Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Się dzieje - Nazwy ulic, placów

villaoliva - 2010-04-12, 20:55
Temat postu: Nazwy ulic, placów
Tak w kontekście tego artykułu: Ofiary katastrofy w Smoleńsku w nazwach trójmiejskich ulic i miejsc?

Mam pytanie. Czy to dobry pomysł? Sam kiedys byłem wrogiem polskiej "nazwomanii". A dziś w żałobie ...

Mam pomysł na miejsce w Oliwie by nazwać je imieniem Macieja Płażyńskiego. Miejsce bardzo blisko jego domu.
Ale ciekaw jestem waszego zdania. Czy to potrzebne?

Azaziz - 2010-04-12, 21:12

Villa daj sobie na luz. Dyskusja obecnie bez sensu, totalna zbiorowa histeria opanowała media... gdzie tu pozostaje czas na zadumę, przemyślenia....

Ale jak widać sytuacja wraca do normy:
http://wyborcza.pl/1,7547..._Kaczynski.html

villaoliva - 2010-04-12, 21:17

No i to cenny głos. Dlatego stawiam takie pytania.
Hochstriess - 2010-04-12, 21:20

Nie czas na to.
fritzek - 2010-04-12, 21:33

Nie. Przynajmniej nie teraz, nie za miesiąc i nie za rok.
Szczątki zmarłych nie dotarły jeszcze do bliskich, nie zostały pochowane a już zaczyna się "pomnikomania".
Poza tym należy mieć na względzie to, że osoby które zginęły w tej katastrofie nie były przez wszystkich z prawa i lewa szanowane i uwielbiane (jak to się teraz w mediach pokazuje). Po chwili "pojednania" każda z tablic na której znajdzie się nazwisko może zostać oblana farbą, obrzucona błotem.

Grün - 2010-04-12, 22:11

Mania nazywania ulic imionami chwilowych bohaterów jest manią nadzwyczaj głupią i zgubną. Tym bardziej, jeśli ich imiona nadawane są nie ulicom/placom/miejscom nowym, tylko już istniejącym, mającym zatem taką czy inną nazwę. Za jakiś czas okazuje się, że bohater się przeterminował, albo co gorsza zmienilo się wokół coś, co powoduje, że trzeba ulica po ulicy, wymyślać nowe nazwy. Przerabialiśmy to raz w 1945 i drugi po 1990 roku.
Ulice powinny mieć nazwy neutralne - takie, które mają pełne szanse na trwałość. Kwiatowa, Długa, Leśna, Morska - to są nazwy dla ulic. A nie Rosevelta/Marksa/Hallera, czy Hindenburga/Rokossowskiego/Zwycięstwa. Topografia to nie płot do wypisywania "LOVE KOGOŚTAM", to obszar rzeczywistości, w którym nic nie jest bardziej pożądane niż trwałość nazw.

Azaziz - 2010-04-12, 22:22

Bo wszystko się bierze z przeświadczenia, że w obliczu wielkiej narodowej tragedii politycy się zmienią, a jak się zmienili pokazała śmierć papieża i wielkie narodowe zjednoczenie...
W pełni się zgadzam z przedmówcą ;-)
:rozpacz:

fritzek - 2010-04-13, 03:53

Jeszcze jedna refleksja.
Pomysłodawcy nazywania miejsc i obiektów nazwiskami osób tragicznie zmarłych w katastrofie powinni się przez chwilę zatrzymać. Pozostawić czas na ból i żałobę im najbliższym, tym których zostawili.
Później w pierwszej kolejności właśnie te osoby zapytać, czy to stosowne i czy tego by chcieli zmarli i ich bliscy.

Nie wyskakujmy przed kondukt żałobny.

gramalin - 2010-04-13, 05:36

Grün napisał/a:
Topografia to nie płot do wypisywania "LOVE KOGOŚTAM", to obszar rzeczywistości, w którym nic nie jest bardziej pożądane niż trwałość nazw.

Popieram Twoją wypowiedź w całości.
Nadawanie nowych nazw miejscom, wprowadza tylko niepotrzebny zamęt administracyjny (zmiana dokumentów, tablic, pieczatek itd). Chcąc uczcić czyjąś pamięć można umieścic stosowną tablicę w kościele.
fritzek napisał/a:
Nie wyskakujmy przed kondukt żałobny.

No właśnie.

Henryk - 2010-04-13, 08:03

Witam
Bardzo ceniłem większość osób, które zginęły w tej katastrofie, ale nazwę ulicy zawsze można zmienić, "my dziś, oni jutro". Dla uczczenia Ich Pamięci można znaleźć inne trwałe sposoby. Wcześniej wspomniana tablica w kościele kojarzą mi się z "epitafium" świetny pomysł. Na ten temat można podyskutować i wybrać jak najlepsze rozwiązanie.

villaoliva - 2010-04-16, 12:58

fritzek napisał/a:
Później w pierwszej kolejności właśnie te osoby zapytać, czy to stosowne i czy tego by chcieli zmarli i ich bliscy.

Nie wyskakujmy przed kondukt żałobny.


Władze Sopotu zapytały. Otrzymały zgodę. Na szczęście obędzie się bez zmieny dowodów osobistych itp.

Park Kaczyńskich, skwer Arama, rondo Płażyńskiego

Cytat:
Na piątkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Sopotu przyjęto uchwały upamiętniające związane z miastem ofiary sobotniej katastrofy.

Sesja rady rozpoczęła się od uczczenia minutą ciszy wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Obecna na niej była m.in. rodzina tragicznie zmarłego Macieja Płażyńskiego.

Przez aklamację przyjęto trzy uchwały. Pierwsza o nadaniu Parkowi Południowemu imienia Lecha i Marii Kaczyńskich. W drugiej imieniem Macieja Płażyńskiego nazwano rondo przy skrzyżowaniu ulic Bitwy pod Płowcami i Polnej. W trzeciej uhonorowano Arkadiusza Rybickiego, upamiętniając jego imieniem skwer leżący obok Urzędu Miasta.



Dodatkowo przyjęto także rezolucję, w której mowa jest o umieszczeniu tablicy pamiątkowej przy ul. Armii Krajowej 55, gdzie przez lata mieszkali Lech i Maria Kaczyńscy. Specjalna tablica ku czci wszystkich 96 ofiar katastrofy zainstalowana też zostanie prawdopodobnie przy krzyżu papieskim. Radni póki co nie wskazali dokładnego miejsca gdzie ma być umieszczona.


Rodzina Macieja Płażyńskiego na uroczystej sesji Rady Miasta Sopotu

Jagst - 2010-04-16, 18:01

I w ten sposób Park Południowy stracił swoją tradycyjną nazwę, którą nosił od swojego powstania. Nazwa która przetrwała nawet rok 1945 (jedynie została przetłumaczona) nie przetrwała chwilowego impulsu poprawności politycznej.

A potem będzie tak jak z Molem. Kto dziś pamięta, że to jest molo im. Jana Pawła II? Tylko ci, którzy niechcąco zobaczą zapyziałą tablicę ze stosowną informacją. Ale i oni po chwili zapomną. Molo pozostało Molem...

Grün - 2010-04-16, 19:13

Polecam cytat z Waldorffa - można go przeczytać na polskiej stronie Instytutu Ulicologii ARz: http://danzig.webd.pl/index.php?id=2,7,0,0,1,0
Hochstriess - 2010-04-16, 22:29

Mnie się te pomysły też nie podobają a słowa Waldorffa - idealne.
Tylko co z tego? Zawsze się znajdą jacyś nadgorliwi w świętym rozedrganiu.

ezet - 2010-04-16, 23:06

Hochstriess napisał/a:
Mnie się te pomysły też nie podobają a słowa Waldorffa - idealne.

Pomysł z umieszczeniem tablicy na budynku, gdzie mieszkali Kaczyńscy, nie jest zły. A słowa Waldorffa rzeczywiście idealne.

gramalin - 2010-04-17, 06:45

Przeszło 100 lat temu Tadeusz Boy - Żeleński przy pewnej okazji napisał:

"Zaszczyt go spotka niepośledni,
Że postać jego uwielbiona
Dla wszystkich aktualnych bredni
Kolejno służy za patrona"

W czasach obecnych te słowa nic nie tracą na aktualności.

villaoliva - 2010-04-28, 20:53

W Gdyni Park Marii i Lecha Kaczyńskich i Promenada Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego

Cytat:
Na początku posiedzenia radni uczcili chwilą ciszy pamięć wszystkich ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem, a następnie - jednogłośnie - podjęli decyzje, których celem jest utrwalenie pamięci o tej tragedii.


Pierwsza z tych decyzji dotyczy ufundowania tablicy poświęconej tej tragedii. Znajdzie się ona w jednym z miejsc, w których w Gdyni uhonorowano ofiary katyńskie.


Rada podjęła także uchwałę w sprawie nadania tarasowi spacerowemu znajdującemu się poniżej szczytu Kamiennej Góry w (kierunku zachodnim) nazwy Parku Marii i Lecha Kaczyńskich, a alei bukowo - modrzewiowej biegnącej między ul. Bema i ul. Tetmajera (równoległej do al. Marsz. Piłsudskiego) – nazwy Promenada Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Uznano, że to najpiękniejsza i najbardziej wymowna forma uczczenia pamięci tych osób.

Kuglow - 2010-04-28, 22:47

Na szczęście niektórzy nie dają się ponieść ekstazie i posiadają jeszcze zdroworozsądkowe podejście. :brawo:

Lech i Maria Kaczyńscy nie będą patronami parku.

Cytat:
Tragicznie zmarli w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria nie będą patronami Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku (Pomorskie). Dziś rada odrzuciła złożony przez klub PiS projekt uchwały w tej sprawie.

villaoliva - 2010-04-30, 15:18

PiS zakazuje radnym inicjatyw ws. upamiętniania ofiar Tu-154


Cytat:
Samorządowcy PiS mają zakaz podejmowania inicjatyw mających na celu upamiętnianie ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku przez nadawanie ich imienia placom, ulicom i skwerom. Decyzję w tej sprawie podjął szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
Cytat:
Brudziński tłumaczył, że choć inicjatywy dotyczące nadawania imienia ofiar katastrofy poszczególnym miejscom "są inspirowane dobrymi emocjami, myślami i intencjami", to władze partii uznały, że "to nie jest najlepszy czas na aż taki wysyp tego typu inicjatyw".

- Może być to potraktowane przez ośrodki nam nieprzychylne, czy przez część mediów, nawet lokalnych, jako próba grania tą tragedią w kampanii wyborczej - powiedział Brudziński.

Ponadto, jak mówił, zmiany nazw ulic czy placów "zawsze rodzą określone skutki dla społeczności lokalnych".

- Jeżeli to miałby być decyzja dotycząca parku czy skweru, takie skutki może nie są zbyt uciążliwe, ale jeśli dotyczy to głównej ulicy w danym mieście, przy której znajduje się ileś urzędów, firm, mieszka wielu mieszkańców, to wiąże się to z olbrzymimi perturbacjami, stąd ten zakaz - tłumaczył Brudziński.

Grün - 2010-04-30, 18:06

No proszę - rozsądek... kto by się spodziewał.
Hochstriess - 2010-04-30, 18:56

Ja też jestem wzruszona :hihi:
Bynio50 - 2010-05-04, 19:52

"Rozsądek polega na przystosowaniu się do sytuacji" :viki:
fritzek - 2010-09-23, 21:48
Temat postu: Propozycje zmian nazw ulic
Nie będzie Alei Anny Walentynowicz
Cytat:
Gdańscy radni zasiadający w komisji kultury i sportu Rady Miasta odrzucili wczoraj (22 września) wniosek o zmianę nazwy Alei Zwycięstwa.

Grün - 2010-09-23, 22:28

No i całe szczęście, że nie będzie. Chociaż nie jestem specjalnie przywiązany do nazwy "Aleja Zwycięstwa", to niech już będzie, skoro jest. Zresztą o jakie zwycięstwo chodzi to każdy może sobie sam po swojemu interpretować :)
Dobrym pomysłem jest natomiast nazwanie jakiejś nowej ulicy - na planowanym Młodym Mieście imieniem emerytki-rewolucjonistki.

Tangens - 2010-09-23, 22:35

Mnie też nie za bardzo pasuje. Za skrzyżowaniem z aleją Walentynowicz, przy Walentynowicz, jedziemy Walentynowicz... Nie, jakoś w tym miejscu mi nie pasuje. Natomiast przerobić Nową Łódzką czemu nie? Pani Ania zasłużyła na ulicę w Danzigu, ale nie musi to być zaraz Al. Zwycięstwa.
Gulden - 2010-09-24, 11:44

Fajnie by było gdyby zmieniono Aleję Zwycięstwa z powrotem na Wielką Aleję. Wydaje mi się jednak, że "Aleja Zwycięstwa" zbyt mocno wrosła w świadomość ludzką.
Grün - 2010-09-24, 18:21

Są przykłady że mimo wrośnięcia da się coś takiego zrobić. Elbląska na odcinku od Bramy Żuławskiej do Szafarni też wrosła. A już niedługo nikt nie będzie pamiętał, że to nie były przez pewien czas Długie Ogrody.
Jarek z Wrzeszcza - 2010-09-24, 21:44

Przy okazji pomysłu zmiany nazwy alei Zwycięstwa pojawił się kontrargument, że zmiana nazwy ulicy niesie za sobą konieczność wymiany dowodów itp, i że to niby są wielkie koszta i zamieszanie. Tymczasem w Wielkiej Brytanii już dawno się z tym "problemem" uporano. Po prostu przez pewien okres czasu obie nazwy - nowa i stara - funkcjonują obok siebie (napis na tabliczce: ulica X, dawniej ulica Y), z tym, że w nowych dokumentach używa się już tej drugiej. A ludzie przecież w międzyczasie i tak będą musieli wymienić dokumenty, bo się im np. skończy ważność. Firmy i instytucje natomiast zamawiając np. dodruk papieru firmowego czy wizytówek (pieczątek się już tam nie używa), zwyczajnie podają nową nazwę ulicy. Jak minie kilka lat to się starą nazwę usuwa i zostawia nową, do której wszyscy już zdążyli się przyzwyczaić. Trochę takie aleja Hallera, dawniej Marksa, tyle że oficjalnie i na papierze ;-) . Jednym słowem: da się.
villaoliva - 2010-10-03, 21:58

Czyja Aleja Zwycięstwa? Na pewno nie Rokossowskiego

Cytat:
Pierwszy obywatelski projekt uchwały w Danzigu będzie dotyczył zmiany nazwy Alei Zwycięstwa na Aleję Anny Walentynowicz. Obecną nazwę Aleja nosi od przełomowego w historii Polski paździenika 1956 roku, wymyślili ją studenci. - Nie odbierajcie nam naszych marzeń, my autentycznie sądziliśmy, że wtedy zwyciężyliśmy - apeluje uczestnik tamtych wydarzeń Wiesław Kledzik


Komentarz Lidii Makowskiej

Cytat:
W Danzigu trwa spór o symboliczną interpretację słowa "zwycięstwo". Zapowiada się, że w czasie kampanii samorządowej nabierze rozmachu niczym afera o krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Kolejny temat zastępczy, by nie rozmawiać o realnych problemach, tylko nazwie ulicy.
Dobrze, że Gazeta Wyborcza Trójmiasto w porę - i z inteligentnym prz...esłaniem - zareagowała. Polecam tekst Macieja Sandeckiego, z którego dowiedziałam się , że nazwę Aleja Zwycięstwa wywalczyli w demonstracjach studenci w październiku 1956 r., na cześć zwycięstwa nad stalinizmem. To był gest odwagi, podobny do gestów Anny Walentynowicz. I kto teraz osądzi, czyje zwycięstwo było ważniejsze? Lubię takie odpowiedzialne dziennikarstwo: zamiast skandalizować, podkręcać niedorzeczność pomysłu, wyciągać oklepane finansowe argumenty, dziennikarz postawił pytanie, na które nie ma rozsądnej odpowiedzi. Mam nadzieję, że w komitecie zmiany nazwy rozsądek też zwycięży i pomył upadnie.

gargoyle - 2010-10-04, 04:54

Jarek PDW napisał/a:
Przy okazji pomysłu zmiany nazwy alei Zwycięstwa pojawił się kontrargument, że zmiana nazwy ulicy niesie za sobą konieczność wymiany dowodów itp, i że to niby są wielkie koszta i zamieszanie. Tymczasem w Wielkiej Brytanii już dawno się z tym "problemem" uporano. Po prostu przez pewien okres czasu obie nazwy - nowa i stara - funkcjonują obok siebie (napis na tabliczce: ulica X, dawniej ulica Y), z tym, że w nowych dokumentach używa się już tej drugiej. A ludzie przecież w międzyczasie i tak będą musieli wymienić dokumenty, bo się im np. skończy ważność. Firmy i instytucje natomiast zamawiając np. dodruk papieru firmowego czy wizytówek (pieczątek się już tam nie używa), zwyczajnie podają nową nazwę ulicy. Jak minie kilka lat to się starą nazwę usuwa i zostawia nową, do której wszyscy już zdążyli się przyzwyczaić. Trochę takie aleja Hallera, dawniej Marksa, tyle że oficjalnie i na papierze ;-) . Jednym słowem: da się.



a w jeszcze innym kraju ;-) dodaje sie po prostu honorowa nazwe ulicy i nie trza zmieniac nic i nigdzie ino pare dodatkowych "honorowych" tabliczek dodac...

http://www.flickr.com/pho...N00/3744076271/

Tangens - 2010-10-04, 21:50

Jarek PDW napisał/a:
Jednym słowem: da się.
Pewnie, że się da. wszystko się da. Tomasz Hopfer już w roku 1974 poradził sobie z problemem czy podawać przed retransmisją wynik meczu, a reszta chyba do dziś ma z tym problem.
fritzek - 2010-11-03, 16:50

Mamy od niedawna nową - starą ulicę w Nowym Porcie ulicę Blizową (dawna Bliesenstrasse) :-D :flaga:
Danzigie ulice: Bliza i ulica Blizowa
Cytat:

Z niedowierzaniem i początkowo jako dowcip przyjąłem wiadomość, że nastąpiła zmiana nazwy jednej z ulic w Nowym Porcie. Chodziło o ulicę Wysoką, która, jak się okazuje, od miesiąca nazywa się Blizową.

Grün - 2010-11-03, 18:01

Dodać wypada, że to właśnie nie kto inny jak Fritzek była podejrzewana przeze mnie o robienie sobie jaj w zaduszki :)
villaoliva - 2011-12-21, 20:49
Temat postu: ulica Vaclava Havla
Prezydent Danziga Paweł Adamowicz wraz z Przewodniczącym Rady Miasta Danziga Bogdanem Oleszkiem dzisiaj, 21 grudnia 2011 r. wystąpili z wnioskiem o nadanie nazwy ulicy Vaclava Havla otwieranej w piątek nowej jezdni „Nowa Łódzka”. Inicjatywą zajmie się Komisja Kultury i Promocji, a jutro podczas posiedzenia nad uchwałą będzie debatować Rada Miasta Danziga.



Treść uchwały w sprawie nadania nazwy ulicy (Vaclava Havla):

§ 1

W Danzigu - Ujeścisku - Łostowicach ulicy położonej na północny wschód od ulicy Świętokrzyskiej nadaje się nazwę Vaclava Havla.

§ 2

Wykonanie Uchwały powierza się Prezydentowi Miasta Danziga.

§ 3

Uchwała podlega ogłoszeniu na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Danzigu

i w lokalnej prasie.

§ 4

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.







Uzasadnienie:

Z wnioskiem o nadanie nazwy ulicy Vaclava Havla wystąpił Prezydent Miasta Danziga oraz Przewodniczący Rady Miasta Danziga.



Vaclav Havel ur. 5 października 1936 w Pradze, zm. 18 grudnia 2011 w Hrádečku – czeski pisarz i dramaturg, działacz antykomunistyczny. Pierwszy niekomunistyczny prezydent Czechosłowacji (1989–1992), pierwszy prezydent Republiki Czeskiej (1993–2003).

W latach sześćdziesiątych pracował w praskim teatrze. W czasie praskiej wiosny opowiedział się za utworzeniem demokratycznego społeczeństwa. Po krwawym stłumieniu reformatorów przez państwa członkowskie Układu Warszawskiego miał zakaz publikacji i stał się jednym z najbardziej znanych dysydentów i krytyków systemu komunistycznego. Był współzałożycielem i jednym z pierwszych prelegentów inicjatywy obywatelskiej dla karty praw człowieka Karta 77. To potwierdziło jego prestiż międzynarodowy, ale również spowodowało represje, których skutkiem było około pięciu lat pozbawienia wolności.

Po wybuchu aksamitnej rewolucji w listopadzie 1989 Havel stał się jednym z założycieli antykomunistycznego Forum Obywatelskiego i jako kandydat ruchu w dniu 29 grudnia 1989 został wybrany na prezydenta Czechosłowacji. Wspierał dążenie kraju w kierunku demokracji parlamentarnej i do politycznych struktur cywilizacji zachodniej, ale nie udało mu się uniknąć rozpadu państwa czechosłowackiego w 1992 r. Od 1993 roku, przez dwie kadencje, pełnił urząd prezydenta Republiki Czeskiej, doprowadzając kraj do NATO oraz przygotowując kraj do wstąpienia do Unii Europejskiej.

Jako pisarz Vaclav Havel jest znany na całym świecie ze swoich dramatów pisanych w duchu teatru absurdu. W sztukach, między innymi, zajmuje się tematyką władzy, biurokracji i języka. W esejach i listach z więzienia, oprócz analizy polityki, zajmuje się zagadnieniami filozoficznymi wolności, władzy, moralności i transcendencji.

Był wiernym i wypróbowanym przyjacielem Danziga. Poparł starania naszego miasta w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.



Wobec powyższego Prezydent Miasta Danziga wnosi o podjęcie uchwały o nadaniu nazwy ulicy - Vaclava Havla.

Hochstriess - 2011-12-25, 12:48

Bardzo się cieszę!
A w nowym osiedlu Hossy "Garnizon" jest ulica Słonimskiego. Też cieszy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group