Kilka dni temu, korzystając z pięknej pogody i chwili spokoju (reszta rodzinki buszowała po sklepach ) przysiadłem na wrotach śluzy i przyłapałem zwodzony most na gorącym uczynku. Tu, to codzienność, kupno łodzi nie stanowi problemu podobnie jak i jej użytkowanie.
Gdzie te nasze danzigie zwodzone mosty? W albumach...
Sabaoth [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-06, 13:37
Ministerstwo propagandy nie ma tu nic do rzeczy. Tutaj nie muszę mieć żadnych pozwoleń, patentów czy innych papierów żeby kupić łódkę i nią pływać po jeziorach czy morzu. Warunkiem jest tylko jej rozmiar, przy jednostkch większych trzeba już ukończyć kurs. Ilość marin i przystani jest duża ale i tak trudno znaleźć miejsce bo łodzi jest tu jeszcze więcej. Dlaczego nie może tak być w Polsce? Bo urzędnicy bylliby niepocieszeni, że nie mogą decydować o tym, co robią zwykli ludzie.
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-06-06, 13:55
W Polsce w tym roku zostały zmienione przepisy z tego co mi wiadomo. Do jakiś gabarytów też nie trzeba mieć żadnych pozwoleń. Konkretów nie znam, ale nie tak dawno trąbili o tym w telewizorni.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2008-06-06, 17:58
Sabaoth napisał/a:
Ministerstwo propagandy nie ma tu nic do rzeczy. Tutaj nie muszę mieć żadnych pozwoleń, patentów czy innych papierów żeby kupić łódkę i nią pływać po jeziorach czy morzu. Warunkiem jest tylko jej rozmiar, przy jednostkch większych trzeba już ukończyć kurs. Ilość marin i przystani jest duża ale i tak trudno znaleźć miejsce bo łodzi jest tu jeszcze więcej. Dlaczego nie może tak być w Polsce? Bo urzędnicy bylliby niepocieszeni, że nie mogą decydować o tym, co robią zwykli ludzie.
Czy prawdą jest, iż często dochodzi do wypadków (utonięć) kierujących tymi łodziami po pijanemu? Podczas pobytu w Karlskronie przewodniczka mówiła, że jest to w Szwecji duży problem. Że drogami nie jeździ się "po pijaku". "Po pijaku" to się żegluje?
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Sabaoth [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-06, 18:45
Nie znam statystyk ale pewnie jest to prawdą. Jest to tylko kwestia skali zjawiska, trzeba by sprawdzić ile osób tonie w stosunku do ogólnej liczby osób pływających żaglówkami, motorówkami i innymi krypami. W liczbach bezwzględnych może sie okazać, że nie jest to jakaś zastraszająca liczba. Tu gazety wszczynają alarm, kiedy na drogach, podczas jakiegoś długiego weekendu przy dużo większym niż normalnie natężeniu ruchu ginie kilka osób.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum