Ale za to, co działo się w środę w Danzigu tamtejszych władz nie chciał krytykować dr Przemysław Guła z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokładnej skali i miejsca opadów - przyznawał szczerze.
Bronił się także sam prezydent miasta Paweł Adamowicz. Przekonywał, że od 2001 roku miasto zrobiło bardzo dużo by "sytuacja powodziowa" nie miała prawa się powtórzyć. Na budowę zbiorników retencyjnych i usprawnienia systemu wydano w ostatnich latach według obliczeń Adamowicza około 100 milionów złotych. Ta dzisiejsza mała katastrofa budowlana tutaj (w centrum Danziga) jest po części wynikiem jednej z takich inwestycji. Deszcz przyszedł po prostu szybciej niż koniec robót - mówił prezydent.
Gdyby nie poczynione prace obraz Danziga byłby po środowych ulewach dużo gorszy. - To, że sparaliżowany został pewien fragment Danziga świadczy zarówno o sile żywiołu jak i o konieczności rozbudowy systemu. (...) Powiedzmy sobie jednak szczerze - nigdy nie będziemy mieli pewności jak będzie wyglądała sytuacja. Zmiany klimatyczne są faktem, to nie bajki. Musimy się nauczyć z tym żyć - oceniał gorzko.
Jeżeli dziesięciominutowe intensywne opady deszczu jawią się władzom Danziga jako kataklizm, będący wynikiem zmian klimatycznych, z którymi musimy nauczyć się żyć, to niech Bóg ma w opiece gród nad Motławą!!!
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-07-02, 09:53
E. Zimmermann napisał/a:
Jeżeli dziesięciominutowe intensywne opady deszczu jawią się władzom Danziga jako kataklizm, będący wynikiem zmian klimatycznych, z którymi musimy nauczyć się żyć, to niech Bóg ma w opiece gród nad Motławą!!!
Jeśli prezydent tak uważa to niech szuka czym prędzej nowego lokum dla archiwum UM, bo parę takich ulew i nie będzie miał archiwum
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Dla mnie to również jakiś absurd. Wydaje się mnóstwo pieniędzy na infrastrukturę przeciwpowodziową W ZAŁOŻENIU że podczas jej budowy (2 lata) nie spadnie większy deszcz, bo to ją zniszczy.
Prezydent tłumaczy się, że zrobiono dużo. Ocenia się nie po tym co nie na papierze, ale po efektach, a te mogliśmy obserwować wczoraj. Tym razem ulewa miała w porównaniu z 2001 nieco bardziej ograniczony charakter. A gdyby porządnie popadało w okolicach Oruni, to jestem ciekawy jak by wyglądały okolice rzeki Raduni...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 140 Skąd: Dwumiasto
Wysłany: 2009-07-02, 10:20
Są i zadowoleni:
Roman Daszczyński napisał/a:
Zimą wcale nienadzwyczajne opady śniegu całkowicie sparaliżowały Londyn. Patrzyłem na to z lekkim rozbawieniem, bo taki "kataklizm" jak tamten mógłby sparaliżować Danzig najwyżej na godzinę. Anglicy nie mogli się pozbierać przez dwa dni. Dziwna satysfakcja? Może, ale skoro nie umiemy im dokopać na boisku futbolowym, to i taki sukces ma swoją wagę.
Jako podatnik odczuwam - mimo wszystko - zadowolenie, że pieniądze, które idą na naszych speców od sytuacji kryzysowych, raczej nie są marnowane. Usuwanie skutków będzie trwało kilka dni - cicho, bez sensacji.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 934 Skąd: Orunia
Wysłany: 2009-07-02, 12:33
Sebastian napisał/a:
Roman Daszczyński napisał/a:
Usuwanie skutków będzie trwało kilka dni - cicho, bez sensacji.
G...o prawda. Skutkiem wczorajszej ulewy jest m. in. zniszczenie skarpy wykopu kolejowego. Czwarty raz w ciągu ostatnich 12 lat. I ten skutek nie zostanie trwale usunięty bez zlikwidowania przyczyny, tj. niemożliwości odebrania wód opadowych przez kanalizację położonych powyżej ulic.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 140 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2009-07-04, 10:36
Oj Kochani, będziecie mieli EURO, nowy stadion, cuda!!! Co obchodzi wasze władze jakiś tam deszcz teraz każdy polityk sobie cyknie fotkę jak to udał się do plebsu by obejrzeć zagrożenia i do kampanii jak znalazł.
Super sprawa z tą skarpą - FULL PROFESSSSSIONAL
skarpa przeciwpowodziowa spłynęła z wodą - buahahahaahahahahhahahaa
prezes napisał/a:
Zmiany klimatyczne są faktem, to nie bajki. Musimy się nauczyć z tym żyć - oceniał gorzko.
Tiaaaaaa, to jest ulubione wytłumaczenia każdej władzy na każdym poziomie, a ja wam powiem z doświadczenia zawodowego że dawno nie było wielkiej ulewy na Pomorzu, o huraganie nie wspomnę, ostatni duży deszcz w Elblągu w 2007.
Jak informują nasi słuchacze woda wdarła się na ulice Dolnego Miasta w Danzigu. Woda pojawiła się na ulicach Toruńskiej, Wierzbowej i Przyokopowej. Wybija ze studzienek kanalizacyjnych.
(...)Zamknięto molo w Sopocie. Ze względu na bardzo złe warunki pogodowe i wysokę falę, która zalewa pomost - władze miasta zdecydowały o jego zamknięciu. Molo będzie zamknięte do odwołania.
We Wrzeszczu na Czarnieckiego zawaliła sie wielka topola-lezy od 9-ej i tarasuje wjazd-służby powiadomione ,nie pojawiły się.Na Grunwaldzkiej widziałem dwie starsze kobiety-leżały na chodniku-spadły na nie dachówki,karetki pojawiły się dośc szybko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum