Smutna wiadomość dla miłośników Celbowa. Ogromny, wspaniały buk przy kamiennym stole zakończył swój żywot. Dzięki Koledze Markowi, który niespodziewanie zorganizował wycieczkę do Celbowa dla członków Sekcji Historycznej Miejskiego Domu Kultury w Rumi, miałem okazję odwiedzić to magiczne miejsce. Jako że wyprawa była niespodziewana, zdjęcie powalonego drzewa wykonane zostało przypadkowym sprzętem, stąd słaba jakość fotek. Dla porównania zdjęcie buka, które wcześniej w tym temacie zamieścił Guzzi.
Na temat ostatniego niemieckiego właściciela majątku w Celbowie, Rodenackera, jest również mowa w książce, którą stanowią wspomnienia Gerharda Behrenda von Graßa – książka ta ukaże się w języku polskim jeszcze w bieżącym roku...
„(...) W majątku w Celbowie zastaliśmy wzorcowy porządek. Na wszystkich członkach delegacji wielkie wrażenie zrobiły niesamowicie czyste obory i stajnia. Rodenacker zaprezentował nam swój majątek, poinformował o przeprowadzonych pracach drenarskich – wszystkich słuchaczy zadziwił bardzo interesującym, szczegółowym wykładem na temat struktury geologicznej swojego regionu. (...)”
P.S. To naprawdę smutna wiadomość o losie celbowskiego buka przy „TAJEMNICZYM STOLE”...
Zaledwie pół roku temu ukazała się Twoja książka "O przeszłości gminy Choczewo", a tu już zapowiedź kolejnej pasjonującej lektury. Czy w tej pracy znajdą się też wątki związane z rodem von Krockow oraz trudne problemy stosunków polsko-niemieckich na terenie powiatu puckiego?
Na razie dla tego terenu mamy wspomnienia Albrechta von Krockow, spisane przez Krzysztofa Wójcickiego. Tyle, że Gerhard Behrend von Graß, w odróżnieniu od hrabiego Albrechta, nie wracał do dawnej posiadłości w Polsce i o wielu sprawach z przeszłości mógł mówić bardziej otwarcie.
Na zdjęciu główne wejście do neogotyckigo pałacu, otynkowanego w czasach PRL-u oraz drzwi pasujące do tej zabytkowej budowli, jak kwiatek do kożucha. Dla porównania fragment pocztówki zaprezentowanej przez Jerzego.
1. Wspomnienia Gerharda Behrenda von Graßa są oczywiście – jako to na wspomnienia przystało - bardzo subiektywnym, ale jednocześnie wiernie oddającym obrazem życia niemieckich właścicieli majątków w byłym powiecie puckim (morskim). Oczywiście jest tam mowa o wszystkich sąsiadach i o ich wzajemnych stosunkach. Po wejściu w życie postanowień Traktatu Wersalskiego zmiana granic politycznych zmusiła wszystkich mieszkańców tej okolicy do spojrzenia w oczy nowej rzeczywistości, a niektórych wyzwała do długoletniego pojedynku z wiatrakami...
2. Widoczne na starej pocztówce, przedstawiającej pałac w Celbowie, małe wypukłe szybki oprawione w ramki z ołowiu, to tzw. Butzenscheiben. Produkowano je m.in. w „pobliskiej” hucie szkła w Osiekach Lęborskich (dzisiaj gmina Choczewo). Tego typu oszklenie zachowało się do dzisiaj w oknach pałacu w Lublewie.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2010-09-23, 16:06
Czas na spotkanie w realu!
Miło mi już teraz zaprosić wszystkich na spotkanie z Jerzym i jego bratem Stanisławem. W czasie spotkania obejrzymy wspólnie film dokumentalny "Synowie" (reż. Volker Koepp), oparty na ich historii.
21 X godzina 18.
Dom Zarazy
Danzig Oliwa Stary Rynek Oliwski 15
Wolne Forum Danzig oraz Stowarzyszenie "Stara Oliwa" zapraszają na niezwykły film "Synowie" oraz spotkanie z jego bohaterami.
Znany niemiecki dokumentalista Volker Koepp opowiada niesamowitą historię niemieckiej rodziny wywodzącej się z Pomorza, z miejscowości Celbowo, położonej w powiecie Puckim. Bracia Klaus, Wolf, Friedrich i Rainer Paetzold przyszli na świat niedaleko Danziga w latach 1938-1944. Ich matka, uciekając w roku 1945 przed Armią Czerwoną, zabrała ze sobą na Zachód dwóch starszych synów. Młodszych pozostawiła pod opieką dziadków. Po zakończeniu wojny wróciła po nich do Polski. Nie mogła ich jednak odnaleźć. W 1947 roku, po miesiącach spędzonych w polskim więzieniu, udało jej się wrócić do Niemiec z chłopcem, którego uważała za swoje najmłodsze dziecko - Rainera. Pomyłka wyszła na jaw w 1959 roku, kiedy okazało się, że jej prawdziwy syn mieszka z przybraną rodziną w Danzigu. W 1955 roku odnaleziony został również 13-letni wówczas Friedrich. Mieszkał u przybranej rodziny w Warszawie, pod nazwiskiem Stanisław Łoskiewicz.
Po filmie poznamy osobiście dwóch braci Paetzold.
Zapraszamy do Domu Zarazy 21 października (czwartek) godzina 18.
Stary Rynek Oliwski 15 / Oliwa
wstęp wolny
Synowie
Söhne
Kraj: Niemcy, 2007, 111 min., film dokumentalny
Reżyseria: Volker Koepp
Scenariusz: Volker Koepp, Barbara Frankenstein
Zdjęcia: Thomas Plenert
Muzyka: Rainer Böhm
Obsada: Klaus Paetzold, Wolf Paetzold, Stanisław Łoskiewicz (Hans -Friedrich Paetzold),Reiner Paetzold, Jerzy Chojnacki (Joachim Rainer Paetzold)
Producent: Thomas Geyer
Produkcja: Thomas Geyer Filmproduktion (Berlin), Vineta Film w kooprodukcji y SWR (Baden-Baden),WDR (Kolonia) i Koppfilm (Berlin).
Dystrybucja światowa: Deckert Distribution
Pokazy festiwalowe: Nyon 2007, Warszawa 2007
Nagrody i wyróżnienia: Grand Prix na Festiwali Filmów Dokumentalnych Visions du Réel in Nyon
Pomogła: 7 razy Wiek: 54 Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 1312 Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2010-10-09, 20:22
Miejsc nie jest za dużo, ale do tej pory wystarczało. Przyjdzie na pewno stała, forumowa ekipa i pewnie stali bywalcy Domu Zarazy, czyli zainteresowani historią Oliwianie.
Pomysł świetny, niestety wolne popołudnia mam tylko w soboty i niedziele. Czy istnieje możliwość obejrzenia w innym terminie / ew. pobrania materiału filmowego? Temat niesamowity, Guy de Maupassant by tego nie wymyślił, że nie wspomnę o Mrożku. Dałbym wiele żeby wziąć udział w tym spotkaniu ,ale jestem bez szans - kolejna impreza przechodzi mi koło nosa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum