH: W. Bleisteina i F. Zapfa z Wydziału Budowy Maszyn, F. Kruckenberga z Wydziału Konstrukcji oraz G. Christiansa i H. Steinbrücka z Wydziału Stoczniowego. Sterowiec gotowy był już po dwóch latach. Pierwszy oficjalny lot odbył się 17 października 1911 roku. Następnie sterowiec został sprzedany wojsku, gdzie latał pod dowództwem kapitana von Zecha.
Latem 1913 roku sterowiec, który nosił oznaczenie SL 1, wyruszył w trasę z Mannheim do Królewca. Po drodze, 6 lipca 1913 roku, zatrzymał się w Danzigu. Był to pierwszy w historii postój sterowca w tym mieście. Uroczyste lądowanie odbyło się na wielkim placu ćwiczeń we Wrzeszczu. Wizyta ta wzbudziła spore zainteresowanie wśród mieszkańców i władz miasta. Jak relacjonowała to ówczesna prasa danziga: "Dzięki temu, że zatrzymał się w Danzigu, mieszkańcy mieli okazję po raz pierwszy z bliska podziwiać tego olbrzyma, a do tego autorem konstrukcji był profesor z danzigiej uczelni, wraz z pięcioma danzigimi inżynierami." Niestety, koniec tego lotu był tragiczny. W drodze powrotnej z Królewca, w lesie niedaleko Piły, maszyna uległa wypadkowi i została całkowicie rozbita. Wybuch I wojny światowej spowodował, że spółka otrzymała kolejne zamówienia. Fabryka Schütte-Lanz w Mannheim zatrudniała 1500 robotników i 280 urzędników. Kolejne hale montażowe powstawały w Zeesen i w Sandhofen. Do 1917 roku w przedsiębiorstwo zainwestowano w sumie 18 mln marek. Ogółem wyprodukowano 22 sterowce z oznaczeniem SL. Zakłady Schütte-Lanz przez cały czas istnienia prowadziły ambitne współzawodnictwo z Zeppelinem, lecz zawsze pozostawały w cieniu tego wielkiego konkurenta. Cechą charakterystyczną produkowanych sterowców SL była ich drewniana konstrukcja, którą profesor uważał za lżejszą i bardziej właściwą dla sterowców od duraluminiowych kratownic Zeppelina. Zdaniem komandora por. dr. Mariusza Konarskiego, specjalisty do spraw lotnictwa morskiego, właśnie to błędne przekonanie sprawiło, że Schütte nigdy nie wygrał tej rywalizacji. Ostatnie dwa sterowce: SL 23 i SL 24 budowano już z duraluminium. Po likwidacji Oddziału Sterowców w armii lądowej w czerwcu 1917 roku, działalność firmy została znacznie ograniczona. Jedynym klientem pozostała marynarka. Sterowce profesora Schütte (SL 4, SL 8 i SL 9) stacjonowały w bazie w Jezierzycach koło Słupska. To stamtąd wyruszały na patrole po Morzu Bałtyckim i Zatoce Danzigiej.
Dość mało znaną kartą w historii działalności firmy SL była próba produkcji wodnosamolotów. Tu pojawia się z kolei wątek gdyński. W 1918 roku firma kupiła teren o powierzchni 147 tys. metrów kwadratowych niedaleko Oksywia. Zakończenie wojny pokrzyżowało te plany i fabryka nigdy tam nie powstała. Warto dodać, że na głównego konstruktora tych samolotów wyznaczony został inż. Wilhelm Hillmann, także z danzigiej Technische Hochschule. Opracował on dwusilnikowy wodnosamolot Schül G.1, z dwoma pływakami, który osiągał prędkość 125 km na godzinę. Był to pierwszy niemiecki samolot z trzyosobową załogą. Dzięki temu rozwiązaniu był jednocześnie przystosowany do lotów obserwacyjnych, jak i bombowych. Po wejściu do produkcji ministerstwo zażądało likwidacji pływaków i zastąpienia ich podwoziem kołowym. Niestety, konstruktor sam zaryzykował pierwszy lot próbny, podczas którego maszyna uległa wypadkowi i całkowicie została zniszczona, a on trafił do szpitala. Pod koniec wojny inż. Hillmann pracował jeszcze nad konstrukcją dwupłatowca myśliwskiego, jednak zakończenie działań wojennych spowodowało zawieszenie prac. Po zakończeniu I wojny światowej nastąpił zmierzch ery sterowców. Profesor Johann Schütte próbował jeszcze znaleźć inwestorów dla swoich kolejnych nowatorskich projektów w USA i innych krajach, jednak nikt nie chciał wyłożyć środków finansowych na tak ryzykowne przedsięwzięcie. Do tego wiele niekorzystnych wyroków sądu spowodowało kłopoty finansowe firmy. Ostatni zakład produkcyjny zamknięty został 1 kwietnia 1924 roku w Zeesen i tę datę można przyjąć za faktyczne zakończenie działalności firmy Schütte-Lanz. Przed I wojną światową Johann Schütte był współzałożycielem i członkiem organizacji Westpreußischen Verein für Luftfahrt, która zorganizowała w 1914 roku zawody lotnicze "Ostmarkenfluges" z ostatnim etapem w Danzigu. Po wojnie profesor nie wrócił na danzigą uczelnię. W 1922 roku przeniósł się do Berlina, na tamtejszą Technische Hochschule Charlottenburg. Zafascynowany nowymi perspektywami realizacji swoich projektów, w latach 30. wstąpił do partii nazistowskiej. Zmarł w marcu 1940 roku, w wieku 67 lat. Spuścizna prof. Johanna Schütte zachowała się i znajduje się dziś w Muzeum Niemieckiego Lotnictwa Morskiego w Nordholz koło Cuxhaven.
źródło: http://ciekawe.onet.pl/hi...60,artykul.html
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2011-10-24, 10:24
Artykuł ukazał się w dodatku "Rejsy" do "Dziennika Bałtyckiego" 14 października 2011
Ponieważ swego czasu interesowałem się tematem odgrzebałem kilka zdjąć z nieistniejącej już strony internetowej poświęconej mu wystawie w Stadtmuseum Oldenburg w roku 2000
fot1.jpg
Plik ściągnięto 18118 raz(y) 40,41 KB
fot2.jpg SL 1
Plik ściągnięto 18118 raz(y) 123,1 KB
fot3.jpg SL 1
Plik ściągnięto 18118 raz(y) 116,93 KB
fot4.jpg SL 1
Plik ściągnięto 18118 raz(y) 47,79 KB
fot5.jpg SL 1
Plik ściągnięto 18118 raz(y) 65,24 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Niejako pośrednio z tematem wiąże się sprawa przelotu w dniu 24 września 1931 roku nad Danzigiem szwedzkiego hydroplanu czerwonego koloru należącego do dziennika "Stockholms Tiduingen" w Sztokholmie odbywającego lot nad Bałtykiem. Bliższych informacji tymczasowo brak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum