Pare lat temu w Gdyni goscil "nastepca" rzeczonego krazownika. Cumowal rzecz jasna przy Nabrzezu Francuskim. Mozna bylo wejsc na poklad ale zaloga miala powazny problem ze znajomoscia jezykow. Poza francuskim nic.
Stan polskiej Marynarki Wojennej na chwilę przed wybuchem wojny. Służba w niej trwała 27 miesięcy, ale często skracano ją do 18 miesięcy.
źródło: Schacht H., Polen von Polen gesehen, Berlin 1939.
pawel_45 Pomógł: 13 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 282
Wysłany: 2009-06-18, 00:02
miczman napisał/a:
Pare lat temu w Gdyni goscil "nastepca" rzeczonego krazownika. Cumowal rzecz jasna przy Nabrzezu Francuskim. Mozna bylo wejsc na poklad ale zaloga miala powazny problem ze znajomoscia jezykow. Poza francuskim nic.
Właśnie dziś mija (a właściwie już wczoraj minęła) czwarta rocznica przybycia tego okrętu (wraz z zespołem innych okrętów szkolnych) z wizytą do Gdyni. To czwarty okręt francuskiej marynarki wojennej noszący imię wielkiego żeglarza – lecz pierwszy nie bojowy, lecz oceanograficzny i szkolny - ale nie bezpośredni „następca”. Co do znajomości (albo raczej nieznajomości) języków obcych wśród członków załóg okrętów francuskich – to reguła. Choć my trafiliśmy na znającego bardzo dobrze język polski aspiranta z tego okrętu. Z wizyty okrętów amerykańskich pamiętam również znających nasz język, a poza tymi było kilku znających hiszpański. Natomiast na okrętach brytyjskich chyba tylko pochodzący z krajów wspólnoty znają inne języki. Rdzenni „wyspiarze” raczej rzadko kalają się tym procederem. Oczywiście to co napisałem nie dotyczy oficerów na okrętach tych flot. W czasach częstych wizyt okrętów radzieckich zdarzało mi się trafiać wielokrotnie na marynarzy znających niemiecki i angielski.
A teraz taka ciekawostka: ORP Bałtyk w listopadzie 1928r. w doku pływającym Danziger Werft - pozbawiany miedzianego poszycia podwodnej części kadłuba. Zdjęcie pochodzi ze strony
http://www.weu1918-1939.p...tki_baltyk.html
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-07-08, 20:50
Reprezentacja Marynarki Wojennej w regatach (sądząc po skąpej zabudowie Kamiennej Góry i umundurowaniu chodzi o regaty z 1925 roku). W tle nieistniejący parterowy pawilon hotelu "Polska Riviera"
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Hen Zing
Wiek: 58 Dołączył: 04 Maj 2009 Posty: 124 Skąd: Nowy Port
Wysłany: 2009-07-10, 07:36
pawel_45 napisał/a:
miczman napisał/a:
Pare lat temu w Gdyni goscil "nastepca" rzeczonego krazownika. Cumowal rzecz jasna przy Nabrzezu Francuskim. Mozna bylo wejsc na poklad ale zaloga miala powazny problem ze znajomoscia jezykow. Poza francuskim nic.
Właśnie dziś mija (a właściwie już wczoraj minęła) czwarta rocznica przybycia tego okrętu (wraz z zespołem innych okrętów szkolnych) z wizytą do Gdyni. To czwarty okręt francuskiej marynarki wojennej noszący imię wielkiego żeglarza – lecz pierwszy nie bojowy, lecz oceanograficzny i szkolny - ale nie bezpośredni „następca”. Co do znajomości (albo raczej nieznajomości) języków obcych wśród członków załóg okrętów francuskich – to reguła. Choć my trafiliśmy na znającego bardzo dobrze język polski aspiranta z tego okrętu. Z wizyty okrętów amerykańskich pamiętam również znających nasz język, a poza tymi było kilku znających hiszpański. Natomiast na okrętach brytyjskich chyba tylko pochodzący z krajów wspólnoty znają inne języki. Rdzenni „wyspiarze” raczej rzadko kalają się tym procederem. Oczywiście to co napisałem nie dotyczy oficerów na okrętach tych flot. W czasach częstych wizyt okrętów radzieckich zdarzało mi się trafiać wielokrotnie na marynarzy znających niemiecki i angielski.
A teraz taka ciekawostka: ORP Bałtyk w listopadzie 1928r. w doku pływającym Danziger Werft - pozbawiany miedzianego poszycia podwodnej części kadłuba. Zdjęcie pochodzi ze strony
http://www.weu1918-1939.p...tki_baltyk.html
Zaciekawiła mnie ta informacja. Kiedyś przeczytałem (niestety źródła raczej nie odtworzę) że ORP Bałtyk miał część podwodną kadłuba pokrytą blachą mosiężną do końca swego istnienia . Zapamiętałem to dlatego że dopisane to było do informacji że służby PWM zauważyły że stojące na Oksywiu okręty zadziwiająco szybko korodują (mam na myśli części podwodne kadłubów). Dopiero tuż przed wojną zorientowano się że przyczyna leży właśnie w pokryciu ORP Bałyk mosiężną blachą. W basenie portowym powstało ogromne ogniwo a zjawisko z tym związane nazywa sie korozją elektrochemiczną.
Ostatnio zmieniony przez villaoliva 2009-07-10, 10:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum