Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Inne ciekawe - Taka tam zbieranina...

Loreene - 2010-06-07, 22:40
Temat postu: Taka tam zbieranina...
Robiąc porządki znalazłam kilka 'zagubionych' rzeczy.Może ktoś z was ma lepsze oko i powie mi co-nieco o tych znajdkach,często uratowanych przed wysypiskiem? ;-)
Loreene - 2010-06-07, 22:50

A punca wygląda tak-fotka na dole...
Loreene - 2010-06-07, 23:08

....CDN....zbieraniny-
Loreene - 2010-06-07, 23:20

Może teraz coś z kuchni, a raczej z przydomowego ogrodu-wykopaliska
fritzek - 2010-06-07, 23:25

Czuję się wywołana do tablicy.

Cieszę się, że to znajdy uratowane przed wysypiskiem. Dobrze jest dawać przedmiotom drugie życie :-D

Kwestia nomenklatury: to nie są punce tylko sygnatury (lub marki/znaki). Punca to znak na przedmiocie wykonanym z metalu.

Przechodząc do meritum:

1. Fajansowa patera z metalowym okuciem. Porzellanfabrik Schönwald w Bawarii. Sygnatura stosowana od 1927 r. Zakładam po typie przedmiotu i jego ozdobieniu przełom lat 20/30 XX w.

2. Talerzyk. Ro raczej jest podstawa pod dzban z gorącą kawą, bądź herbatą chroniąca blat przed odparzeniem i zachlapaniem. Któraś z niemieckich fabryk - datowanie od lat '30 do '50 XX w. wstępnie.

3. Sympatyczny dzban do kawy zdobiony kalką. Również produkcja niemiecka - datowanie j.w.

4. Nadgryziony półmisek jest na pewno przedwojenny. Wskazuje na to nie zużycie lustra, tylko forma i dekoracja rantu.

5. Salaterka pokryta krakelurą to "no name". Tego typu wyciski w masie oraz maźnięte cyfry przez kontrolera w fabryce nie wskazują miejsca pochodzenia przedmiotu. Zapewne rzecz jest przedwojenna.

Generalnie są to codzienne przedmioty użytkowe sprzed kilkudziesięciu lat. Sympatyczne skorupy. Świetnie że zobaczyłaś w nich to "coś".
Prywatnie to o tą fajansową paterę bym zadbała. Fajna jest.

p.s. Jak przy okazji "trafię" gdzieś nieopisane dokładnie sygnatury, to dopiszę skąd dokładnie pochodzą.

Loreene - 2010-06-07, 23:28

....CDN....
Loreene - 2010-06-07, 23:46

By zważyć cały ten "złom" (dla mnie skarb) potrzebna jest waga..
Loreene - 2010-06-07, 23:54

Trochę bym tego jeszcze u siebie znalazła,mąż widzi w tym śmieci i złom-a ja 'COŚ' z dusza,bo ktoś,kiedyś tego używał.....Stare rzeczy maja dla mnie swój urok i nie pozwalam nikomu na wyrzucanie TAKICH niepotrzebnych rzeczy.Zapomniałam jeszcze o jednym takim czymś ,co miało być wyrzucone na złom jako mosiądz.Nie wiem ,jak się z tego pozbyć farby,która jakiś domorosły pajac uświetnił całość.....Tez nie bardzo wiem jak to datować,bo żadnych oznaczeń nie ma....Pokażę o co mi biega....
Loreene - 2010-06-08, 00:15

Właśnie ta figurka od zegara-i jak sie pozbyć tej farby?Bez żadnej puncy czy próby-czyżby samoróbka?Jak to datować?
Hochstriess - 2010-06-08, 09:20

Mam kilka takich misek, część Bavaria , część Ćmielowa, ale całość stanowi serwis RODAWY ;-)
Kuglow - 2010-06-08, 12:52

Bardzo piękne przedmioty Loreene !!!! To dobrze ,że ratujesz je od zapomnienia i zniszczenia. Też staram się znajdywać i zbierać tzw. przez niektórych "śmieci". Daje to niesamowitą satysfakcję. Brawo Loreene !!! :brawo: :flaga:
Loreene - 2010-06-08, 13:41

A dziekować,dziękować..... :zdrowie:
Michał Szafran - 2010-06-08, 14:29

Hełm wygląda na M42. Na stronie http://www.helmy.w8w.pl/default.html jest taka definicja rozróżniania 35 i 42

M35 czerep jak M16 lecz mniejszy. Otwór wentylacyjny wyposażony jest w specjalny pierścień, który jest osobnym elementem mocowanym do czerepu. Rant podwinięty pod spód. Z tyłu na nakarczku od wewnątrz wytłaczany jest numer serii, zaś po lewej stronie kod producenta

fritzek - 2010-06-08, 15:21

Tej oprawy do zegara w której święty Jurek z bestyją walczy, to ja bym nie datowała ;-)

Jeżeli chcesz z niej usunąć wtórne powłoki, to zapraszam do przeczytania mojego artykułu w Akademii Rzygaczy :arrow: waga kuchenna Gloria

Loreene - 2010-06-08, 18:44

HEH...To mi Jureczek ćwieka zabił! Popróbuję z ta sodą jak tylko wrócę do pracy.Tam akurat używamy tego do mycia m.in. metalu-że też na to nie wpadłam. Tą sama metodę jak rozumiem mogę zastosować do wagi,której też by się zdało życie przedłużyć.
fritzek - 2010-06-08, 19:22

Tak. Z wagi najpierw zdjąć resztki farby, a później odrdzewić. Wykończyć wedle własnych upodobań.

Proszę pamiętaj o BHP i powodzenia w dłubaniu przy rupieciach :-D

Loreene - 2010-06-08, 20:30

Szkolenie BHP mam za sobą.więc bez obaw.Wiem ,co potrafi taka soda-ślady na rękach mam do dziś i to od mycia tylko.....
Kuglow - 2010-06-08, 23:48

Michał Szafran napisał/a:
Hełm wygląda na M42.


Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Niemiecki hełm M42 nie miał zaginanego rantu pod spód. Była to produkcja nastawiona już na ilość a nie na jakość więc nie bawiono się w kosmetykę.Hełmy M42 robione też były z troszkę cieńszej blachy(kwestia oszczędności stali). Widoczny na zdjęciu hełm to prawdopodobnie M35 (M40 to raczej nie jest).

Widelec zaś z "orzełkiem i wiatraczkiem" jest typowym widelcem kantynowym z lotniska (oznaczenie Luftwaffe) z okresu 1939-45

Loreene - 2010-06-09, 00:02

Czyżby ten nieszczęsny 'aluś' potwierdzał tezę istnienia lotniska w Prusewie-bo tam znaleziony?
Kuglow - 2010-06-09, 00:21

Cytat:
Czyżby ten nieszczęsny 'aluś' potwierdzał tezę istnienia lotniska w Prusewie-bo tam znaleziony?

Bardzo możliwe , iż znajdowało się tam polowe lotnisko Luftwaffe.

Loreene - 2010-06-09, 00:50

Jakieś było napewno,samoloty a raczej szczątki były podobno jeszcze na początku lat 50'. Potem to tylko AN w czasach świetności PGR-u.Tyle ,że to lądowisko było w innym miejscu.A czy tamto było dla LUFTWAFFE-nie mam pojęcia!!! Trzeba by trochę popytać ludzi.
pawel_45 - 2010-06-09, 05:00

Loreene napisał/a:
...Popróbuję z ta sodą jak tylko wrócę do pracy.Tam akurat używamy tego do mycia m.in. metalu-że też na to nie wpadłam...



Ja nie byłbym tak radykalny w działaniach. Nie każdy mosiądz prezentuje się najlepiej „na golasa” (oczyszczony do cna) – patyna w zagłębieniach wprawdzie nie nobilituje go, lecz moim zdaniem może dodać nieco uroku temu przedmiotowi. Jeśli byłbym właścicielem oprawy – to chciałbym sprawdzić jak wygląda jej powierzchnia pod warstwą tego złotolu. Dlatego farbę starałbym się usunąć mniej agresywnie - np. przez zanurzenie w rocieńczalniku nitro lub acetonie - dla częściowego rozpuszczenia i rozmiękczenia pozostałości, którą da się usunąć przy pomocy szczoteczki.
Jeśli tak odkryta powierzchnia będzie nadmiernie utleniona, albo brzydko wybarwiona - to można na mokro szczoteczką albo gąbką z użyciem delikatnych środków ściernych (np. proszek do prania – zawierający nieco wodorotlenku sodowego, albo pasta do zębów) wyczyścić, oraz wybłyszczyć powierzchnie wypukłe i płaskie – pozostawiając we wgłębieniach patynę. Efekty takiego doczyszczania można stale kontrolować – w przeciwieństwie do chemicznego działania w roztworze wodorotlenku sodowego (szczególnie na gorąco, albo z użyciem perhydrolu).
Przy takim działaniu zawsze można posunąć się dalej i np. wygotować w roztworze proszku do prania, albo kwasku cytrynowego dla usunięcia resztek patyny – jeśli nie spodoba nam się taki wygląd przedmiotu. Lecz znacznie trudniej będzie nadać prawie naturalnie wyglądającą patynę na całkowicie oczyszczona powierzchnię. Taka metoda z pewnością wymaga więcej czasu i cierpliwości, ale nie stawia nas w sytuacji nieodwracalnej po zdaniu się wyłącznie na Panią Chemię i jej burzliwe reakcje.
Co do wiertarek - Bosch nie był przekursorem w dziedzinie elektronarzędzi, a takie okazy były produkowane jeszcze niedawno (ponad 100 lat po zbudowaniu pierwszych ręcznych wiertarek elektrycznych przez AEG i Metabo).
Kowadło szewskie takiego rodzaju było zazwycza wykonywane jako trójrożne - tu nie widać czy trzeci róg nie jest odłamany.

A patera bardzo mi się podoba. :->

Łukasz - 2010-06-11, 10:13

Znaczek na kowadle to logo odlewni "Herzfeld & Victorius" z Grudziądza.
fritzek - 2010-06-16, 03:47

pawel_45 napisał/a:

Ja nie byłbym tak radykalny w działaniach.

Ja również w wypadku przedmiotów o wartości kolekcjonerskiej bądź historycznej.
Niedawno jeden z naszych forowiczów dostał porządny ochrzan za zniszczenie vel renowację pewnej "blaszki".
W przypadku tego odlewu należącego do Loreene to bym się specjalnie nie pieściła.

Loreene - 2010-06-16, 12:40

frizek-masz ta paterę! Tylko sobie przy okazji odbierz jak będziesz w pobliżu albo ktoś ze znajomych.JEST TWOJA!!!
fritzek - 2010-06-16, 22:07

Ojej...no co Ty?! Chcesz się jej pozbyć? Jeżeli tak, to pomyśl co byś chciała w rewanżu.
ezet - 2010-06-16, 22:42

fritzek napisał/a:
Ojej...no co Ty?! Chcesz się jej pozbyć? Jeżeli tak, to pomyśl co byś chciała w rewanżu.


A nie obawiasz się, że Loreene może zażyczyć sobie, żebyś wraz z paterą zabrała z Brzyna św. Jerzego i trzymała go na półce do końca swoich dni? :hihi:

Loreene - 2010-06-16, 22:44

Jak daje to bierz!! :flaga: I nie pytaj o nic....A jako rewanż....cóż-zdaję się na ciebie. A Jureczka nie oddam,nie będę straszyć fritzka :bejsbol:
fritzek - 2010-06-17, 00:59

ezet napisał/a:

A nie obawiasz się, że Loreene może zażyczyć sobie, żebyś wraz z paterą zabrała z Brzyna św. Jerzego i trzymała go na półce do końca swoich dni? :hihi:

Nie obawiam się, jako że półki nie posiadam i w świętych nie wierzę :purtk:
Niechaj Juras cieszy oko właścicielki na wieki wieków i bestyje smocze od niej odgania.

Co do rewanżu za zacny prezent, to proszę o jakieś wskazówki co do upodobań.

Loreene - 2010-06-17, 17:37

Jak ktoś kocha różne starocie to nie trudno trafić :szabla: Nie przepadam za militarką.
fritzek - 2010-08-30, 01:27

Loreene. Już wiem jakiej proweniencji jest Jureczek. To jest obudowa od budzika marki Mir sdiełanego za Bugiem w latach '60-70 ubiegłego wieku.
ezet - 2010-08-30, 16:12

fritzek napisał/a:
To jest obudowa od budzika marki Mir sdiełanego za Bugiem w latach '60-70 ubiegłego wieku.


Może rzeczywiście zegar posiadał również funkcję budzika, ale przecie to klasyczny kominkowiec... ;-)

fritzek - 2010-08-30, 16:32

ezet napisał/a:
fritzek napisał/a:
To jest obudowa od budzika marki Mir sdiełanego za Bugiem w latach '60-70 ubiegłego wieku.


Może rzeczywiście zegar posiadał również funkcję budzika, ale przecie to klasyczny kominkowiec... ;-)

Ezet, bo to było 2w1. Nie takie rzeczy produkowano w bratnim związku. A w ogóle to Миру - мир, человеку - Beer !!! ;-)

Loreene - 2010-08-30, 17:20

Takie ciężkie ,mosiężne " 'cóś"-made in CCCP? Toż to siok!Też bym się bardziej przychylała ku kominkowcowi,jako że na takowy wygląda.Jednak pozory mogą mylić.Twór ten nie posiada żadnych oznaczeń, bić czy czegokolwiek wskazującego na jego pochodzenie.
Fritzek, masz jakieś namiary na podobne budziki ? Skądś musiałaś tą informację zdobyć,dorze byłoby ją poprzeć dowodem,choćby w postaci adresu http// ;-) Święty Jerzy i budzik marki MIR.... dobre,dobre!!! Jednak mimo wszystko dzięki za oświecenie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group