Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fritzek
2010-01-27, 16:52
Hel
Autor Wiadomość
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 53
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4792
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-09-18, 09:10   Hel

Wojsko sprzedaje Hel
Cytat:
Wojskowa Agencja Mieszkaniowa zdecydowała się na sprzedaż swojej nieruchomości na helskim cyplu. Działka o powierzchni 2 tys. 142 metrów kwadratowych pójdzie pod młotek prawdopodobnie pod sam koniec roku. Cena wywoławcza to ok. 3,5 mln zł.

To cios dla zawiązującego się społecznego ruchu obrony cypla. Chce on nie dopuścić do zabudowania jednego z nielicznych dziewiczych miejsc na Półwyspie. Jednym z twórców nieformalnego komitetu jest profesor Krzysztof Skóra, szef Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Danzigiego, twórca słynnego fokarium. Stara się on o zachowanie niezwykłego pod względem przyrodniczym i kulturowym miejsca, jakim jest właśnie "początek Polski". A grozi mu zabudowa...

Hel przez kilkadziesiąt lat był tzw. rejonem umocnionym, a na cypel, gdzie stacjonowało wojsko, w ogóle nie można było wchodzić. Do dzisiaj pozostały tu zresztą wartownie, część ogrodzenia i szlabany, na szczęście już otwarte. A sam koniec Półwyspu Helskiego to nie tylko nie zniszczona jeszcze przez człowieka przyroda i unikalne krajobrazy, ale i pamiątki militarne - polskie fortyfikacje z czasów drugiej wojny światowej.

Siły zbrojne cypel opuściły, ale część terenów pozostała w zarządzie wojskowych agencji. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa obwieściła właśnie, że jej nieruchomość przy ul. Kuracyjnej, przy samym wejściu na cypel, będzie sprzedana w drodze przetargu.

- Żałuję, że wojsko nie rozumie swoich powinności społecznych szerzej, że nie czuje się zobowiązań wobec mojego miasta, które przez około 80 lat służyło swoim terenem na rzecz wojska i jego zadań - komentuje taką decyzję profesor Skóra. - Teraz, gdy teren ten stracił strategiczne znaczenie dla obrony kraju, przyszłość Helskiego Cypla powinna być kształtowana wizją lokalnej społeczności i jej pro-przyrodniczych sojuszników. Reprezentantom wojska w rzeczonej sprawie zabrakło poczucia honoru - "sprzedają nie swoje".

WAM rozważał budowanie na cyplu mieszkań dla żołnierzy albo sprzedanie go i przeznaczenie zarobionych pieniędzy na inwestycje budowlane w innym miejscu. Wybrano tę drugą możliwość. Nie pomogły protesty samorządowców i społeczników, w tym członków Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Burmistrz Helu Jarosław Pałkowski wystosował apel do ministra obrony i prezesa WAM, przedstawiając projekt objęcia cypla ochroną i utworzenia tu parku kulturowo-przyrodniczego. Minister Bogdan Klich odpisał, że jego resort w pełni popiera działania zmierzające do zachowania walorów geograficzno-przyrodniczych, ale sprzedaż zasobów Agencji nie stoi z tym w sprzeczności.

- Działkę za takie pieniądze może kupić tylko developer, oczywiste więc, że będzie chciał budować na cyplu obiekty mieszkalne - powiedział nam wczoraj Pałkowski. - A do tego właśnie chcemy nie dopuścić. Nie pozwolimy na tworzenie tu sektora budowlanego lub usługowego.

Radni na sesji pod koniec września zamierzają przyjąć tzw. uchwałę intencyjną, o przystąpieniu do tworzenia parku kulturowego obejmującego cypel. Służyłby on turystom, ale jako miejsce spacerów i wypoczynku. Czasu jest mało.

- Czekamy na ewentualne protesty osób roszczących sobie prawa własności do działki przy ul. Kuracyjnej, potem wywieszamy kolejne ogłoszenie, już z terminem przetargu - informuje Andrzej Siemoński, dyrektor gdyńskiego oddziału WAM. - Sam przetarg mógłby się odbyć w połowie grudnia.
Prezes WAM Paweł Kossecki przyznaje, że rozumie wagę apelu o ratowanie cypla. Nie może się jednak przychylić do prośby o wstrzymanie prywatyzacji, bo miałoby to negatywny wpływ na realizację zadań Agencji.

- Kontrola NIK mogłaby wykazać, że utrzymujemy zbędne nam nieruchomości, z których moglibyśmy przecież finansować mieszkania dla armii - podaje przykład Magdalena Wojciechowska, rzecznik WAM.
To jednak nie przekonuje helan.

- Jestem przekonany, że moi przodkowie z 1939 roku bronili także tego, czego my teraz bronimy - uważa profesor Skóra. - Myślę także, że współcześni mieszkańcy Helu broniąc walorów ojczystej przyrody zaświadczają o swoim patriotyzmie bardziej niż ci urzędnicy, którzy chcą ten teren zbyć dla pozyskania pieniędzy.
K.Miśdzioł R.Kościelniak - POLSKA Dziennik Bałtycki
_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 53
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4792
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-10-15, 10:09   

Cypel bez wojska i deweloperów?
Cytat:
Jest sposób na uratowanie helskiego cypla przed zabudową. Podsunęli go helanom urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego po tym, jak opublikowaliśmy artykuł o tym, że słynny "początek Polski" jest zagrożony.

Przypomnijmy: Wojskowa Agencja Mieszkaniowa postanowiła sprzedać swoją działkę na cyplu. W obronie tego unikatowego w skali światowej zakątka wystąpili mieszkańcy i samorządowcy, m.in. profesor Krzysztof Skóra, twórca helskiego fokarium. Postanowili wspólnie walczyć, aby uratować fascynujący zakątek Polski, który przez długie dziesięciolecia był zamkniętym terenem wojskowym - zresztą dlatego uchronił się przed zgubnym wpływem cywilizacji. Bo gdyby tereny na cyplu zaczęli kupować deweloperzy, za pewien czas mielibyśmy jeszcze jedno zabetonowane miejsce na Półwyspie Helskim.
- Po waszym artykule na ten temat z profesorem Skórą skontaktowali się urzędnicy wojewody zajmujący się ochroną środowiska - opowiada nam Jarosław Pałkowski, burmistrz Helu. - Podsunęli plan: utworzenie przez samorząd tzw. zespołu przyrodniczo-krajobrazowego na cyplu.

Według ustawy o ochronie przyrody, taki zespół to fragmenty krajobrazu naturalnego i kulturowego, zasługujące na ochronę ze względu na ich walory widokowe lub estetyczne. Ustanowienie zespołu następuje w drodze rozporządzenia wojewody lub uchwały Rady Gminy.

- Postanowiliśmy przyjąć taką uchwałę na najbliższej październikowej sesji, ale mamy sygnały, że możemy też liczyć na wsparcie Urzędu Wojewódzkiego - zapowiada Pałkowski. - Kiedy zespół powstanie, nie będzie można tu np. prowadzić żadnych inwestycji polegających na zmienianiu, przekształcaniu obszaru, a nawet prowadzić prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu, z wyjątkiem np. zabezpieczeń przeciwsztormowych.

Według planu samorządowców, zespół miałby objąć cały dawny teren wojskowy na cyplu.
Uchwała wejdzie w życie dwa tygodnie po ukazaniu się w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. Przetarg na działkę WAM o powierzchni 2 tys. 142 m kw. ma się odbyć najwcześniej pod koniec grudnia, nie został on jeszcze ogłoszony. Jeśli plan helan się powiedzie, ewentualny nabywca terenu będzie mógł na nim co najwyżej zorganizować niewielkie pole namiotowe. A nie chodzi tylko o WAM, bo grunty na cyplu posiada też Agencja Mienia Wojskowego.
K.Miśdzioł, R.Kościelniak - POLSKA Dziennik Bałtycki
_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
Hagedorn 


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 182
Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-10-21, 08:17   

Cytat:

Za ponad 50 mln zł deweloper kupił działkę na Helu. Nie wiedział, że na miejscu budowy leżą szczątki niemieckich żołnierzy - czytamy w "Rzeczpospolitej".

To miała być rekordowa transakcja w dziejach Agencji Mienia Wojskowego. Działkę w sercu Helu o powierzchni 3,5 ha kupiła za 50,5 mln zł pod koniec kwietnia VEA Development, spółka córka znanego na Pomorzu dewelopera – Invest Komfort. Miał tu powstać ośrodek spa, szpital i osiedle domów.

Po przetargu okazało się, że pod ziemią kryje się niespodzianka – masowe groby kilkuset niemieckich żołnierzy poległych podczas II wojny.

http://wiadomosci.wp.pl/k...mosc_prasa.html
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-10-21, 08:22   

Fajny jest ciąg dalszy...

Cytat:
To nie koniec niespodzianek, które po przetargu czekały na inwestora. Teren ma wadę prawną – mówi Kraiński. Ta wada to sześć prywatnych garaży oficerów wojska. Zatajono przed nami te informacje. Nie mieliśmy pełnej świadomości, co kupujemy. Okazało się, że sprzedano nam teren z roszczeniami – oburza się przedstawiciel Invest Komfort.

Gdy wady działki wyszły na jaw, deweloper stwierdził, że nie zapłaci 50 mln zł. AMW odmówiła zwrotu 6 mln zł wadium i w sierpniu wystawiła działkę ponownie na sprzedaż. Nowy przetarg ma zostać rozstrzygnięty 28 października. W dokumentacji znów nie wspomniano o grobach i garażach.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-02, 01:38   

Niespodzianka.

Czyj będzie "początek Polski"?

Cytat:
Dostępny teraz dla wszystkich "początek Polski", czyli helski cypel, przez ponad sześćdziesiąt lat był zamkniętym terenem wojskowym. Ale wcześniej znajdował się w prywatnych rękach. Następcy prawni dawnych właścicieli chcą teraz odzyskać te niezwykle atrakcyjne tereny.

Wille na helskim cyplu budowano już pod koniec XIX wieku. Stawiali je Niemcy, których potem, po zakończeniu I wojny światowej, wysiedlono. Zdaniem Mirosława Kuklika, dyrektora Muzeum Ziemi Puckiej i znawcy historii półwyspu, na pewno otrzymywali oni odszkodowania, gdyż Polacy obawiali się protestów ze strony niemieckiej.
W 1921 r., dokładnie 11 listopada, sąd w Pucku zarejestrował spółkę Hel Kąpiele Morskie. Jej kierownikami byli "obywatele ziemscy Przemysław Kleniewski i Aleksander Mazaraki w Warszawie oraz kupiec Stefan Barański w Danzigu".
- Prawdopodobnie cały teren cypla wkrótce stał się własnością spółki - przypuszcza dyrektor Kuklik, który przekazał nam kopię obwieszczenia o wpisie do rejestru handlowego Kąpieli Morskich.
Spółka postawiła na cyplu słynny przed wojną dom kuracyjny, w którym funkcjonował hotel Polonia. Wypoczywali tu m.in. najbogatsi gdańszczanie. Jeszcze w latach 20. i 30. ubiegłego wieku na nowo sprzedawanych działkach stawiano wille. Dopiero w 1936 r. dekretem prezydenta Ignacego Mościckiego powołano "rejon umocniony Hel" i w związku z tym przeprowadzano wywłaszczenia willi na helskim cyplu. Wojsko po przejęciu tego terenu część budynków wyburzyło, resztę zagospodarowano na potrzeby oficerów. Dom kuracyjny stał jednak na cyplu do końca wojny.
- Podobno działka, na której on stał, nie została wywłaszczona - mówi Mirosław Kuklik. - Po wojnie w tym miejscu przez pewien czas znajdował się budynek komendy portu. Może w roszczeniach chodzi właśnie o ten teren.
Po wojnie cały cypel został zagrodzony przez wojsko. Rejon umocniony nadal obowiązywał i cały Hel do końca PRL był praktycznie miastem zamkniętym. Teraz siły zbrojne praktycznie zupełnie opuściły cypel, ale dalej tereny te należą do wojska i Lasów Państwowych. Swoje działki mają tu też Wojskowa Agencja Mieszkaniowa i Agencja Mienia Wojskowego.
Wniosek o zwrot wywłaszczonych przedwojennych gruntów wpłynął do starosty puckiego, który jest w tej sprawie przedstawicielem Skarbu Państwa. Kim są wnioskodawcy, nie mogliśmy się dowiedzieć ze względu na ochronę danych osobowych.
- To osoby spoza naszego regionu - ujawnia jedynie Elżbieta Kużel, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w puckim starostwie.
Pełnomocnik osób wysuwających roszczenia do działek na cyplu zjawił się też w helskim magistracie. Gmina co prawda nie jest właścicielem żadnych nieruchomości na końcu mierzei, ale pod koniec ubiegłego roku podjęła uchwałę o utworzeniu tam zespołu przyrodniczo- krajobrazowego. Celem tego dokumentu jest zachowanie unikalności cypla, zwłaszcza przed zabudową. Przepisy, które wchodzą w życie na samym początku stycznia, praktycznie uniemożliwiają zabudowanie "początku Polski". Słowem - w świetle tej uchwały odbudowa przedwojennego domu kuracyjnego jest niemożliwa.
- Pełnomocnik następców prawnych (nie wiadomo, czy to właściciele, czy ludzie, którzy np. nabyli akcje spółki) interesował się naszą uchwałą, zapowiedział skierowanie pisma do naszego urzędu - informuje burmistrz Helu Jarosław Pałkowski.
Uchwała może zostać zaskarżona, jeśli wnioskodawcy uznają, że narusza ona ich interes prawny.
- Procedura jest taka, że zainteresowani najpierw muszą wezwać Radę Miasta do zmiany rzekomo niekorzystnych dla siebie przepisów - tłumaczy Pałkowski. - Radni oczywiście mogą podtrzymać swoje stanowisko i uchwały nie zmieniać. Wówczas dopiero poszkodowani mogą zaskarżyć nasze prawo miejscowe do sądu administracyjnego.
Kiedy podjęto uchwałę o zespole przyrodniczo-krajobrazowym, Wojskowa Agencja Mieszkaniowa zrezygnowała z wystawienia swojej nieruchomości na cyplu pod młotek. Możliwe, że przekaże ją odpłatnie miastu.
Z przetargu nie rezygnuje natomiast Agencja Mienia Wojskowego. A jest prawdopodobne, że to właśnie działka AMW należała przed wojną do spółki Hel Kąpiele Morskie.
- Żadni dawni właściciele tego terenu się do nas nie zgłosili - mówi Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW. - Ale jeszcze nie opublikowaliśmy obwieszczenia o sprzedaży.
Małgorzata Golińska przyznaje natomiast, że przed miesiącem zgłosiła się osoba z roszczeniami do działki, którą wówczas licytowano w Helu i którą nabył Krzysztof Szewczyk.
- Nie przedstawiła jednak wiarygodnych dokumentów - twierdzi rzecznik AMW. - Ta sprawa została już sfinalizowana, podpisaliśmy akt notarialny.

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-12, 22:54   

I kulisy sprawy.

Spadkobiercy przedwojennej spółki chcą w Helu odzyskać bardzo atrakcyjne tereny na cyplu

Cytat:
Spadkobiercy przedwojennych właścicieli chcą odzyskać tereny na cyplu, które 70 lat temu odebrało im wojsko. Chcieliby odbudować tu nawet hotel, w którym wypoczywali niegdyś najbogatsi gdańszczanie, ale najpierw muszą udowodnić swoje roszczenia do tego niezwykle atrakcyjnego terenu.

Przypomnijmy: przed tygodniem ujawniliśmy na łamach "Polski Dziennika Bałtyckiego", że spadkobiercy założonej w 1921 roku Hel Kąpiele Morskie starają się o zwrot nieruchomości, które w 1936 r. zostały wywłaszczone na potrzeby sił zbrojnych. Cały Hel stał się wówczas, dekretem prezydenta Ignacego Mościckiego, tzw. rejonem umocnionym. Spółka straciła wówczas nieruchomości, na których stał m.in. słynny wówczas dom zdrojowy na cyplu. Spadkobiercy złożyli już w pisma w tej sprawie do starostwa powiatowego w Pucku. Domagają się zwrotu działek.

Po naszym artykule do puckiej redakcji zgłosił się jeden z warszawskich adwokatów, który reprezentuje część spadkobierców właścicieli spółki Hel Kąpiele Morskie. Poprosił o zachowanie anonimowości ponieważ, jak tłumaczy, oficjalnie będzie występował po uzyskaniu pełnomocnictw od wszystkich zainteresowanych osób.

- Przeprowadzając trzy lata temu kwerendę w różnych instytucjach państwowych znalazłem wiele dokumentów - opowiada nasz rozmówca - Jest to korespondencja między Spółką Hel Kąpiele Morskie z ograniczoną odpowiedzialnością a Urzędem Morskim dotycząca wywłaszczenia terenów spółki na Cyplu Helskim. Wymiana pism pomiędzy nimi trwała do czasu wybuchu II-ej wojny światowej 1939 r. i nie została zakończona. Już w 1936 r. ok. 16 ha zostało przejętych na cele obronne. Nasi przodkowie próbowali negocjować a nawet ustalono cenę za wykup. Jednak do transakcji nie doszło. Nie wiem dlaczego.

Po wojnie aż do początków XXI w. Hel nadal był rejonem umocnionym, a cały cypel został zamknięty i ogrodzony. Stacjonowały tu jednostki wojskowe, które dopiero kilka lat temu zostały rozformowane. Grunty na cyplu należą teraz do Skarbu Państwa, są we władaniu Lasów Państwowych i wojska. Dwie nieruchomości na sprzedaż postanowiły wystawić Wojskowa Agencja Mieszkaniowa i Agencja Mienia Wojskowego. Ta pierwsza zrezygnowała po tym, jak Rada Miasta Helu uchwaliła powołanie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Miało to na celu uchronienie unikalnego zakątka Europy przed zabudową. AMW nadal natomiast dąży do tego, nieruchomość z jej zasobów na cyplu poszła pod młotek.

- Agencje wojskowe, które władają tym obszarem, próbują sprzedawać poza naszymi plecami, a powinny zdawać sobie sprawę z tego, że tereny przed przejęciem przez wojsko miały swojego prawowitego właściciela - tłumaczy mecenas. - Była nim właśnie Spółka Hel Kąpiele Morskie z ograniczoną odpowiedzialnością. Wystarczyło sprawdzić w księgach wieczystych kto figuruje jako właściciel. Z tego faktu łatwo wywieść, że tereny te powinny zostać zwrócone spadkobiercom i to w formie takiej jakiej był odebrany, czyli jako teren budowlany.

Obecnie reprezentant spadkobierców stara się sprawdzić, ile gruntu przed wojną jeszcze nie zostało wykupione przez wojsko. Właśnie te tereny chcą odzyskać zainteresowani. Jak przyznają, odszkodowanie za utracone w Helu mienie będzie ich interesować wyłącznie wówczas, gdy wyczerpią wszelkie drogi do odzyskania mienia.

- Tak mówią wszyscy spadkobiercy udziałowców spółki, z którymi już udało mi się skontaktować - dodaje nasz rozmówca.

Burmistrz Helu Jarosław Pałkowski nie widzi jednak możliwości, aby na cyplu ponownie powstał obiekt typu hotelu usługowego.

- Teren ten zmienił się w stosunku do tego, co było tu przed wojną - tłumaczy burmistrz. - Powstało tu wiele obiektów wojskowych, które teraz są już historyczne. Ale przede wszystkim wyrósł piękny las, który trzeba chronić. Teren powinien zachować funkcję publiczną, jeśli by miał powstać jakiś obiekt, to powinno to być np. muzeum. Jeśli dojdzie do zwrotu gruntów, to trzeba będzie szukać z właścicielami kompromisu.

- My chcemy być wiernymi kontynuatorami tej idei, która przyświecała naszym ojcom, kiedy kupowali teren na cyplu - zapewnia jednak reprezentant spadkobierców. - Nie mamy zamiaru zabetonować cypla, lecz w zgodzie z naturą oraz wytycznymi wynegocjowanymi z lokalną władzą samorządową, zrobić coś, z czego będziemy dumni.

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 53
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4792
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-02-10, 10:08   

Ciąg dalszy historii:
Spadkobiercy spółki Hel Kąpiele Morskie zamierzają odbudować dom zdrojowy i kąpielisko.

Cytat:
Spadkobiercy przedwojennej spółki Hel Kąpiele Morskie zamierzają odbudować dom zdrojowy i kąpielisko na cyplu. Jeśli oczywiście wcześniej uda im się odzyskać wywłaszczony w czasach II Rzeczypospolitej teren. Jan Żółtowski, warszawski prawnik reprezentujący spadkobierców, spotkał się w tej sprawie z helskimi samorządowcami.
Tutejsza Rada Miasta, chcąc ratować "początek Polski" przed zabudową, utworzyła bowiem na tym obszarze tzw. zespół przyrodniczo-krajobrazowy, który praktycznie uniemożliwia inwestycje.


- Chcemy kontynuować działalność przedwojennej spółki, która na cyplu prowadziła nieistniejący już hotel i kąpielisko - deklarował mecenas Żółtowski. - Nie mamy jednak zamiaru zabetonować tak pięknego miejsca. Liczymy na współpracę z samorządem. Nawet gdyby trzeba było zmienić zasady obowiązujące na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego.

Czy ewentualne odszkodowania od Skarbu Państwa, do którego obecnie należy cypel, nie mogłyby być w formie pieniężnej? - dopytywali się burmistrz Jarosław Pałkowski i część radnych. Spadkobiercy są jednak zainteresowani gruntami. - Ani przed wojną, ani po niej nikt zresztą właścicielom żadnych odszkodowań nie wypłacił. A w czasach stalinowskich upominanie się o to groziło więzieniem - przypominają Barbara i Florian Buksowie, jedni ze spadkobierców właścicieli spółki.

Niemniej radny Mirosław Oniszczuk widzi możliwość porozumienia:

- Jeżeli na cyplu miałoby powstać coś, co promowałoby tę naszą helską wizytówkę i nie naruszało przepisów, to powinniśmy być zadowoleni.

A walka toczy się o 14 ha, będących aktualnie własnością m.in. Agencji Mienia Wojskowego, Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, Lasów Państwowych i kilku przedsiębiorstw. Pełnomocnik spadkobierców na razie musi skorygować złożony pod koniec ubiegłego roku w puckim starostwie wniosek o zwrot wywłaszczonego mienia.

- Kończę już zbieranie wszystkich dokumentów potwierdzających nasze prawo do nieruchomości na cyplu - zapowiada Żółtowski, którego żona też jest jedną ze spadkobierczyń spółki Hel Kąpiele Morskie. - To już ponad 300 różnych pism.

Uczestników spotkania w helskim ratuszu interesowało m.in. to, czy wśród udziałowców przedwojennej spółki byli też Niemcy.

- Tylko Polacy - ucina warszawski prawnik.


Przed wojną na cyplu tętniło życie, i to luksusowe.

Z hotelu oraz kąpieliska korzystali m.in. bogaci gdańszczanie. Kiedy jednak w 1936 roku prezydent Mościcki wydał dekret o rejonie umocnionym, mieszkańcy cypla zostali wywłaszczeni. Ich miejsce zajęło wojsko, a wiele przedwojennych fortyfikacji przetrwało do czasów obecnych. Po wojnie teren ten, uznany za strategiczny, został jeszcze bardziej obsadzony przez siły zbrojne. Na ogrodzony i strzeżony "początek Polski" nie można było w ogóle wchodzić aż do początków obecnego stulecia. Sytuacja się zmieniła, kiedy rozformowano niemal wszystkie helskie jednostki.

Dołączcie do obrońców

Profesor Krzysztof Skóra, twórca fokarium, inicjator społecznego ruchu "obrońców Helu 2" przeciwko niszczeniu cypla:

- Nie ma lepszej formy ochrony przyrody niż własność prywatna. Jeżeli spadkobiercy odzyskają tereny na cyplu i przyłączą się do tworzenia parku, to walory przyrodnicze i krajobrazowe cypla będziemy razem chronić. Cieszę się, że chcą oni odzyskać teren w naturze. Nie można dopuścić do zniszczenia i przepoczwarzenia przestrzeni cypla w urbanistyczny kicz, który w przedziwny sposób klonuje się w wielu letniskowych miejscowościach polskiego Wybrzeża. Kolonizacyjny sposób wykorzystywania polskiego brzegu morza urąga współczesnej europejskiej kulturze.

K. Miśdzioł, R. Kościelniak
_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-02-11, 10:44   

Jakoś marnie widzę szanse spadkobierców.
Nawet prawo zasiedzenia jest przeciwko nim.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-02-20, 23:13   

To musiału być widowiskowe.

Podwodna eksplozja pod kontrolą Marynarki

Cytat:
Bomby głębinowe znajdujące się na zatopionym niemieckim okręcie z czasów drugiej wojny światowej zdetonowano wczoraj na Zatoce Danzigiej w pobliżu Helu. O godz. 14.30, w odległości około kilometra od portu rybackiego, wzniosła się wysoka na kilkanaście metrów fontanna wody. To właśnie była podwodna eksplozja, której skutki odczuto też na brzegu. Ci, którzy ją obserwowali, twierdzili bowiem, że czują drgania ziemi.

- Wokół Helu znajduje się sporo wraków z czasów drugiej wojny światowej - mówi Bronisław Maciejewski, zajmujący się zarządzaniem kryzysowym i obroną cywilną w helskim magistracie. - Bomby znaleziono wewnątrz niemieckiego kutra przerobionego na kanonierkę - ścigacza okrętów podwodnych UJ 301.

Operacja prowadzona przez Marynarkę Wojenną przygotowywana była od wielu miesięcy. Wczoraj płetwonurkowie zeszli pod wodę i zamontowali ładunki wybuchowe we wraku. Wszystko zaczęło się bladym świtem.

Najpierw nasze jednostki przepłoszyły z tego rejonu akwenu ssaki morskie - powiedział nam wczoraj komandor porucznik Bartosz Zajda z biura prasowego Marynarki Wojennej. - Planując operację, ściśle współpracowaliśmy ze Stacją Morską Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Danzigiego i jej szefem, profesorem Krzysztofem Skórą. Chodziło o to, aby eksplozja nie zaszkodziła przyrodzie.

- Dzięki umiejętnościom Marynarki Wojennej, udało się uchronić stworzenia morskie, a także urządzenia zainstalowane przez naukowców, a jednocześnie usunąć to, co zagrażało bezpieczeństwu powszechnemu ludzi - podkreśla dobrą współpracę z marynarzami Joanna Jarosik, pomorski wojewódzki konserwator przyrody.

Kiedy wszystko było gotowe, saperzy podciągnęli przewody detonatora z wraku na helski cypel. Na lądzie też zastosowano nadzwyczajne środki ostrożności: policja, Straż Graniczna i Żandarmeria Wojskowa szczelnym kordonem odgrodziła cały brzeg w Helu od portu rybackiego po sam cypel. Żaden cywil nie mógł się zbliżyć do wody. Obawiano się dużej fali spowodowanej wybuchem. Dokładnie o godz. 14.30 nastąpiła eksplozja - fontanna była widoczna gołym okiem z brzegu, ale dużej fali nie spowodowała.

- Poczuliście, jak zatrzęsła się ziemia?! - ekscytowali się gapie na brzegu.
Zadanie zniszczenia min otrzymała załoga niszczyciela ORP "Flaming" i grupa płetwonurków - minerów z 13 Dywizjonu Trałowców.

Na pokładzie niemieckiej kanonierki znajdowało się pięć bomb głębinowych, a co gorsza, trzy były uzbrojone.

- Z tego powodu właśnie nie można było ich podnosić z dna, musieliśmy zdetonować przytwierdzone do bomb przez nurków ładunki - tłumaczy komandor Zajda.

Z prośbą o zdetonowanie niebezpiecznej jednostki wystąpił do Marynarki Wojennej Urząd Morski. Już kilka lat temu UM zakazał nurkowania w tym rejonie. Istniały jednak obawy, że amatorzy wrażeń będą tu nadal nielegalnie schodzić pod wodę.

Wczorajsza eksplozja nie kończy jeszcze operacji. Marynarka Wojenna będzie sprawdzać, czy niebezpieczny podwodny arsenał został unieszkodliwiony.

Podwodna eksplozja unieszkodliwiła stare bomby
Unieszkodliwione przez Marynarkę Wojenną RP niewybuchy leżały na dnie Zatoki Danzigiej, 5 kabli (ok. 1 km) na południe od portu w Helu, na głębokości około 30 metrów.
Były to bomby głębinowe o symbolach indentyfikacyjnych DM-11, używane przez hitlerowców do atakowania wrogich okrętów podwodnych. Znajdowały się we wraku niemieckiej jednostki klasy KriegsFischKutter w wersji kanonierki - ścigacza okrętów podwodnych. Nie można było ich wydobyć i zdetonować w bezpieczniejszym miejscu, gdyż posiadały zapalniki ciśnieniowe, reagujące na zmiany głębokości. Każda z 5 bomb zawierała ładunek wybuchowy o wadze 100 kg; miała kształt walca o średnicy 450 mm i wysokości 570 mm. W słonej wodzie przeleżały blisko 70 lat. Odpalenia ładunków niszczących miny dokonali specjaliści znajdujący się na lądzie.

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Henio 
Aspirant BeHaPe


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 167
Skąd: Nowy Port
Ostrzeżeń:
 4/3/4
Wysłany: 2009-02-21, 20:58   

Wczoraj koledzy wracali z tej akcji (SV Zodiak) i pytałem się ich , ile rybek wyłowili po wybuchu? Przy okazji zapytam , czy ktoś może zrobił jakieś fotki.
 
 
Bynio50 
wiarus


Wiek: 74
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 462
Skąd: Gdańsk /Piotrków Trybunalski
Wysłany: 2009-02-23, 17:29   

I co dalej HENIO.Gdzie te fotki ?.Chyba nie jest to "Ściśle tajne" ??? :hihi:
_________________
Ile głów ludzi,tyle zdań.
 
 
 
Henio 
Aspirant BeHaPe


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 167
Skąd: Nowy Port
Ostrzeżeń:
 4/3/4
Wysłany: 2009-02-26, 14:18   

Rozmawiałem z nimi . Nic nadzwyczajnego, małe bum i nawet zbyt dużego efektu na wodzie nie było .
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-04-08, 10:19   

Taka policyjna ciekawostka.

Pod koniec marca br. do Komisariatu w Juracie wpłynęło zawiadomienie o zniszczeniu elewacji kilku budynków w Helu. Ktoś poumieszczał na nich swastyki. Pokrzywdzeni oszacowali straty na blisko 2 tys. złotych. Policjanci z Juraty i Pucka szybko wpadli na trop wandala.

13 - letni mieszkaniec Helu farbą w sprayu oszpecił elewację budynków jednej z głównych ulic miasta. Farbę zakupił w jednym z miejscowych sklepów. Jak później powiedział miał to być głupi żart.

Ten "żart" jednak nie uszedł nieletniemu na sucho. Jego sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-04-08, 10:34   

villaoliva napisał/a:
Ten "żart" jednak nie uszedł nieletniemu na sucho. Jego sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.
To dopiero trzeba mieć "zryty czerep i pogięte blaszki",aby coś takiego zrobić. Cóż, dzisiejsza młodzież to podobno przyszłość naszego narodu. :evil: :rozpacz:
 
 
darl 

Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1
Skąd: Hel
Wysłany: 2009-04-14, 23:45   

Dzieci ze zrytym czerepem nigdy nie brakowało, a miasteczko Hel niestety jest pełne takich.. ostatnio byłem świadkiem jak banda dzieciaków ( ok 25 osób ) zaczepiała jakichś facetów którzy wyglądali na ponad 25 na pewno.. po 20 minutach jednego z nich widziałem z zakrwawioną głową.. Ci gówniarze nie mieli niektórzy nawet 15, albo nie wyglądali.. :/
_________________
Hel
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl